Karina w stanie ciężkim zostaje odwieziona do szpitala. Wszyscy jej znajomi, prócz Oli, która wezwała karetkę, ulatniają się z miejsca wypadku. Ola jest w ciężkim szoku. Na szczęście przyjeżdżają Zimińscy i zabierają córkę do domu. Dziewczyna wpada w szał – ona musi być przy Karinie! Danuta tłumaczy jej zachowanie przeżytym szokiem, lecz Marek nie ma wątpliwości, że córka jest naćpana. Z samego rana Zimińscy z Olą jadą do szpitala, w który leży Karina. Na miejscu są jej rodzice. Ola przedstawia się im i wyjaśnia, że opowiada, co zaszło poprzedniego wieczoru. Zrozpaczona matka Kariny zanosi się płaczem. Młoda Zimińska ze łzami w oczach wybiega ze szpitala. Kiedy wraca do domu skruszona wyznaje rodzicom, że w trakcie terapii zdarzyło jej się ćpać. Przyznaje, że zignorowała zagrożenia, bo myślała, że jest już dość silna i świadoma. Płacząc wyznaje, że sama sobie nie poradzi i potrzebuje pomocy.
Olszewska informuje Zimińskich, że prokurator chce się spotkać z ich córką. Razem z Olą udają się do prokuratury. Młoda Zimińska jest bardzo podenerwowana i pełna jak najgorszych przeczuć. Przyznaje się przed Olszewską, że uczestniczyła w imprezie, na której doszło do tragedii, a powodem jej były narkotyki. Okazuje się jednak, że wezwanie na rozmowę nie ma związku z ostatnimi wypadkami. Jakaż jest radość Zimińskich, gdy dowiadują się, że prokurator zdecydował o warunkowym umorzeniu sprawy o posiadanie narkotyków!
Ola odwiedza Karinę, która wciąż jest nieprzytomna. Okazuje się, że dziewczyna ma złamany kręgosłup i czeka na kolejną operację - prawdopodobnie nie będzie mogła chodzić. Młoda Zimińska jest załamana. Wyrzuca sobie, że nie potrafiła pomóc Karinie. Terapeuta uświadamia jej, że nie da się pomóc komuś, kto tego nie chce i usilnie odrzuca wyciągniętą rękę. Jest zadowolony, że Ola zamierza kontynuować terapię. Po powrocie do domu młoda Zimińska z goryczą wyznaje tacie, że dopiero teraz zrozumiała, jak wiele mogła stracić i jak wielu osobom na niej zależy. Przeprasza, że była taka głupia…
Basia i Andrzej spotykają się w sądzie. Tuż przed rozprawą rozwodową Brzozowski wyznaje żonie, że nie żałuje przeżytych z nią lat. Basia nie komentuje tego. Wkrótce sędzia ogłasza wyrok - małżeństwo Brzozowskich zostaje rozwiązane bez orzekania o winie. Po rozprawie Basia wraca do pracy. Ściąga z palca obrączkę, która spada na podłogę i toczy się wprost pod nogi Smolnego, który właśnie wszedł do pokoju Brzozowskiej. Krzysztof podaje jej obrączkę i dowiaduje się, że od paru godzin Basia jest rozwódką. Pociesza ją jako doświadczony rozwodnik - stwierdza, że smutek szybko jej minie. Proponuje, żeby kiedyś wybrali się na obiad i porozmawiali…
Wieczorem Daniel i Kuba w napięciu czekają na mamę. Po powrocie z pracy Basia przytula synów i mówi im, że tata już do nich nie wróci - jednak zawsze pozostanie ich ojcem i nie opuści ich.
Następnego dnia Kinga oznajmia swoim pracownikom, że zarząd zrezygnował z ich pomysłu połączenia dwóch magazynów. Wszyscy są sfrustrowani, że ich zaangażowanie poszło na marne. Po pracy Basia z całym zespołem wybiera się do knajpy, aby odreagować porażkę. Okazuje się, że Kinga nie została zaproszona. Basi jest przykro z tego powodu. Kinga zapewnia ją, że nie ma żalu – to oczywiste, że dla reszty współpracowników nie stanowi już częścią zespołu…
Franek dowiaduje się od kolegów z klasy, że jest duża afera – było włamanie do szkolnego serwera. W szkole jest już policja. Chłopak jest przerażony. Skarżąc się na ból brzucha wraca do domu. Po południu w mieszkaniu Bergów zjawiają się policjanci. Towarzyszy im wychowawczyni Franka. Jeden z funkcjonariuszy wyjaśnia wszystko zaskoczonemu Bogdanowi – mają pewność, że z ich domowego komputera włamano się do szkolnego systemu informatycznego. Ku zaskoczeniu wszystkich Franek przyznaje się do winy.
