W odcinkach 1643-1646...

W odcinkach 1643-1646...
W odcinkach 1643-1646...
Podsumowanie wydarzeń z odcinków 1643-1646.

Maria ma potężnego kaca po wczorajszym przyjęciu powitalnym Tadeusza. Denerwuje się, gdy Włodek wypomina jej nadmiar wina wypitego wczoraj. Włodek podaje żonie herbatkę i wychodzi do pracy w barze… Niebawem odwiedza go Tadeusz – przyszedł podziękować za imprezę. Zięba pyta dyskretnie czy Zieliński dobrze bawił się z Bożenką… Tadeusz jest wyraźnie rozanielony na samo wspomnienie koleżanki! Kiedy Włodek pokazuje mu apaszkę, którą zostawiła jedna z koleżanek, ten po zapachu perfum poznaje, że należy ona do Bożeny. Zięba jest pod wrażeniem. Kiedy Zieliński wychodzi, przed barem spotyka Bożenkę, która przyszła po swoją zgubę. Zięba zaprasza ja na kawę ale kobieta odmawia mówiąc, że Tadeusz na nią czeka - ma ją odwieźć do domu... Włodek oddycha z ulgą - ma nadzieję, że wreszcie pozbył się rywala…

Honorata otwiera dzisiaj swój „second hand” – niestety okazuje się, że zgubiła gdzieś klucze do sklepu! Hoffer zabiera z domu narzędzia i nimi próbuje otworzyć zamek w drzwiach. Przechodzący w pobliżu policjanci interweniują sądząc, że Romana chce włamać się do sklepu. Honorata tłumaczy, że jest właścicielką lecz nie może niczego udowodnić, gdyż nie ma ze sobą odpowiednich dokumentów. Policjanci chcą zabrać Hoffera na komisariat. Roman jest wściekły, dochodzi do szarpaniny. Na szczęście w porę zjawia się Nicole z kluczami, które wczoraj zabrała przez pomyłkę do Honoraty.

Podenerwowana od rana Leśniewska nie ma cierpliwości, aby użerać się ze zrzędliwymi klientkami - bywa dla nich niemiła. Wścieka się, że kobiety zostawiają w sklepie potworny bałagan. Nicole tłumaczy teściowej, że cały czas powinna pamiętać o zasadzie ”klient nasz pan” - w przeciwnym razie niczego nie osiągnie. Honorata przyznaje jej rację…

Roman obiecuje ukochanej, że po południu wpadnie do sklepu i jej pomoże. Kiedy przychodzi między dwiema klientkami dochodzi do sprzeczki. Honorata zażegnuje ich spór. Stara się trzymać nerwy na wodzy, ale widać, że za chwilę może wybuchnąć. Hoffer prosi, żeby usiadła i ochłonęła. Wkrótce jednak i on traci cierpliwość widząc klientkę, która rozrzuca ubrania po podłodze. Roman zwraca jej uwagę, lecz kobieta odpowiada mu coś bezczelnie i dalej robi to samo. Wtedy Hoffer nie wytrzymuje – chwyta kobietę za rękę a ta z krzykiem zaczyna okładać go po głowie torebką. W domu, Roman z poobijaną głową doradza Honoracie kolejne przebranżowienie - praca w takim sklepie to obłęd. Leśniewska zapewnia, że da sobie radę, mało tego - jest zadowolona, bo w ciągu jednego dnia zarobiła tyle, ile przez tydzień w warzywniaku!

Igor przegląda gazetę szukając prowokacyjnego artykułu, o który prosił kolegę z redakcji. Niestety artykułu nie ma. Darek tłumaczy się brakiem czasu. Igor bierze się sam za pisanie – gotowy artykuł ma wysłać koledze... Jakiś czas później dzwoni do Magdy i nagrywa się na jej sekretarkę - prosi Magdę o rozmowę i zaprasza ją do swojego domu. Chwilę później w jego mieszkaniu zjawia się Gajny z obstawą! Kiedy jego „goryle” trzymają chłopaka, Gajny każe mu zaprzestać śledztwa przeciw niemu! Ostrzega Nowaka, żeby lepiej opiekował się swoją małą córeczką i dziewczyną – coś złego zawsze może im się przydarzyć… Po wyjściu gangsterów Nowak bezskutecznie próbuje się skontaktować z Magdą. Przerażony dzwoni do matki dziewczyny – okazuje się, że Magda z Julką właśnie wracają do domu. Przyjeżdża tam i oznajmia, że muszą natychmiast wyjechać. Gdy dziewczyna dowiaduje się o pogróżkach Gajnego, bez wahania zgadza się jechać z Igorem. Pożyczonym od ojca samochodem Igor wywozi Magdę i Julkę poza Warszawę. Późnym wieczorem Igor zbiera się do powrotu – mówi Magdzie, że jutro ukaże się jego artykuł i on musi być w Warszawie. Dziewczyna prosi go, żeby został z nią na noc - zapewnia, że naprawdę tego chce. Po chwili zaczynają się namiętnie całować...

