W odcinkach 1721-1724

W poprzednich odcinkach
W poprzednich odcinkach
Przegląd najważniejszych wydarzeń z odcinków 1721-1724

Kamil martwi się, że nigdy nie odzyska zaufania żony. Oznajmia Ostrowskiemu, że chce wziąć urlop. Kiedy ordynator dowiaduje się o dramacie młodych Hofferów, natychmiast zgadza się i zwalnia Kamila do domu. Zuza po powrocie ze szpitala jest pogrążona w rozpaczy. Twierdzi, że mąż nie rozumie jej bólu i nie podziela go. Kamil zapewnia żonę, że cierpi tak samo jak ona po stracie ciąży. Zuza jest zszokowana jego stwierdzeniem. Zrozpaczona krzyczy, że ona straciła dziecko! Kiedy odwiedza ją Magda zrozpaczona wyznaje, że to już koniec jej marzeń o normalnej rodzinie - nie chce po raz kolejny przeżywać takiej tragedii. Zuza, po wyjściu Magdy, znowu zamyka się w pokoju i popłakuje w poduszkę. Wieczorem Kamil sądząc że żona śpi kładzie się przy niej bardzo ostrożnie, obawiając się, że Zuza obudzi się i znowu go odtrąci...

Marta odwiedza brata i bratową. Na osobności Kamil żali się siostrze, że żona całkiem się od niego odsunęła. Ma wrażenie, jakby w ogóle był zbędny, a przecież on też stracił dziecko i cierpi z tego powodu. Marta tłumaczy mu, że kobieta przeżywa to inaczej. Kamil próbuje rozmawiać z żoną. Zuza z płaczem wyznaje, że żałuje, że tak go unieszczęśliwia. Uważa, że popełnił błąd żeniąc się z nią. Powinien był usłuchać swojego ojca, gdy ten odradzał mu małżeństwo z nieuleczalnie chorą kobietą. Kamil zabrania jej tak mówić. Oznajmia, że ją kocha i gotów jest zrobić dla niej wszystko, czego od niego zażąda…

Woliński dzwoni do Marty i proponuje spotkanie. Konarska, przygnębiona wizytą u Zuzy i Kamila, tłumaczy, że nie najlepiej się dziś czuje, po czym kończy rozmowę. Paweł, sądząc że przyjaciółka jest chora, przychodzi na Wspólną z miodem i innymi naturalnymi środkami na przeziębienie. Szybko nawiązuje dobry kontakt z Romanem, który zaprasza go na herbatę. Konarska jest zaskoczona, kiedy po powrocie zastaje Pawła w swoim domu. Daje mu do zrozumienia, że powinien już sobie pójść a na przyszłość zapowiadać swoje wizyty. Ku jej zaskoczeniu Hoffer proponuje Pawłowi, żeby został na obiedzie. Roman jest pod wielkim wrażeniem Wolińskiego. Daje córce do zrozumienia, że byłaby niemądra odrzucając zaloty tak sympatycznego i dobrego człowieka…

Marii jest przykro, że Żaneta i Mania wyprowadzają się. Chciałaby, żeby synowa została z mężem na Wspólnej. Żaneta zapewnia ją, że zawsze będzie pamiętała, że ma tu swój dom.

Ziębowa nie może sobie znaleźć miejsca. Ma zamiar zaprosić Żanetę i Wojtka na obiad. Włodek prosi żonę, żeby nie narzucała się, bo w końcu młodzi zaczną ich unikać. Wieczorem u Ziębów niespodziewanie zjawiają się młodzi Szulcowie. Żaneta tłumaczy, że w ich łazience pękła rura i zostali bez wody. Pyta teściów, czy mogą u nich przenocować. Maria przyjmuje ich z otwartymi ramionami…

Następnego dnia Żaneta postanawia odwiedzić pracującego przy remoncie męża, ale nie zastaje go w domu. Ku jej zaskoczeniu i niezadowoleniu całe mieszkanie zawalone jest narzędziami i kubłami z farbą. Po chwili przed domem z auta wysiada Wojtek ze swoim przyjacielem. Tłumaczy żonie, że Łukasz kupił właśnie nową terenówkę i zrobili sobie jazdę testową. Żaneta nie zostawia na nim suchej nitki…

Do baru Ziębów przychodzi chłopiec i pyta Marię, ile kosztuje porcja pierogów. Kiedy wręcza jej garść drobniaków, Ziębowa oznajmia, że starczy mu na dużą porcję, bo, jako nowemu klientowi, przysługuje mu rabat. Chłopiec pałaszuje obiad, po czym niezauważony wychodzi z baru. Pod jego talerzem Maria odnajduje serwetkę z napisanym na niej pozdrowieniem. Ziębowa jest bardzo wzruszona, ale też zaintrygowana. Po paru dniach Franek znowu przychodzi do baru i zwraca Marii 50 groszy, których mu ostatnio zabrakło. Ziębowa jest pod wrażeniem. Proponuje chłopcu, żeby i dzisiaj zjadł swoje ulubione pierogi z serem i śmietaną. Okazuje się, że Franek mieszka w bardzo oddalonej dzielnicy i codziennie sam dojeżdża do szkoły przez pół miasta. Ziębowej jest przykro, kiedy chłopiec wyznaje jej, że jego mama niedawno umarła. Teraz mieszka on z tatą i dwójką rodzeństwa. Maria daje mu pierogi na wynos dla całej rodziny. Chłopiec zapewnia, że nie po to tu przyszedł, ale w końcu zgadza się przyjąć prezent. Ziębowa jest coraz bardziej zaintrygowana swoim małym, rezolutnym znajomym. Intuicja podpowiada jej, że ma on jakieś problemy.