Bogdan nie rozumie, dlaczego syn od razu nie powiedział mu o swoich problemach – ojciec jest pierwszą osobą, do której powinien zwracać się o pomoc. Kasia i Jarek życzą młodszemu bratu powodzenia podczas rozmowy z policją. Bogdan przestrzega syna, żeby powiedział dokładnie to samo, co mówił jemu. Po zeznaniach Franka prawdziwi winowajcy zostają zabrani ze szkoły na policję. Jednak dyrektorka szkoły chce też wyciągnąć konsekwencje wobec Franka - przez niego w systemie powstał duży bałagan, którego uporządkowanie zajmie całe tygodnie. Jest bardzo zaskoczona, gdy chłopiec oznajmia, że sam to naprawi! Mały Berg obawia się powrotu do szkoły. Ku jego zdumieniu koledzy traktują go jak bohatera i prawdziwego geniusza. Jednak po lekcjach Franek zostaje napadnięty w bramie przez swoich gnębicieli, którzy zamierzają zemścić się na chłopcu za to, że ich wydał. Na szczęście w porę zjawia się Jarek i bez problemu rozprawia się z chuliganami!
Ewa i Tomasz wyjeżdżają na romantyczną wycieczkę. Igor jest bardzo zadowolony, że mama poznała w końcu mężczyznę, przy którym czuje się bezpieczna i szczęśliwa. Nowak, po przyjściu do pracy zastaje w swoim gabinecie głównego księgowego wydawnictwa. Mężczyzna oznajmia, że zarząd jest poważnie zaniepokojony jego rozrzutnością i żąda szczegółowego sprawozdania i uzasadnienia wydatków z ostatniego miesiąca. Nie ma wątpliwości, że za kontrolą finansową stoi człowiek z zarządu, który wcześniej odgrażał się Nowakowi. Igor bezskutecznie próbuje skontaktować się z Naczelnym. Dopiero od jego córki - Sary dowiaduje się, że Artur leży w szpitalu. Nowak jest wstrząśnięty tą informacją. Odwiedza swojego szefa, ale nic mu nie mówi o problemach w redakcji. Na osobności Kamil wyznaje przyjacielowi, że Kwiatkowski ledwo uniknął śmierci - miał rozległy zawał podczas operacji wszczepienia bajpasów.
Dziennikarz pracujący nad „aferą w Senacie” dzwoni do Igora i informuje go, że artykuł jest już gotowy. Nowak, siedząc nad sprawozdaniem dla zarządu, jedynie zerka na tekst i to co widzi wprowadza go w osłupienie - w tytule jest nazwisko Cieślika, a do tekstu dołączone są fotografie Ewy i Bednarskiego w intymnej sytuacji. Igor próbuje dodzwonić się do mamy, lecz ta ma wyłączony telefon. Następnego dnia dziennikarz dopytuje się o swój artykuł. Nowak stwierdza, że jest za wcześnie na publikację – trzeba porozumieć się z prawnikami, żeby mieć pewność, czy wszystkie informacje są prawdziwe. Dziennikarz wymienia Nowakowi kilka faktów świadczących o słuszności jego podejrzeń. Mimo to Igor kategorycznie nie zgadza się puścić tekstu…
Nowak przychodzi do biura Cieślika i, niby mimochodem, wypytuje Żanetę o Bednarskiego. Ze słów Żanety wynika, że Tomasz jest ze wszech miar godnym zaufania idealistą. Igor wychodząc z biura przypadkiem spotyka Magdę, której daje do zrozumienia, że ma poważne problemy. Dziewczyna pyta, czy może mu jakoś pomóc. W pewnym momencie wykonuje gest, jakby chciała go przytulić. Od razu jednak zawstydzona cofa się...
Roztocka dowiaduje się, że siostra marzyła kiedyś o zawodzie kosmetyczki. Zachęca ją, żeby zrobiła maturę i kontynuowała edukację. Ada wzbrania się. Twierdzi, że to nie najlepszy moment - mąż nie ma przecież pracy i z trudem wiążą koniec z końcem. Gdy Arek dowiaduje się, że jego żona myśli o zdaniu matury i kursie kosmetycznym, ostro daje jej do zrozumienia, że nie pochwala tego pomysłu!
Weronika odwiedza Michała i pyta go, czy nie potrzebuje pracownika do swojej firmy. Wyjaśnia, że chodzi o jej szwagra, który ostatnio pracował, jako pomocnik na budowie. Brzozowski obiecuje, że porozmawia o tym z Romanem. Roztocki ma wątpliwości, czy żona dobrze zrobiła polecając Arka. Weronika wierzy, że tym razem szwagier nie zawiedzie…
Pani Kędzior zaprasza młodych Hofferów na spotkanie z Ulą. Kiedy Zuza i Kamil pojawiają się w domu dziecka, Ula nie odpowiada na ich przywitanie - udaje zajętą rysowaniem. Kamil próbuje przełamać lody. W pewnym momencie Zuza chce pomóc Uli dokończyć rysunek. Mała reaguje bardzo gwałtownie - wyrywa kartkę z rysunkiem i gniecie ją, po czym zdenerwowana pyta wychowawczynię, czy może już iść. Zuza jest wystraszona jej reakcją - przeprasza, że zachowała się niedelikatnie…