Igor i Magda wprowadzają się do mieszkania na Wspólnej. Podczas rozpakowywania rzeczy Igor pokazuje Magdzie książkę, którą dostał kiedyś w nagrodę za udział w przedstawieniu szkolnym. Nieoczekiwanie znajduje w niej fotografię Majki – swojej ukochanej sprzed lat… Igor wyjaśnia, że to jego była dziewczyna. Kiedy Magda dostrzega wyraz jego twarzy, znowu dopada ja lęk i wątpliwości czy ich związek ma sens… Magda smutnieje. Tłumaczy, że to nie z powodu zazdrości, ale lęku, że kiedyś Igor znudzi się i ją zostawi. Nowak zapewnia, że jego decyzja nie jest podyktowana chwilowym kaprysem i że zrobi wszystko, żeby im się udało.
Kiedy w nocy Magda i Igor leżą w łóżku wtuleni w siebie, dziewczyna prosi go żeby obiecał jej, że nigdy nie zapomni tych pięknych chwil, które teraz przeżywają. Chłopak daje jej na to słowo.
Nadszedł dzień wyborów do Senatu. Cieślik wraz z narzeczoną wybierają się do Ziębów na śniadanie a potem całą rodziną na głosowanie. Monika podenerwowana wyborami urządza Damianowi małe piekło. Wyrzuca mu, że nie rozumie jak ważny dla jego wizerunku jest również jej wygląd – na który on wcale nie zwraca uwagi! Podczas wizyty u rodziców Monika nadal jest podminowana. Nadąsana oznajmia, że nie ufa politykowi, który swoją rodzinę traktuje jak element plakatu wyborczego. Przed lokalem wyborczym całe towarzystwo spotyka kontrkandydata Cieślika - Michalika. Mężczyzna natrząsa się z Damiana i jego rodziny. Monika podchodzi do niego wygarnia mu, co o nim myśli. Oświadcza, że kandydat na urząd senatora powinien szanować swoich przeciwników i zachowywać się kulturalnie. Nazywa Michalika cynicznym i zakłamanym człowiekiem. Mimo to życzy mu powodzenia. Ziębowie są dumni z córki.
Wieczorem Monika przeprasza, że była dziś taka nieznośna. Zapewnia Damiana, że bardzo go kocha. Następnego dnia okazuje się, że do Senatu dostało się tylko dwóch niezależnych kandydatów. Wśród nich jest Damian Cieślik!
Żaneta - korzystając z wolnego dnia po skończonej kampanii postanawia zrobić Wojtkowi niespodziankę. Po południu przychodzi do jego mieszkania. Drzwi otwiera jej… roznegliżowana kobieta. Obydwie są równie zaskoczone. Przez chwilę Żaneta próbuje dowiedzieć się kim jest młoda kobieta. W końcu jednak rezygnuje i załamana wychodzi. Kiedy wraca do domu nie jest w stanie wraz z najbliższymi cieszyć się zwycięstwem Cieślika. Gdy Maria pyta ją, co się stało, zaczyna gorzko płakać… Następnego dnia Żaneta oznajmia teściom, że między nią a Wojtkiem wszystko skończone!
W biurze gratuluje Damianowi wygranej w wyborach. Cieślik proponuje, aby wraz z Ewą prowadziła jego biuro senatorskie – nie wyobraża sobie współpracy z kimś innym. Żaneta z wdzięcznością przyjmuje tę propozycję. Kiedy zostaje sama, do biura przychodzi Wojtek z bukietem róż dla ukochanej. Żaneta wpada w szał i, bez słów wyjaśnienia, wyrzuca go za drzwi. Na dziedzińcu Maria wygarnia mu, że oszukał dziewczynę. Włodek wprost zarzuca mu, że zdradził Żanetę. Wojtek próbuje dowiedzieć się o co chodzi, lecz Ziębowie nie dopuszczają go do głosu. Wieczorem Szulc przychodzi do nich z dziewczyną, którą ukochana zastała u niego w domu. Mocno zdenerwowany oznajmia, że to jego siostra. Wyznaje, Żanecie, że bardzo ją kocha, ale dłużej nie zniesie jej fochów i bezpodstawnych podejrzeń. Jeżeli nie ma do niego zaufania, to lepiej, żeby się rozstali. Nie czekając na jej reakcje, wychodzi... Żaneta nie może sobie wybaczyć, że tak łatwo przekreśliła Wojtka. Ewa radzi przyjaciółce, żeby natychmiast przeprosiła Szulca. Żaneta bierze sobie do serca radę przyjaciółki. Przychodzi do Wojtka do pracy i próbuje go przeprosić. Sprawa nie jest prosta. Szulc z zaciętą miną tłumaczy, że zawiodła go. W końcu jednak daje się udobruchać. Przywozi narzeczoną do siebie i przedstawia ją swojej siostrze. Tłumaczy, że Martyna wróciła właśnie z Wietnamu i odwiedziła go bez zapowiedzi. Martyna wyznaje Żanecie, że kiedy zobaczyła ją w mieszkaniu, myślała, że ktoś pomylił drzwi, a potem zapomniała powiedzieć bratu o tym zdarzeniu. Dodaje, że nic nie wiedziała o tym, że Wojtek ma dziewczynę. Okazuje się, że Żaneta także nie miała pojęcia o tym, że jej ukochany ma siostrę. Kiedy zostaje z nim sam na sam, prosi, żeby więcej nie robił jej takich niespodzianek…