Następnego dnia w mieszkaniu Ewy zjawiają się draby Gajnego. Wypytują o Igora, lecz nie uzyskują żadnych informacji. Ewa natychmiast po ich wyjściu dzwoni do syna. Chłopak prosi ją, żeby nie nocowała dzisiaj w domu. Ewa spotyka się z naczelnym. Artur mówi jej o prowokacyjnym artykule, który został zamieszczony w „Kraju”. Tłumaczy, że zezwolił na to, aby pokazać Gajnemu, że Nowak nie pracuje w pojedynkę. Zapewnia Ewę, że jej synowi nie spadnie włos z głowy.

Igor tymczasem czeka przed domem Krawczyka, który nie chce go wpuścić i nie odbiera telefonu. Po chwili zauważa wychodzącą z domu żonę Krawczyka. Nowak przedstawia się i zapewnia, że chce im pomóc. Uświadamia jej, że Gajny po przeczytaniu artykułu na pewno nie uważa już jej męża za przyjaciela - Krawczykowi grozi więzienie, ale nie dostanie za to ani grosza. Kobieta wpuszcza Igora do domu. Nowak prosi Olgierda, żeby odwołał swoje zeznania i przestał kryć szefa. Zapewnia, że prokurator odstąpi od zarzutu składania fałszywych zeznań. Daje Krawczykowi do zrozumienia, że jego rodzina też nie jest bezpieczna. Jego żona, przerażona tym, co usłyszała, zaczyna się pakować i oznajmia, że zabiera dzieci i odchodzi.

Wieczorem Igor podjeżdża pod budynek prokuratury. Z jego auta wychodzi Krawczyk. Igor i Olgierd spotykają się z prokuratorem...

Danuta podejrzewa, że jej mąż kompletnie zapomniał o ich rocznicy ślubu. Ola jest pewna, że tata przygotowuje jakąś niespodziankę. Zimińska dzwoni do Ricardo i mówi mu, że nie będzie jej na zajęciach, bo dzisiejsze popołudnie spędzi z mężem. Po powrocie z zakupów włącza nową płytę i przy dźwiękach tanga przygotowuje smakowite przekąski. Marek, po powrocie do domu jest wyraźnie zaskoczony wyjątkową elegancją swojej żony. Wręcza jej pakunek. Danuta otwiera go z wypiekami na twarzy. Rzednie jej mina, gdy okazuje się, że to komplet klamek do łazienki. Zawiedziona i wściekła wyciąga z lodówki szampana i prawie całą jego zawartość wylewa na męża. Chwilę później bez słowa wychodzi z domu. Marek oszołomiony dostrzega na komodzie ładnie zapakowany prezent od żony z uroczą dedykacją. W końcu dociera do niego, że zapomniał o ich rocznicy!

Danuta przychodzi na lekcję tanga. Ricardo jest zaskoczony jej pojawieniem się. Kiedy Zimińska cała rozemocjonowana podchodzi do niego, Ricardo obejmuje ją i zaczynają tańczyć. Ich gorący taniec zwraca uwagę pozostałych uczestników lekcji. Gdy kończą Danuta podekscytowana i nieco zawstydzona, w pośpiechu wybiega z sali.

Rano Marek wręcza żonie prezent i bukiet kwiatów. Proponuje, żeby dzisiaj uczcili rocznicę ślubu. Danuta kompletnie lekceważy jego starania - oznajmia, że dziś jest zajęta.

Podczas kursu tańca Ricardo z uznaniem mówi Danka, że znalazła w sobie te emocje, które w tangu są najważniejsze. Proponuje jej przejście do grupy dla zaawansowanych. Ona jednak odmawia. Kiedy wraca do domu Marek wypytuje ja gdzie była całe popołudnie. Nie wierzy Dance, kiedy ta mówi, że była potańczyć. Prosi, żeby powiedziała mu prawdę. Wydaje się, że Zimińska nie przejmuje się zazdrością Marka, czym doprowadza go do szału...

