Cały odcinek > obejrzysz bez opłat w PLAYER.PL
Tosia i Ula są ze sobą pokłócone i bez przerwy robią sobie przytyki. Zuza nie wytrzymuje napiętej atmosfery. Prosi córki, żeby wyjaśniły w końcu, co się stało. Dziewczyny nie są jednak skore do rozmowy.Ajka przeprasza Ulkę, że nie zapewniła jej atrakcji, jakie obiecywała na wspólny wieczór. Obiecuje, że tym razem będzie inaczej, jeśli tylko zgodzi się przyjść do niej powtórnie. Ula jednak oznajmia, że nie będzie okłamywała rodziców. Ajka daje jej do zrozumienia, że jest nieczułą i złą siostrą. Zuza przychodzi po córkę do szkoły. Wyjaśnia, że chciała pogadać o tym, co dzieję się między nią a Tosią. Nie może zrozumieć, czemu nagle stały się sobie takie wrogie. Ula mówi mamie, że w książce, którą od niej dostała, przeczytała, że czasami trzeba umieć odmówić. Nie chce jednak opowiadać mamie szczegółów, gdyż uważa, że to sprawa między nią a siostrą. Zuza szanuje stanowisko córki, Ula mówi siostrze, że nie wydała jej przed mamą. Tosia dziękuje jej z przekąsem, po czym od razu zaczyna wyrzucać Uli, że nie chce umożliwić jej spotkania z Aleksem. Dziewczyna tłumaczy, że robi to dla niej, bo jest pewna, że Tosia tak naprawdę nie chce zbliżenia i żałowałaby, gdyby do tego doszło. Nie mogąc jej przekonać, posuwa się do kłamstwa. Mówi siostrze, że widziała, jak Aleks całował się w parku z jakąś dziewczyną. Tosia wpada w rozpacz. Pisze do Aleksa pełnego nienawiści SMS-a Ula przytula siostrę i mówi jej, że Aleks nie był wart jej uczucia.
Bruno od rana chodzi przybity z powodu kłótni z Malwiną. Nie chce jednak zwierzać się przyjaciołom. Pisze do ukochanej SMS-a z prośbą, żeby pozwoliła mu się wytłumaczyć.Norbert pełen najgorszych przeczuć udaje się na rozmowę z dyrektorką szkoły. Ku jego ogromnemu zdziwieniu dyrektorka proponuje mu objęcie wychowawstwa w jednej z klas. Norbert przychodzi na godzinę wychowawczą do swojej nowej klasy. Choć jest na początku trochę spięty, łatwo łapie kontakt z młodzieżą. Jest więc bardzo zaskoczony, gdy w pewnym momencie jedna z uczennic wstaje nagle z ławki i bez słowa wychodzi z klasy. Uczniowie uspokajają go, że dziewczyna tak ma i ze śmiechem dodają, że Lena jest z innej planety. Podczas przerwy nie odstępują swojego wychowawcy - chętnie dzielą swoimi przemyśleniami i żartami. Na osobności dyrektorka gratuluje Owczarkowi, że tak szybko zdobył zaufanie uczniów. Po odejściu dyrektorki Norbert zauważa Lenę. Podchodzi do niej i bez pretensji prosi, żeby na przyszłość, gdy poczuje, że musi wyjść z klasy, podniosła wpierw rękę i zapytała go o pozwolenie. Dziewczyna bez emocji daje mu do zrozumienia, że będzie się stosowała do zasad, po czym oddala się. Bruno po raz kolejny dzwoni do Malwiny i nagrywa się na jej pocztę. Załamany przygląda się, jak dilerzy rozprowadzają w jego klubie narkotyki. Z bezsilności upija się i ponownie dzwoni do Malwiny, która tym razem odbiera telefon. Słysząc jednak bełkotanie chłopaka, wpada w irytację i oznajmia mu, żeby więcej do niej nie dzwonił. Bruno zaczyna się awanturować z Jarkiem, który nie chce mu podać więcej alkoholu…
Igor opowiada Idze i Robertowi, jak wyglądała kłótnia Słupków, którą widział przed ich domem. Policjanci dochodzą do wniosku, że w dniu śmierci Wszoły, gdy Jolanta wyszła na spotkanie z przyjaciółką, jej mąż mógł być u naczelnika i zabić go, o ile wiedział już wtedy o romansie żony. Tymczasem Ilona w dalszym ciągu odmawia przyjmowania pokarmów i całe dnie leży na swojej pryczy. Sytuacja zaczyna niepokoić personel więzienny.
Maks i Agnieszka przychodzą na widzenie. Brzozowski jest w szoku, gdy dowiaduje się, że Ilona sama odmówiła widzenia. Zaczyna awanturować się i żąda wyjaśnień. W obawie przed kłopotami Agnieszka szybko wyprowadza go z sali.
Robert i Iga zaczepiają Słupka przed domem i pytają, od jak dawna wiedział o romansie żony oraz co robił w czasie, gdy Wszoła został zamordowany. Mężczyzna zaperza się, że policjanci przesłuchują go bez nakazu. Nie odpowiada na żadne z pytań, ale Iga i Robert nie mają wątpliwości, że coś przed nimi ukrywa. Przed cisza nocną współwięźniarki spostrzegają, że Ilona od dłuższego czasu leży bez ruchu i nie daje znaków życia. Natychmiast wzywają pomoc...