Artur dzwoni do Ewy i proponuje, żeby zjedli dziś razem obiad. Żaneta, która jest świadkiem ich rozmowy, nie może powstrzymać się od żartobliwych komentarzy na temat przyjaciółki i jej dwóch adoratorów. Hofferowa wychodząc na obiad z Arturem, zapomina zabrać z biura swojej komórki. W tym czasie Borys próbuje się do niej dodzwonić. Zaniepokojony przyjeżdża do jej domu. Nie zastaje Ewy, więc postanawia zaczekać na nią... Kiedy Artur odwozi swoją towarzyszkę pyta ją, czy może powiedzieć Igorowi, że umawia się z jego mamą na randki. Ewa jest nieco zaskoczona tym określeniem. Z uśmiechem stwierdza, że czas pokaże, czy ich spotkania są rzeczywiście randkami. Orłow cały czas obserwuje tę parę ze swojego samochodu.. Potem zjawia się u Ewy i robi jej scenę zazdrości. Hofferowa wyprasza go z mieszkania. Jednak on nie daje się tak łatwo zbyć. Rozgorączkowany chwyta Ewę i oznajmia, że ją kocha i nie odda jej nikomu. W końcu składa na jej ustach gorący pocałunek, a ona poddaje się temu… Ewa budzi się w nocy u boku Borysa. Orłow jest przekonany iż to co się między nimi wydarzyło oznacza iż wrócą do siebie. Ku jego ogromnemu rozczarowaniu Ewa prosi go, żeby zostawił ją samą. Jest mocno podłamana tym iż pozwoliła sobie na chwilę słabości.
Rankiem dzwoni do niej Artur. Tłumaczy, że chciałby przeprowadzić wywiad z nowo wybranym senatorem i prosi Ewę o pomoc… Po południu Artur zjawia się w biurze i wyciąga Ewę na kawę. Zauważa, że coś ją gnębi. Hofferowa nie zaprzecza. Tłumaczy, że ma ze sobą problem i potrzebuje trochę czasu, żeby się z nim uporać. Prosi, żeby do tego czasu ograniczyli swoje kontakty…
Marta dzwoni do Patryka i proponuje, żeby się spotkali. Chłopak oznajmia jej, że chce być sam i rozłącza się... W tym momencie Sylwia odwozi Patryka do szkoły. Syn wysiada z samochodu i arogancko stwierdza, że nie ma zamiaru iść na lekcje.
Marta przyjeżdża na cmentarz i zastaje tam Patryka, który przemarznięty siedzi przy grobie Janusza. Chłopak mówi, że jest zły na ojca o to, że go nie ma. Dodaje, że bez ojca świat jest beznadziejny. Marta wyznaje, że też była zła na Janusza, że odszedł -obiecywał jej przecież, że zawsze będzie przy niej. Zrozumiała jednak, że nie można całe życie rozpamiętywać. Trzeba pamiętać o tym, jacy byli z nim szczęśliwi. Chłopak jest rozgoryczony. Co Marta wie o cierpieniu - zaraz znajdzie sobie kogoś i zapomni o Januszu! A on już nigdy nie będzie miał ojca… Zrozpaczony Patryk wykrzykuje, że jego życie nie ma sensu!
Wieczorem Marta rozmawia z Sylwią. Gajewska wyznaje, że bardzo martwi się o syna, który od śmierci ojca dziwnie się zachowuje. Kobieta ma do siebie żal, że nie potrafi mu pomóc. Marta zapewnia ją, że nie jest złą matką i że Patryk ją kocha tak samo, jak tatę. Tymczasem Patryk wciąż nie wrócił do domu… Późnym wieczorem Marta dzwoni do Patryka. Chłopak dopiero za którymś razem odbiera telefon. Stoi na moście nad autostradą i przechylając się przez barierkę patrzy na pędzące w dole samochody. Konarska błaga go, żeby się nie rozłączał i wysłuchał jej. Przypomina, co mówił mu tata przed śmiercią – prosił syna, żeby się nie bał, bo ma mamę i Martę. Patryk przerywa połączenie i zaczyna płakać.
Rankiem Marta dowiaduje się od Sylwii, że chłopak w nocy wrócił do domu. Jest jej żal Patryka, że musi sam uporać się ze swoim bólem. Opowiada ojcu, jak wielką pomoc otrzymała od Kamila, gdy umarła ich mama. Hoffer sugeruje córce, żeby spróbowała być dla Patryka starszą siostrą.
Konarska znajduje Patryka na lotnisku obserwującego startujące samoloty. Karci go, że znowu wagaruje. Chłopiec nie ma ochoty z nią rozmawiać. Marta tłumaczy, że teraz, bardziej niż kiedykolwiek, potrzebna jest mu bratnia dusza. Wyznaje, że kiedy była w jego wieku, straciła matkę. Jej wyznanie robi wrażenie na Patryku, który w końcu otwiera się przed nią - zaczyna wspominać wspaniałe chwile spędzone z ojcem. Marta mówi mu, że gdyby kiedykolwiek chciał porozmawiać lub wykrzyczeć swój ból, może przyjść do niej.