Izabela znajduje w dawnym pokoju syna fotografie Maksa i ciężarnej Kumiko. Iza jest zszokowana… Tymczasem Maks próbuje dodzwonić się do Patrycji, lecz ona nie odbiera telefonu. Idzie więc do klubu, w którym poznał dziewczynę. Barman informuje go, że Patrycja zwykle przychodzi później. Maks w oczekiwaniu na dziewczynę wypija kilka głębszych… Jest coraz bardziej zniecierpliwiony czekaniem na Patrycję. Mocno podpity podchodzi do jakiejś pary i mówi mężczyźnie, że jego dziewczyna to dziwka. Ten zadaje mu potężny cios a potem wywleka go z klubu. Zaczyna okładać pięściami i kopać. W tym momencie zjawia się Patrycja. Maks jest cały zakrwawiony i obolały. Patrycja zabiera Maksa do jego mieszkania. Kiedy następnego dnia poobijany chłopak budzi się jest mile zaskoczony, że dziewczyna ciągle przy nim czuwa. Patrycja przemywa mu rany na twarzy i dłoni… Maks nie odbiera telefonów od mamy. Izabela bardzo się martwi - jest pewna, że między Kumiko a Maksem zdarzyło się coś strasznego. Nie wierzy, że jej syn zostawiłby dziecko! Jakiś czas po wyjściu Patrycji Izabela przychodzi do syna. Jest wstrząśnięta jego widokiem. Brzozowska pokazuje mu znalezione fotografie - chce wiedzieć, co z dzieckiem. Maks z wściekłością oświadcza, że nic go to nie obchodzi i zatrzaskuje mamie drzwi przed nosem. Po pewnym czasie wybiega za nią i wyznaje jej, że to nie jego dziecko. Izabela poruszona tym wyznaniem mocno przytula syna…

Maks spędza noc u mamy. Iza opowiada mężowi, że Kumiko miała romans z mężczyzną dużo starszym i bardzo zamożnym. Kiedy zaszła z nim w ciążę utrzymywała, że to dziecko Maksa, dopóki nie upewniła się, że jej kochanek odejdzie od żony. Jerzy zaczyna rozumieć, dlaczego chłopak wrócił taki odmieniony… Maks dziękuje mamie i Jerzemu za wsparcie. Izabela przypomina mu o dzisiejszym zebraniu zarządu. Chłopak tłumaczy, że musi odpocząć. Upoważnia mamę do głosowania w jego imieniu. Chwilę później spotyka się z Patrycją, której wręcza bukiet kwiatów. Przeprasza dziewczynę za swoje zachowanie. Kiedy ta widzi, że u Brzozowskiego rodzi się jakieś uczucie do niej – stanowczo kończy spotkanie. W jej „zawodzie” nie ma na to miejsca…

Podłamany Maks wraca do domu. Po chwili sięga po szkicownik i zaczyna rysować…

Rafał rezygnuje z funkcji dyrektora szkoły - chce odciąć się od Zosi, z którą miał przelotny romans. Robi to aby odzyskać Agnieszkę! Zosia stara się odwieść Sobczaka od tej decyzji – uważa, że Rafał jest bardzo dobrym dyrektorem! A z jej strony nic mu przecież nie grozi… Również Ludwika żąda, żeby syn odwołał swoje wypowiedzenie. Rafał twardo oznajmia jej, że podjął już decyzję.

Zosia jest jednak uparta - przyjeżdża do domu Sobczaka, żeby jeszcze raz spróbować go przekonać. Niestety, w domu zastaje Agnieszkę! Olszewska wpada we wściekłość – jest przekonana, że Rafała i Zosię nadal coś łączy… Niebawem zjawia się u Sobczaka i robi mu awanturę. Rafał mówi jej, że nie było u niego Zosi. Zapewnia, że już się z nią nie spotyka. Olszewska wyrzuca mu, że oszukiwał ją mówiąc, że chce ratować ich związek. Zdenerwowana oznajmia, że tym razem naprawdę wynosi się z jego życia. Dzwoni do pośrednika nieruchomości i mówi mu, że zdecydowała się sprzedać dom. Po chwili jednak rozłącza się…

Weronika odwiedza mamę. W jej domu zastaje komornika. Zawstydzona Bożena tłumaczy córce, że wzięła kiedyś pożyczkę na życie. Od roku nie stać jej na spłacanie rat. Teraz grozi jej utrata domu… Roztocka zamierza odwołać się od decyzji sądu. Okazuje się, że dług wraz z narosłymi odsetkami wynosi 100 000 złotych! Bożena wzięła pożyczkę, bo chciała pomóc Adzie i jej mężowi. Oboje byli wtedy bezrobotni. Mimo że teraz pracują, nadal nie stać ich na spłatę długu.

Adam uważa, że Weronika powinna jak najszybciej zawiadomić o wszystkim siostrę. Po pewnym czasie Ada oddzwania do Weroniki. Mówi jej, że za dwa dni wraca do Polski. Gdy dowiaduje się, że mama jest z jej powodu w tarapatach szybko kończy rozmowę tłumacząc, że wołają ją do pracy…

Autor: TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości