Andrzej wybiera się na spotkanie z Jagodą – chce pokazać jej swoje dawne projekty. Na dziedzińcu spotyka Michała, który prosi brata, żeby go podrzucił, bo jedzie w tym samym kierunku. Andrzej szuka wymówek, ale nie ma wyjścia. Przed restauracją, w której umówił się z Jagodą, pośpiesznie żegna się z bratem. Po chwili Michał wraca - zostawił teczkę w samochodzie. Zauważa poufałe powitanie brata z Wolską. Zmieszany Andrzej przedstawia ich sobie. Wieczorem zdenerwowany Michał czeka na niego. Kiedy Andrzej wraca do domu brat daje mu do zrozumienia, że doskonale wyczuł, co łączy go z Jagodą. Radzi mu, żeby jak najszybciej z tym skończył…
Dzień przed wyjazdem do Anglii Magda pakuje rzeczy. Igor przychodzi do redakcji i odbiera od Naczelnego bilety do Manchesteru. Artur radzi mu, żeby zachował się uczciwie wobec swojej kochanki i powiedział jej o wyjeździe. Igor przychodzi do Mai, jednak nie zastaje jej w domu. Tymczasem ona zjawia się w redakcji i dowiaduje się od Darka, że Igor wyjeżdża na pół roku. Zrozpaczona przybiega na Wspólną. Zapłakana Maja zjawia się na dziedzińcu gdzie spotyka Magdę z dzieckiem. Kobiety patrzą na siebie przez chwilę w milczeniu, po czym Magda zabiera córeczkę i znika w klatce schodowej. Wieczorem Magda mówi Igorowi o wizycie Mai. Nowak próbuje kręcić. W końcu jednak kapituluje i przyznaje że miał romans, którego nie potrafił zakończyć. Magda ogromnie zraniona wyznaje, że cały czas mu ufała. Kobieta zaczyna ubierać do wyjścia siebie i dziecko. Igor błaga Magdę, żeby go nie zostawiała. Ku jego rozpaczy Magda pozostaje głucha na jego prośby - zabiera córeczkę i wychodzi z ich mieszkania. Następnego dnia Nowak przychodzi do domu jej rodziców. Magda zgadza się porozmawiać z Igorem, który szczerze skruszony błaga o przebaczenie. Przyznaje, że postąpił obrzydliwie. Zapewnia, że cały czas ją kochał i nigdy nie chciał od niej odejść. Magda uświadamia mu, że gdyby to była prawda, potrafiłby zerwać z kochanką. Każe mu się wynosić. Igor idzie do mieszkania Mai. Wściekły oskarża ją, że przez nią stracił wszystko, na czym mu zależało – Magda zabrała jego córkę. Maja tłumaczy, że chciała z nim porozmawiać, po tym, jak przypadkiem dowiedziała się o jego planach. Igor przypomina Mai, że swego czasu opuściła go zostawiając mu jedynie list…
Nowak odmawia wyjazdu do Wielkiej Brytanii. Naczelny jest wściekły - uświadamia mu, że jego obowiązki przejął Darek. Nie ma więc czego szukać w redakcji.
Kamil radzi Igorowi, żeby wyjechał do Manchesteru - powinien ratować to, co mu jeszcze zostało, bo Magda już do niego nie wróci. Jego zdaniem przyjaciel nie powinien sobie robić nadziei.
Ewa jest zdruzgotana, gdy dowiaduje się, co zaszło. Igor ma nadzieję, że z czasem Magda mu przebaczy. Ewa tłumaczy synowi, że choć kochająca kobieta wiele jest w stanie znieść, to jednak są pewne granice. Jakiś czas później dzwoni do Magdy i mówi jej, że jest jej bardzo wstyd za syna. Zapewnia dziewczynę, że zawsze może liczyć na jej wsparcie.
Magda wyznaje swojej mamie, że Nowak ją zdradził i to z kobietą, która była największą miłością jego życia. Żebrowska jest bardzo poruszona - współczuje córce. Kiedy Igor ponownie pojawia się u Magdy - chce z nią ustalić kwestie formalne - jej matka wychodzi przed dom i każe mu odejść i więcej nie pokazywać się. Jakiś czas później Magda przychodzi Igora. Oznajmia, że nie będzie mu robiła problemów, jeśli będzie chciał zobaczyć się z Julką. Nie życzy sobie jednak, żeby do niej wydzwaniał i stał pod jej domem, bo i tak niczego nie wskóra. Nowak błaga, żeby do niego wróciła. Dziewczyna nie życzy sobie, żeby do niej wydzwaniał i stał pod jej domem - niczego nie wskóra...
Ewa i Agnieszka spotykają się. Hofferowa pyta przyjaciółkę o Sobczaka. Olszewska mówi jej, że choć darzy Rafała uczuciem, nie potrafi przebaczyć mu zdrady. Ewa namawia przyjaciółkę, żeby walczyła o swoją miłość. Jakiś czas później Agnieszka dzwoni do Rafała i oznajmia, że chce mu do powiedzieć coś ważnego. Uważa jednak, że to nie jest rozmowa na telefon. Prosi Sobczaka, żeby dał jej znać, jak wróci do Warszawy. Kiedy Olszewska przyjeżdża wieczorem do domu, zastaje Rafała siedzącego na schodkach przed drzwiami wejściowymi. Jest bardzo zaskoczona. Sobczak mówi jej, że może przyjeżdżać choćby codziennie do Warszawy. Chce tylko wiedzieć, czy ma do kogo. Agnieszka przez chwilę zwleka z odpowiedzią. W końcu Rafał bierze ją w ramiona i zaczynają całować się namiętnie…
Dębkowie przyjeżdżają do Warszawy i już z lotniska dzwonią do Zimińskich. Kiedy zjawiają się u nich, są przygaszeni i zaniedbani. Halinka oznajmia, że zostają w Polsce na stałe. Zawstydzona wyjaśnia, że Radżi okazał się oszustem i złodziejem. Mimo wszystko Dębkowie uważają, że pobyt w Indiach wiele ich nauczył - wrócili do swojego domu bogatsi duchowo. Zimiński przypomina, że przed wyjazdem przekazali mu wszelkie upoważnienia i nalegali, aby sprzedał dom. Tak też zrobił, a pieniądze przelał na konto Radżiego. Dębkowie są wstrząśnięci. Stefan wpada w szał. Dochodzi do awantury. Halina jest zdruzgotana - oskarża męża, że to przez niego nie mają gdzie mieszkać.