Marzena nie może pogodzić się z tym, co spotkało jej córkę. Postanawia niezwłocznie zabrać Darię do siebie. Dziewczynka żali się Dominikowi, że nie chce wyprowadzać się od taty, gdzie ma swój pokój i przyjaciela. Dziecko boi się, że rodzice zaczną się kłócić z jej powodu. Renata prosi Marzenę, żeby nie działała zbyt pochopnie. Jeżeli teraz nagle zabierze córkę od taty, Daria pomyśli, że jest czemuś winna. Marzena zostaje z córeczką na obiedzie. Nieoczekiwanie zjawia się kolega Sławka - Kosiński. Policjant tłumaczy, że aby Dąbrowski pozostał w areszcie, konieczne są zeznania Darii. Inaczej niczego mu nie udowodnią. Marzena absolutnie nie chce się na to zgodzić. Sławek tłumaczy byłej żonie, że ich córkę będzie przesłuchiwała doświadczona psycholożka policyjna. Marzena zgadza się w końcu, żeby córka zeznawała.

Pani psycholog szybko nawiązuje dobry kontakt z Darią, która zaczyna opowiadać jej o swoich traumatycznych przeżyciach. Po rozmowie z Darią psycholog jest pewna, że materiał, który zebrała, jest wystarczającym dowodem przeciwko Dąbrowskiemu.

Renata postanawia załatwić formalności związane z przeniesieniem Dominika i Darii do innej szkoły. Dyrektor prosi ją, żeby się jeszcze zastanowiła. Jednak Kraszewska pozostaje nieugięta.

Sławek dowiaduje się, że Dąbrowski został zwolniony z aresztu. Prokuratura uznała, że zeznania Darii to za mało aby zastosować sankcje. Dziedzic postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Przypomina sobie, że w rozmowie z Renatą dyrektor napomknął, że Dąbrowski uczył poprzednio w szkole w Toruniu. Zastanawia się, co takiego zmusiło go do zmiany miejsca zamieszkania. Wydzwania do toruńskich szkół podstawowych. W końcu znajduje szkołę, w której uczył Dąbrowski. Przedstawia się jako komendant policji i prosi dyrektorkę o informacje na temat Dąbrowskiego. Kobieta twierdzi, że nie pamięta, dlaczego pan Jacek odszedł z jej szkoły. Kiedy dyrektorka dowiaduje się, że nauczyciel jest podejrzany o pedofilię, szybko kończy rozmowę. Dziedzic postanawia udać się osobiście do Torunia...

Basi jest przykro, że męża całymi dniami nie ma w domu. Martwi ją, że Andrzej się przemęcza w pracy i nie ma czasu dla niej i synów. Brzozowski zapewnia, że postara się to zmienić. Obiecuje żonie, że dziś wieczorem wybiorą się razem do eleganckiej restauracji.

Jakiś czas później Daniel będąc w mieście z oddali zauważa ojca, który czule obejmuje Jagodę. Młody Brzozowski jest mocno poruszony tym, co zobaczył.

Andrzej, po prawie całym dniu spędzonym z kochanką proponuje, żeby jutro spotkali się znowu. Tymczasem rozgoryczona Basia siedzi w domu. Jest przekonana, że męża zatrzymało coś w pracy. Daniel daje mamie do zrozumienia iż nie podziela jej wyrozumiałości. Andrzej, po powrocie przeprasza żonę, że ją zawiódł i obiecuje, że jej to wynagrodzi. Daniel podchwytliwie pyta, co takiego ważnego go zatrzymało. Brzozowski tłumaczy, że miał urwanie głowy na budowie. Chłopak kwituje słowa ojca kąśliwą uwagą, po czym ostentacyjnie wychodzi do swojego pokoju. Następnego dnia oznajmia tacie, że widział go z Jagodą. Andrzej nieporadnie zaczyna tłumaczyć, że Wolska to koleżanka. Daniel nie daje się jednak na to nabrać.

Brzozowski przychodzi do Jagody i mówi jej o rozmowie z synem. Uważa, że na jakiś czas powinni przestać się spotykać. Urażona Jagoda wyprasza go z domu.

Daniel nakrywa ojca na czytaniu sms-ów od Jagody i robi kąśliwe uwagi. Andrzej stawia wszystko na jedną kartę i proponuje, żeby syn przeglądnął jego telefon. Ostrzega jednak, że może być mu głupio, że oskarżył go bez powodu. Daniel bez słowa odchodzi. Brzozowski oddycha z ulgą...

Indiana i Olivier proponują Oli wieczorny wypad na koncert. W drodze do klubu Ola zauważa iż jedna z koleżanek Oliviera przymila się do niego i bezwstydnie wspomina spędzone z nim kiedyś chwile. Kiedy Indiana proponuje wszystkim po tabletce extasy młoda Zimińska zdecydowanie odmawia. Na osobności tłumaczy Olivierowi, że nie podobają jej się imprezy, na których zażywa się narkotyki. Denerwuje się, że chłopak namawia ją do ćpania. Olivier bagatelizuje jej słowa. Ola ma już tego dość i oddala się od towarzystwa. Olivier nie stara się jej zatrzymać. Ola wraca do domu podminowana. Następnego dnia dowiaduje się, że jej chłopak zabawił wczoraj dość długo w klubie. Kiedy wraca do domu Olivier czeka na nią w jej pokoju. Dziewczyna robi mu wymówki, że ją zostawił i nawet nie zainteresował się, czy dotarła bezpiecznie do domu. Olivier uważa, że każde z nich ma prawo robić to, na co ma ochotę i nie powinni się ograniczać. Oli bardzo się to nie podoba i wyprasza Oliviera ze swojego domu…

podziel się:

Pozostałe wiadomości