W odcinku 2820

Michał z synem - 2820
W odcinku 2820

Cały odcinek > obejrzysz bez opłat w PLAYER.PL

Wojtek wraca do domu po odprowadzeniu dzieci do szkoły i do niani. W pośpiechu ściąga z siebie ubrania i zaprasza żonę na igraszki. Niestety, nie udaje mu się stanąć na wysokości zadania. Niezrażona tym Żaneta tłumaczy mężowi, że to pewnie z powodu pośpiechu i stresu. Zapewnia, że nie musi się tym przejmować. Mimo to później, podczas pracy, sprawdza w wyszukiwarce, jakie mogą być przyczyny zaburzeń erekcji. Po chwili w biurze zjawia się Monika i korzystając z nieobecności męża, zwierza się Żanecie, że Damian ostatnio stał się bardzo namiętny i ciągle namawia ją na seks. Tymczasem Wojtek strapiony mówi przyjacielowi, że jego kolega ma problem z erekcją. Miro stwierdza, że jego znajomy też to miał i dodaje, że natychmiastową pomoc w takich wypadkach dają tabletki dostępne w każdej aptece.

Wojtek idzie za radą kolegi i kupuje wspomniany lek. W tajemnicy przed żoną zażywa podwójną dawkę, a gdy ta zalotnie oznajmia mu, że dzieci odesłała dziś do babci, pewny siebie przyciąga ją do siebie. Żaneta znajduje lek w kieszeni jego spodni. Nie rozumie, po co mąż faszeruje się prochami z powodu jednego incydentu. Wpada w złość, gdy dowiaduje się, że rozmawiał o swoim problemie z Mirem i że to on doradził mu specyfik. Wojtek uspokaja żonę i zapewnia, że spędzą dziś wyjątkowy wieczór... gdy tylko tabletki zaczną działać. Po kilkunastu minutach zaczyna puchnąć i krztusić się. Żaneta natychmiast dzwoni po pogotowie. Po płukaniu żołądka Wojtek dochodzi do siebie…

Adam podczas wycieczki prosi Julkę na stronę i robi jej wyrzuty, że go unika. Żali się, że dziewczynka nie odwzajemnia jego przyjaźni. Mówi, że wystarczy jedno przepraszam, żeby zapomniał o wszystkim i żeby znowu było jak dawniej. Julka z bezsilności zaczyna płakać, ale upomniana przez nauczyciela uspokaja się i przeprasza go. Z wyraźną niechęcią i lękiem pozwala mu się przytulić. Adam przypomina jej, żeby nie opowiadała nikomu o ich sprawach. Tymczasem Elżbieta znajduje w pokoju córki bransoletkę, którą ta dostała od Adama i zdjęcie jego kota. Chwilę później w komputerze Julki spostrzega wyświetlone okno korespondencji z nauczycielem, ukrytym jednak pod nieznanym nickiem. W treści rozmowy nie ma niczego podejrzanego, toteż Elżbieta dochodzi do przekonania, że mała ma sympatię.

Elżbieta oznajmia Igorowi, że ich córka prawdopodobnie ma chłopaka. Opowiada, co odkryła i stwierdza, że sympatia Julki chodzi chyba do starszej klasy, bo pisze ładnie i bez błędów. Domyśla się, że to pewnie dlatego mała nie chciała jechać na wycieczkę ze swoją klasą. Uczula Igora, żeby nie wypytywał jej i nie podpuszczał, bo łatwo może ją zranić lub zawstydzić. Po powrocie z wycieczki Julka rzuca się tacie na szyję, a zapytana, jak było, wcale nie odpowiada. Igor jest bardzo zaskoczony zachowaniem córki, zwłaszcza że w domu mała także nie okazuje chęci podzielenia się wrażeniami z wycieczki i jest markotna. Nie może się powstrzymać przed zapytaniem jej, skąd ma bluzkę z cekinami. Dziewczynka wymyśla na poczekaniu jakieś kłamstwo i prosi rodziców, żeby pozwolili jej pójść do pokoju i poczytać. Ignaś oznajmia tacie, że chce zobaczyć się z mamą i prosi, żeby go do niej zawiózł. Michał tłumaczy synowi, że nie wie, gdzie jest Kinga i strapiony dodaje, że być może nigdy się tego nie dowie. Chłopiec jest załamany. Robert oznajmia Cichemu, że w jego mieszkaniu znaleziono krew, która, jak się okazało, należy do zaginionej. Radzi mu, żeby przyznał się, co zrobił Brzozowskiej. Mężczyzna zapewnia, że jest niewinny. Tłumaczy, że Kinga skaleczyła się podczas wizyty w jego domu. Tadeusiak nie wierzy mu. Ostro przystępuje do przesłuchania niewiele sobie robiąc ze skarg mężczyzny na ból głowy. Dopiero po dłuższej chwili pozwala Idze podać mu lekarstwo. Jakiś czas później dzwoni do komendanta i zgłasza mu, że wie, gdzie są zwłoki ofiary. Po skończonej rozmowie mówi Idze, że nie musi jechać z nim na oględziny, jeśli przerażają ją takie widoki. Kobieta zapewnia, że nie ma z tym problemu i dodaje, że bardziej wstrząsnął nią sposób, w jaki przesłuchiwał podejrzanego. Michał zaprasza do siebie rodziców Kingi. Wyznaje im, że Ignaś dostał dziś rano histerii i dodaje, że musiał powiedzieć mu, że Kinga może nie wrócić. Matka Brzozowskiej jest tym oburzona. Przekonana, że to on skrzywdził jej córkę, odgraża się, że wkrótce wpadnie w ręce policji. Jest w szoku, kiedy Michał wyjaśnia, że policja aresztowała mężczyznę, w którego mieszkaniu znaleziono ślady krwi Kingi. Robert wraz z podejrzanym i ekipą techniczną zbierają się właśnie do drogi, gdy zjawia się Michał. Brzozowski ze zgrozą spostrzega, że policjanci są przygotowani do kopania gruntu. Przerażony pyta Tadeusiaka, po co im takie narzędzia…

podziel się:

Pozostałe wiadomości