Honorata do późnych godzin musiała ciężko pracować fizycznie – rozpakowywała i rozwieszała towar w swoim sklepie. Jest wykończona i potwornie obolała. Hoffer zaniepokojony stanem zdrowia narzeczonej namawia ją, aby została w domu. Nalega, żeby zatrudniła kogoś do pomocy w sklepie. Leśniewska nie chce o tym słyszeć. Po jej wyjściu Roman dzwoni do działu ogłoszeń jednej z gazet. Kiedy zabiera Honoratę po całym dniu do domu, ktoś dzwoni do niej w sprawie pracy. Roman przejmuje telefon i potwierdza, że oferta pracy jest aktualna. Wyjaśnia Honoracie, że szuka dla niej sprzedawcy. W końcu Leśniewska daje się przekonać ukochanemu, że pomoc jest konieczna. Następnego dnia Honorata od rana odbiera telefony od zainteresowanych pracą w jej sklepie. Obawia się jednak, że żadna z umówionych osób nie będzie nadawać się do pracy w ciucholandzie. Jej przeczucie sprawdza się w stu procentach. Ku jej zaskoczeniu kolejną osobą zainteresowaną pracą u niej jest mężczyzna – Jurek Kossowski. Jego profesjonalne rady robią na klientkach duże wrażenie. Również na Honoracie, która decyduje się zatrudnić Jurka. Roman jest zaskoczony, że narzeczona zatrudniła mężczyznę. Leśniewska zapewnia go, że Jurek jest ideałem sprzedawcy – przystojny, elokwentny a przede wszystkim ma doskonały kontakt z klientkami. Hofferowi nie w smak słuchać jej zachwytów. Uważa, że narzeczona nie powinna tak bardzo ufać nowemu sprzedawcy i zostawiać go samego w sklepie. Kilka razy próbuje znaleźć jakiś słaby punkt Kossowskiego. Jednak bezskutecznie – Jurek wydaje się być rzeczywiście idealnym sprzedawcą... Kiedy Roman zaprasza Honoratę na kolację, Kossowski ponagla szefową do wyjścia zapewniając, że zamknie sklep. Gdy zostaje sam, zamyka drzwi na klucz, przygasza światła i… zaczyna stroić się w damskie fatałaszki!
Mały Franek zachęca swoją siostrę Kasię, aby poszła razem z nim na Wspólną. Dzieciak wpatruje się w zawieszony na ścianie ich mieszkania portret- fotografię Marii Ziębowej. Popołudniu rodzeństwo zjawia się w barze. Franek przedstawia Ziębom swoją siostrę. Kasia ma wątpliwości co do tego czy Ziębowa jest kobietą z fotografii, która znajduje się u nich w domu. Franek strofuje siostrę, gdy ta źle wyraża się o Marii – on jest przekonany, że to miła kobieta. Dzieci kończą posiłek, po wyjściu z baru poirytowana Kasia odpowiada, że nie chce mieć do czynienia z Marią! Franek jest zmartwiony reakcją siostry…
Następnego dnia później chłopiec ponownie zjawia się u Ziębów. Po skończonym posiłku Franek wychodzi z baru i dzwoni do swojego taty. Oznajmia mu, że jest w centrum miasta, nie ma czym zapłacić za naleśniki i tata musi po niego przyjechać. Kiedy przychodzi zdenerwowany ojciec Franka Maria widząc go staje jak wryta. Okazuje się, że to jej adoptowany syn Bogdan, którego nie widziała od 20 lat. Ziębowa nie może opanować wzruszenia na widok swojego syna. Jednak Bogdan zachowuje dystans i chłodno oznajmia, że przyszedł zapłacić za Franka. Zabiera chłopca i, nie bacząc na prośby Marii, wychodzi z nim z baru. Ziębowa wybiega za nimi. Błaga Bogdana, żeby przyszedł jutro o 16-tej. Mężczyzna zbywa ją i pośpiesznie odchodzi. Później mocno zdenerwowany robi synowi awanturę. Chłopiec mówi, że chciał poznać swoją babcię. Bogdan oznajmia mu, że Maria to nie jest ich rodzina i zabrania mu przychodzić na Wspólną…
Włodek nie może uwierzyć, kiedy dowiaduje się od żony, że spotkała się z Bogdanem. Maria nie może przestać myśleć o przybranym synu. Wyrzuca sobie, że za późno powiedzieli Bogdanowi, że nie jest ich biologicznym dzieckiem. Następnego dnia wraz z mężem, Moniką i Renatą niecierpliwie wyczekują Bogdana. Czas upływa, a on wciąż się nie zjawia. Włodek uspokaja żonę. Zwraca uwagę, że ich syn nigdy nie był zbyt punktualny. Tymczasem Bogdan przyjeżdża na Wspólną, lecz w końcu rezygnuje ze spotkania. Rodzina czeka na niego kilka godzin. Włodek jest rozczarowany postawą syna. Maria oskarża męża, że to przez niego Bogdan odwrócił się od nich – gdyby nie uparł się, żeby oddać go do internatu, syn byłby z nimi. Włodek przypomina ile mieli problemów z Bogdanem i była to ich wspólna decyzja…
Podczas kolacji Franek pyta tatę, dlaczego nie przywiózł pierogów od babci. Kiedy Bogdan daje mu do zrozumienia, że nie spotkał się z Marią, chłopiec jest bardzo rozczarowany. Bogdan wścieka się na syna i zabrania mu więcej o tym mówić…
Ada niespodziewanie odwiedza siostrę i przeprasza ją za swoje zachowanie. Roztocka przyznaje, że i ją poniosło. Daje Adzie do zrozumienia, że to, co się wydarzyło między nimi było dla niej ogromnym rozczarowaniem, bo miała nadzieję na ciepłe i zdrowe relacje rodzinne. Ada odparowuje, iż ona również czuje się zawiedziona. Zarzuca Roztockiej, że nigdy nie była dla niej jak prawdziwa siostra – nawet nie chciała poznać jej synka i męża. Ją samą traktuje jak osobę biedną i niedouczoną, a to bardzo boli. Wypomina, coraz bardziej zaskoczonej oskarżeniami, Weronice, że jedyne co do tej pory zaproponowała matce i jej to pieniądze a te nie zastąpią uwagi i czasu poświęconego bliskim. Koniec końców ich rozmowa okazuje się oczyszczająca. Przed wyjściem Ada informuje Weronikę, że za tydzień wyjeżdża do Niemiec i prosi ją, aby zaglądała do mamy. Weronika zapewnia, że tak będzie i serdecznie żegna się z siostrą…
Zuza oznajmia mężowi, że wybiera się dzisiaj do pracy. Wychodząc radzi Kamilowi, aby i on wrócił już do swoich zajęć w szpitalu. Kiedy Zuza spotyka Magdę, ze smutkiem wyznaje, że ma dość siedzenia w domu i patrzenia na zbolałego Kamila. Stwierdza, że udało się jej wstać z łóżka, ubrać się i wyjść, co w jej sytuacji jest dużym sukcesem. Magda jest mocno zmartwiona stanem przyjaciółki.
Kamil pojawia się w szpitalu. Oznajmia ordynatorowi, że chce wrócić do pracy. Ostrowski proponuje, żeby zaczął od zaraz. Wypytuje Kamila o samopoczucie Zuzy. Młody Hoffer niezbyt przekonująco zapewnia, że żona czuje się lepiej. Po obchodzie dzwoni do niej i wypytuje jak jej leci w pracy. Zuza, spacerując nad Wisłą, okłamuje męża, że czuje się świetnie i że jest zawalona robotą. Nie chcąc, aby wyczuł, że kłamie i szybko kończy rozmowę. Kiedy spotykają się w domu Kamil próbuje porozmawiać z Zuzą, ale ona zbywa go półsłówkami. Ożywia się jedynie na wieść, że Ostrowski przesyła jej pozdrowienia i zamierza do niej zadzwonić…
Emilka i Błażej przyjeżdżają do Warszawy. Przy okazji odwiedzają ciotkę i wuja. Emilka jest bardzo szczęśliwa, że Agnieszka i Rafał są znowu razem. Opowiada im o Jasiu i swoich przygotowaniach do matury. Po chwili Błażej zbiera się do wyjścia. Tłumaczy, że przyjechał na przesłuchanie do punkrockowej kapeli, która poszukuje gitarzysty.
Emilka mówi Agnieszce, że jeśli Błażej dostanie się do zespołu, będzie dojeżdżał na próby w weekendy. Po jej maturze zamierzają oboje przeprowadzić się na stałe do Warszawy. Emilka planuje studiować farmację. Chce zacząć od studium farmaceutycznego, aby zrobić papiery i móc podjąć pracę. Potem być może będzie kontynuowała regularne studia.
Błażej dostaje angaż w zespole! Otrzymał też propozycję pracy w sklepie muzycznym. Musiałby jednak zacząć od razu. Emilka nie jest tym zachwycona. Błażej proponuje, żeby razem z Jasiem zamieszkali w Warszawie już teraz. Emilka mogłaby uczyć się do matury tutaj. Najlepiej, gdyby przez pierwsze miesiące mogli mieszkać u ciotki i wuja.
Emilka wyznaje Agnieszce i Rafałowi, że Błażej oświadczył jej się miesiąc temu. Na ślub chcą jednak poczekać do czasu, aż będą na swoim. Na osobności pyta ciotkę, czy mogliby na 2 - 3 miesiące zatrzymać się u nich. Agnieszka tłumaczy, że nie może podjąć takiej decyzji sama – musi porozmawiać o tym z Rafałem.
Emilka spotyka Czarną – dawną koleżankę z warszawskiego liceum. To właśnie Czarna namawiała Emilkę do spotkań Dawidem – dużo starszym od niej mężczyzną, który jest ojcem Jasia. Dziewczyna cieszy się na wieść, że Emilka zamierza wrócić do stolicy. Prosi ją o numer telefonu, żeby mogły umówić się kiedyś na pogaduszki. Emilka nie jest zachwycona spotkaniem z dawna koleżanką. Jednak podaje jej swój numer komórki. Po powrocie do domu Emilka i Błażej dowiadują się, że mogą zamieszkać u wujostwa. Są bardzo szczęśliwi.
Tymczasem Czarna dzwoni do Dawida i mówi mu o spotkaniu z matką jego syna. Daje mu numer telefonu Emilki...
Autor: TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN / Radek Orzeł