Wieczorem do Marty dzwoni Olga - jej psycholog - chce ułożyć grafik wizyt na następny miesiąc. Konarska mówi jej, że nie potrzebuje już jej pomocy. Psycholożka jest nieco zaskoczona. Przypomina Marcie, że w razie czego zawsze może zgłosić się do niej…
Roman ma dziś bardzo ważne spotkanie biznesowe. Honorata namawia go, żeby przymierzył elegancki płaszcz, który przysłano jej w ostatniej dostawie z Londynu. Mówi Romkowi, że za palto tej marki musiałby zapłacić kilka tysięcy złotych. Okazuje się, że doskonale pasuje ono na Hoffera, tylko w jednym miejscu dziwnie odstaje… Pod jego podszewką Honorata i Roman znajdują kopertę z grubym plikiem pieniędzy. Po przeliczeniu okazuje się, że jest tam trzy tysiące funtów! Leśniewska uważa, że absolutnie nie wolno im zatrzymać tych pieniędzy, bo to byłaby kradzież. Dzwoni do Nicole, aby poradzić się co zrobić w tej sytuacji.
Hoffer i Michał spotykają się z inwestorem. Mężczyzna waha się czy niewielka firma Romana poradzi sobie z jego dużą inwestycją. W pewnym momencie Hoffer wyjmuje długopis z wewnętrznej kieszeni swojego nowego płaszcza. Mężczyzna zauważa wówczas wszytą tam metkę. To robi na nim wrażenie. Okazuje się, że on również ubiera się u tego samego projektanta. Chwilę później podpisuje z Hofferem umowę. Po powrocie do domu
Roman dziękuje narzeczonej za płaszcz, dzięki któremu podpisał lukratywny kontrakt. Pyta ją, co postanowiła w sprawie pieniędzy. Niezbyt podoba mu się myśl, że może będą musieli je oddać.
Ada odwiedza Weronikę i z entuzjazmem oznajmia jej, że znalazła pracę w Warszawie. Nie będzie już musiała jeździć do Niemiec – będzie mogła końcu być z rodziną! Wprawdzie jest to znowu sprzątanie, ale na początek dobre i to, zwłaszcza że właściciele domu zapewniają wszystkie świadczenia. Ada prosi siostrę, żeby rzuciła okiem na umowę. Gdy wszystko okazuje się w porządku, decyduje się przyjąć tę posadę. Nagle oznajmia, że potrzebuje referencji. Oczekuje, że napisze je Weronika. Roztocka tłumaczy, że byłoby to kłamstwo i nie może tego zrobić. Ada daje jej do zrozumienia, że bez referencji nie dostanie pracy i znowu będzie musiała jechać do Niemiec. Jest bardzo zawiedziona postawą siostry. Gdy rozżalona zbiera się do wyjścia, Weronika zatrzymuje ją.
Roztocka przyznaje się mężowi, że napisała siostrze referencje. Widać, że nie jest z siebie zadowolona. Po chwili dzwoni do niej Ada. Mówi, że właściciele domu byli pod wrażeniem widząc jej referencję i z pewnością dostanie posadę. Dziękuje siostrze i mówi jej, że w życiu nie miała kogoś, na kogo mogłaby tak liczyć. Adam jest wściekły. Uważa, że Ada wykorzystuje żonę. Weronika oznajmia, że zrobiła to dobrowolnie, bo chciała pomóc swojej siostrze...
Szymek odwiedza Daniela w pubie i zaprasza go na urodziny Joanny. Zapewnia, że będzie to impreza z klasą i że warto przyjść. Okazuje się jednak iż zamiast do obiecanego modnego klubu, przyprowadza go do eleganckiej, świecącej pustkami restauracji. Tłumaczy zaskoczonemu koledze, że to tylko wstęp do tego, co ich dzisiaj czeka. Po chwili zjawia się Joanna ze swoją przyjaciółką Agatą. Kobieta nachalnie kokietuje Daniela i prawi mu komplementy. Gdy chłopak pyta w końcu, gdzie jest reszta gości, dowiaduje się, że nikogo więcej nie będzie. Agata mówi mu, że w hotelu czeka na nich ekskluzywny apartament. Młody Brzozowski jest zaskoczony i wyraźnie niezadowolony. Gdy zostaje na chwilę sam na sam z Agatą, ta wkłada mu do kieszeni marynarki plik banknotów i przymilając się zapewnia, że potrafi zadbać o jego dobre samopoczucie. Wzburzony chłopak oddaje jej pieniądze i wychodzi. Przed restauracją podbiega do niego Szymek i prosi Daniela, żeby pojechał z nimi do hotelu – ma szansę się zabawić i jeszcze na tym skorzystać. Młody Brzozowski oznajmia mu, że nie zamierza być męską dziwką i oddala się pospiesznie...
Autor: TVN