W odcinkach 1812-1815

Policjant przesłuchuje Olę
Policjant przesłuchuje Olę
Źródło: TVN/Radek Orzeł
Przegląd najważniejszych wydarzeń z odcinków 1812-1815

Podekscytowany Wojtek wybiera się na rajd. Jest pewien zwycięstwa. Kilka minut przed startem rajdu zjawia się Żaneta - Szulc jest przekonany, że żona przyjechała mu kibicować. Staje jak wryty, gdy dociera do niego, że jest ona jedną z uczestniczek zawodów i w dodatku występuje w teamie z Nikitą. Mocno wkurzony każe Żanecie natychmiast wracać do domu. Jego prośby i groźby nie skutkują. Chwilę później, już po starcie rajdu Wojtek dowiaduje się, że Miro osobiście trenował jego żonę. Dochodzi między nimi do szarpaniny, w wyniku czego ich auto ląduje w głębokim dole.

Spóźnieni, przez wypadek, zjawiają się na mecie dopiero w chwili ogłoszenia zwycięzców – to Nikita i Żaneta wygrały rajd! Dziewczyny odbierają nagrodę i z hukiem otwierają szampana. Wojtek i Miro są tak wściekli, że nie wychodząc z samochodu natychmiast odjeżdżają w stronę miasta. Szulcowej jest przykro, tym bardziej gdy po powrocie do domu mąż kompletnie nie odzywa się do niej. Następnego dnia Żaneta potulnie przeprasza męża za to, że go oszukiwała. Tłumaczy mu, że chciała na własnej skórze poczuć, co jest tak fascynującego w off-roadzie. Po chwili orientuje się, że Wojtkowi wcale nie chodzi o zawiedzione zaufanie, lecz jest po prostu wściekły, że przegrał z własną żoną. Wkurzona oznajmia mu, że jest bardzo dumna z wygranej.

Jakiś czas później Żaneta zwierza się Ewie ze swoich trosk. Hofferowa podpowiada przyjaciółce, że off-road może być wspólnym hobby jej i męża. Żaneta korzysta z tej rady. Proponuje wciąż naburmuszonemu Wojtkowi, żeby trenowali razem i jako team wzięli udział w rajdzie o Złotą Skrzynię. W końcu Szulc zaczyna przekonywać się do pomysłu. Rozochocony proponuje, żeby przejrzeli ogłoszenia o sprzedaży samochodów...

Igor zapowiada swoim współpracownikom, że nie zamierza pisać sprostowania do artykułu o Śliwowskim. Zdaniem Nowaka czytelnicy mają prawo znać prawdę! Po tej deklaracji jeden z dziennikarzy wyjawia Igorowi, że od jakiegoś czasu węszy wokół pewnej prywatnej firmy. Obserwował jej szefostwo i uświadczył się w przekonaniu, że coś tam jest nie tak. Ostatnio przeforsowano w senacie poprawkę do ustawy, dzięki której ta firma zarobi ogromne pieniądze. Wybadał, że senator, który przepchnął ustawę, ma kontakty z właścicielem firmy. Igor zgadza się, żeby kolega zajął się tą sprawą.

Ewa i Bednarski nie odstępują siebie na krok. Planują wspólny kilkudniowy wypad w góry. Kiedy wieczorem spacerują we dwoje obściskując się i całując, ktoś z ukrycia robi im zdjęcia…

Zuza i Kamil zostają pilnie wezwani do ośrodka adopcyjnego. Kierowniczka ośrodka oznajmia Hofferom, że pewna rodzina zrezygnowała z adopcji ośmioletniej dziewczynki pod sam koniec procesu adopcyjnego. Pyta ich, czy nadal są gotowi adoptować starsze dziecko, tak jak wcześniej deklarowali. Zuza gorąco zapewnia, że tak. Kamil, tknięty przeczuciem, pyta, dlaczego tamci ludzie tak nagle się wycofali. Okazuje się, że mała choruje na cukrzycę. Choć nie jest to bardzo ciężka postać choroby, kandydaci na jej rodziców uznali, że to dla nich zbyt duża odpowiedzialność. Dziecko bardzo to przeżywa. Pani Kędzior - kierowniczka - zwraca się właśnie do nich, bo Kamil, jako lekarz, byłby najlepszym opiekunem takiego dziecka.

Młodzi Hofferowie, po głębokim namyśle, decydują się adoptować chorą dziewczynkę. Teraz, jak najszybciej muszą przejść kurs adopcyjny. Pani Kędzior radzi, żeby powiadomili rodzinę o swojej decyzji, bo wsparcie bliskich może im się bardzo przydać. Kiedy Roman dowiaduje się o ich planach jest pełen niepokoju, czy Zuza i Kamil poradzą sobie z takim wyzwaniem …

Podczas jazdy samochodem Damian spostrzega olbrzymi billboard ze zdjęciem roznegliżowanej Moniki. Wzburzony robi narzeczonej awanturę, że go oszukała. Pokazuje zaskoczonym jego zachowaniem Ziębom czasopismo z fotografią, na której ich córka, w ponętnej pozie, prezentuje bieliznę znanej firmy. Wyjaśnia, że na mieście wiszą olbrzymie plakaty z jej podobizną. Damian obawia się, że przez wybryk Moniki ucierpi jego reputacja senatora. Wyrzuca narzeczonej, że skompromitowała jego i siebie! Monika zarzuca mu głupią zazdrość i brak zainteresowania jej osobą. Żali się, że odkąd urodziła mu syna, przestał traktować ją z czułością i atencją. Jej słowa dają Damianowi do myślenia. Następnego dnia, po upojnej nocy z narzeczoną, Cieślik zjawia się w biurze bez cienia wczorajszego zaniepokojenia. Gdy dowiaduje się, że szef senatorskiej komisji etyki zaprasza go na obiad, hardo oznajmia zaniepokojonej Monice, że cokolwiek by się nie działo, nie wyprze się swojej ukochanej. Podczas spotkania z szefem komisji, Damian czuje się bardzo niepewnie. Jest zdumiony, kiedy zamiast reprymendy, dostaje interesującą propozycję - partia, którą reprezentuje Przewodniczący chciałby go pozyskać. Monika nie posiada się z radości, gdy dowiaduje się, że jej udział w reklamie, zamiast zaszkodzić, pomógł w karierze narzeczonego.

Kinga oznajmia współpracownikom, że do jutra mają dokończyć projekt. Jakiś czas później poleca Basi zrobienie do jutra rana prezentacji. Basia, mając w perspektywie taki ogrom pracy, dzwoni do byłego męża i prosi, aby poszedł - zamiast niej - na wywiadówkę Kuby.

Andrzej, po powrocie z wywiadówki, rozmawia z synem. Martwi się - Kuba opuścił się w nauce i jest niegrzeczny wobec nauczycieli i kolegów. Zapewnia syna, że zawsze gotów jest mu pomóc. Kuba daje ojcu do zrozumienia, że ma mu za złe, że nie ma go w domu. Wyznaje, że bardzo za nim tęskni. Basia daje byłemu mężowi do zrozumienia, że gdyby poświęcał Kubie więcej czasu, niż swojej kochance, nie byłoby problemów. Andrzej obiecuje, że będzie częściej widywał się z synem.

Następnego dnia Basia poznaje w wydawnictwie Krzysztofa Smolnego, który jest dla niej wyjątkowo uprzejmy. Krzysztof pozwala sobie na złośliwą uwagę dotyczącą Kingi, lecz Basia – nie wiedząc, z kim ma do czynienia - bierze to za zwykły żart.

Kinga robi Basi awanturę przy całym zespole. Prezentacja, którą przygotowała jest niespójna i niedopracowana! Basia przeprasza kolegów, że przez nią i im się dostało. Ci jednak nie tylko nie mają do niej pretensji - wszyscy uznają, że Kinga jest przemęczona i coraz częściej wybucha niepohamowanym gniewem. Wieczorem Kinga odwiedza przyjaciółkę i przeprasza ją za swoje dzisiejsze zachowanie. Basia zapewnia, że nie żywi do niej urazy – należało jej się.

Kinga, w rozmowie z Michałem, dochodzi do wniosku, że od czasu awansu zmieniła się na niekorzyść i coraz bardziej upodabnia się do Smolnego.

Karina przychodzi na spotkanie terapeutyczne na ostrym narkotykowym zjeździe. Tłumaczy Oli, że całą noc imprezowała. Terapeuta oznajmia Karinie, że jeśli nie ma zamiaru się leczyć, mogą od razu się pożegnać. Dziewczyna, nie kryjąc uczucia ulgi, natychmiast wychodzi.

Ola martwi się o koleżankę. Daje jej do zrozumienia, że powinna wrócić na terapię, bo bez tego sobie nie poradzi. Karina zarzuca Oli, że udaje świętą, a sama ma sporo za skórą. Zimińska nie ma ochoty dłużej dyskutować i chłodno ją żegna. Następnego dnia Karina przeprasza młodą Zimińską i zaprasza ją do siebie. Ola jest rozczarowana, kiedy okazuje się, że u koleżanki trwa regularna impreza. Karina tłumaczy się, że wyszło to spontanicznie i nalega, żeby przyjaciółka została. W pewnym momencie ktoś z towarzystwa częstuje imprezowiczów amfetaminą. Ola ma zamiar wracać do domu – to dla niej zbyt wiele. Karina perswaduje jej, że przecież nic się nie stanie, jeśli wciągnie jedną kreskę. W końcu młoda Zimińska ulega namowom. W pewnej chwili Karina mocno już naćpana idzie do sąsiada pożyczyć sok. Ten jednak nie otwiera drzwi. Rozjuszona dziewczyna wychodzi na balkon i próbuje przedostać się na balkon sąsiada. Ola bezskutecznie usiłuje ją powstrzymać. W pewnym momencie Karina, stojąc już na balustradzie, traci równowagę i spada w dużej wysokości...

Gnębicielom Franka nie wystarcza, że chłopiec złamał hasło do systemu szkolnego – każą mu jeszcze pokazać, jak zmienia się oceny w elektronicznym dzienniku. Zastraszony Franek boi się im odmówić. Po powrocie ze szkoły jest bardzo osowiały. Wypytuje rodzeństwo i tatę, czy hakerstwo jest karalne.

Kasia domyśla się, że jej nowo poznany sąsiad chce umówić się z nią. Gdy jakiś czas później Robert proponuje, żeby wybrali się razem do kina, dziewczyna z radością przyjmuje jego zaproszenie.

podziel się:

Pozostałe wiadomości