Okazuje się jednak, że Marek wcale nie sprzedał domu przyjaciół. Przyznaje się żonie, że oszukał Dębków. Zrobił to po to, żeby dać im nauczkę zanim omami ich kolejny krętacz. Danuta uważa, że to co zrobił, to duża przesada. Kiedy Stefan prosi Marka o pomoc w załatwieniu mu pracy w firmie i daje słowo honoru, że już nigdy więcej nie popełni takich błędów, Zimiński wręcza przyjacielowi klucz do jego domu. Stefan jest zdumiony i bardzo szczęśliwy. Decyduje jednak, że na razie nie powie o tym żonie. Jego zdaniem Halinka wciąż nie wyciągnęła lekcji z tego, co im się przydarzyło – gdyby mieli pieniądze, już dziś zainwestowałaby je w piramidę finansową.
Nazajutrz Marek oznajmia Stefanowi, że Milena zgodziła się dać mu posadę. Dębek serdecznie mu dziękuje. Halinka stwierdza, że i ona musi podjąć pracę. Radosna atmosfera pryska kiedy Halinka dowiaduje się, że jej garderoba rzekomo wylądowała w garażu i robi Zimińskiemu karczemną awanturę. Danuta ma już tego dość i wyjawia jej, że mąż nie sprzedał ich domu. Halinka wpada w furię i oznajmia Zimińskim, że nie są już ich przyjaciółmi. Jednak następnego dnia skruszona przeprasza ich za swoją reakcję. Przyznaje, że puściły jej nerwy, ale gdy zobaczyła swój dom, zadbany i w idealnym stanie, od razu zrozumiała, że ma w nich oddanych przyjaciół. Przez chwilę gniewa się na męża, gdy dowiaduje się od Danuty, że Stefan wiedział o wszystkim. Szybko jednak przechodzi jej złość.....
Marta nie chce rozmawiać z Pawłem po tym co ostatnio zrobił - nie odbiera od niego telefonów. Kiedy Konarska wraca z Zuzą z zakupów na dziedzińcu czeka na nią Woliński. Prosi ją, żeby go nie ignorowała. Marta jeszcze raz daje mu do zrozumienia, że nie chce wchodzić w żaden związek, po czym oddala się. Paweł wydzwania do niej jeszcze kilka razy, ale bez skutku. Marta wyznaje Zuzie, że bardzo lubi towarzystwo Wolińskiego i sprawia on na niej jak najlepsze wrażenie, jednak czuje przy nim jakiś dziwny niepokój. Zuza, mając świadomość, że Paweł nosi w sobie serce Janusza zagadkowo mówi bratowej, że coś w tym musi być…
Daria, po powrocie z warsztatów teatralnych, jest bardzo przygnębiona i osowiała. Oznajmia, że nie chce już grać w przedstawieniu. Chce być z mamą – ta jednak wyjechała do Niemiec. Dziewczynka jest wciąż smutna i zniechęcona – mówi, że źle się czuje. Sławek i Renata są bardzo zaniepokojeni jej zachowaniem. Próbują z nią rozmawiać lecz Daria nie chce im powiedzieć co się stało. Renata przychodzi do Dąbrowskiego i pyta co takiego zdarzyło się podczas wyjazdu. Mężczyzna tłumaczy, że mała pokłóciła się z koleżankami, które były zazdrosne o to, że poświęcał jej więcej czasu.
Renata i Sławek uważają, że Daria nie powinna rezygnować z zajęć teatralnych. Próbują ją do tego przekonać. Są pewni, że wkrótce pogodzi się z koleżankami. Daria słucha ich w milczeniu. Później zamyka się w swoim pokoju, zdejmuje z wieszaka swoją sukienkę Kopciuszka i z wściekłością tnie ją nożyczkami…
Podczas wywiadu w telewizji Weronika i Marta mówią, jaki jest cel ich akcji i dlaczego zdecydowały się wydać kalendarz ze swoimi aktami. Roztocka opowiada o swoim doświadczeniu z rakiem piersi. Dodaje, że już w szpitalu postanowiła, że jeśli pokona chorobę, kupi mammobus, który będzie jeździł po Polsce, aby każda kobieta mogła się przebadać. Panie zapowiadają, że zdjęcia, które nie znalazły się w kalendarzu, zostaną wystawione na aukcji, która odbywa się dzisiaj przez specjalnie do tego celu uruchomioną stronę internetową. Wieczorem w barze Ziębów wszyscy z zapartym tchem śledzą ostatnie minuty licytacji. Niespodziewanie zdjęcie Marii zostało sprzedane za rekordową sumę 20 tysięcy złotych! Podejrzanym jest Tadeusz. Okazuje się jednak, że ktoś inny tak słono zapłacił za fotografię. Aukcja kończy się wielkim sukcesem. W końcu udało się uzbierać dość pieniędzy, aby kupić mammobus!
Autor: TVN