Cały odcinek obejrzysz bez opłat w >PLAYER.PL
Weronikę dopada coraz większy stres. Rankiem z błahego powodu wpada nagle w złość. Po chwili opamiętuje się i przeprasza Roberta. Tadeusiak czuje, że dzieje się coś złego. Próbuje wybadać Weronikę, lecz ta unika odpowiedzi. W końcu obiecuje ukochanemu, że porozmawiają wieczorem.Roztocka wyznaje Agnieszce, że nie wie, jak powiedzieć Robertowi o wypadku, choć czuje, że dłużej nie może tego przed nim ukrywać. Jest załamana, kiedy dowiaduje się, że stan Kamili wciąż pozostaje bez zmian. Błaga przyjaciółkę, żeby coś zrobiły. Pomimo sprzeciwu Olszewskiej upiera się jedzie z nią na miejsce wypadku, żeby zebrać materiały potrzebne do rozprawy o odszkodowanie. Tam Weronikę i Agnieszkę zaczepia młoda rowerzystka, przekonana, że są z zarządu dróg miejskich. Mówi im, że ten odcinek drogi jest bardzo niebezpieczny i dodaje, że od lat mieszkańcy próbują doprosić się o jego doświetlenie. Zwraca uwagę, że ostatnio znowu doszło tu do wypadku. Na odchodnym stwierdza, że osoba, która zostawiła poszkodowaną bez pomocy, musi być wyjątkowo nieczułym bydlakiem. Weronice robi się niedobrze na te słowa. Z przerażeniem uświadamia sobie, że nawet jeśli Kamila przeżyje, może na zawsze pozostać kaleką. Olszewska prosi przyjaciółkę, żeby nie popadała w rozpacz. Stwierdza, że po części też jest winna temu co się stało i zapewnia Weronikę, że będzie z nią cokolwiek ta postanowi... Igor przychodzi rankiem do mamy i prosi ją, żeby odebrała dziś Julkę ze szkoły. Ewa czuje, że to nie jedyny powód jego wizyty. Nowak wyjaśnia jej w końcu, że wkrótce jadą z Elą do Szwajcarii na operację mózgu. Hofferowa jest wstrząśnięta, kiedy dociera do niej, jak poważny jest stan Elżbiety i że to, co się z nią dzieje, jest skutkiem spowodowanego przez nią wypadku. Igor nie chce, żeby mama się obwiniała. Sam za to bardzo ubolewa, że nie umie zająć się najbliższymi, a zwłaszcza Julką, która nie do końca rozumie, co się dzieje i boi się Elżbiety. Ewa mówi synowi, że jest najlepszym ojcem i partnerem na świecie. Przekonuje go, że przynajmniej o nią nie musi się już martwić i zapewnia, że Ela również wróci do zdrowia. Igor jest mamie bardzo wdzięczny za słowa otuchy. Dopiero kiedy Ewa zostaje sama, widać, jak bardzo wstrząsnęła nią wiadomość o stanie Elżbiety. Danuta odwiedza przyjaciółkę i od progu uradowana oznajmia jej, że udało im się z Markiem załatwić termin ślubu w przyszłym tygodniu. Dopiero po chwili zauważa, że Ewa płacze. Gdy wyjaśnia, co się stało, zaczyna obwiniać się, że zniszczyła życie swoich najbliższych. Danuta zabrania jej tak mówić. Zapewnia, że wszystko będzie dobrze i dodaje, że ślub można zawsze odłożyć. Ewa nie chce, żeby przyjaciele znowu zmieniali plany z jej powodu. Z płaczem stwierdza, że oszaleje, jeśli znowu przez nią coś komuś nie wyjdzie. Julka wypytuje babcię, gdzie była i na co chorowała. Ewa mówi jej, że miała depresję i wyjaśnia, że to rodzaj wielkiego smutku, który trzeba leczyć. Dodaje, że choć teraz też czasami jest jej smutno, umie sobie z tym radzić. Tłumaczy małej, że trzeba cieszyć się z drobnych rzeczy i wybaczać zarówno sobie jak i innym. Eliza spotyka się z Malwiną. Dziewczyna jest bardzo przybita z powodu tego, co dzieje się z Brunem. Chociaż nie wyobraża sobie, by mógł dalej prowadzić klub i być z nią, wyrzuca sobie, że opuściła go, podobnie jak reszta przyjaciół. Z płaczem wyznaje, że nadal go kocha i martwi się o niego. Eliza przytula przyjaciółkę i obiecuje jej, że ani ona ani Bruno nie zostaną sami ze swoimi problemami. Tymczasem Krawczyk - na głodzie - przegląda swoje rzeczy w poszukiwaniu narkotyku. W końcu udaje mu się znaleźć resztkę amfetaminy, którą natychmiast zażywa. Gdy uspokaja się nieco, dociera do niego, co zrobił ze swoim życiem.Przed otwarciem klubu Malwina zauważa, że dilerzy, których ostatnio wyrzuciła, znowu kręcą się w knajpie. Każe im się wynosić i grozi, że jeśli jej nie posłuchają, zadzwoni po policję. Na uwagę, że chyba nie wyda swojego chłoptasia, który wiedział o procederze i czerpał z niego zyski, odpowiada hardo, że Bruno nie jest już jej chłopakiem. Dilerzy zmywają się jak niepyszni, ale po jakimś czasie wracają ze swoim szefem. Mężczyzna brutalnie chwyta Malwinę i grozi, że jeśli będzie robiła problemy, potnie jej twarz. Każe jej zachowywać się tak, jakby nie wiedziała, że w jej klubie ktoś handluje prochami. Bruno przychodzi naćpany do klubu. Błaga Malwinę, żeby mu wybaczyła i dała drugą szansę. Dziewczyna z obrzydzeniem stwierdza, że nie chce mieć nic wspólnego z ćpunem, który wprowadził do klubu dilerów. Każe mu się wynosić. Na odchodnym Bruno mówi Malwinie, że bez niej nie chce mu się żyć. Gdy dziewczyna zostaje sama, dzwoni do Norberta i prosi go o pomoc. Wieczorem Owczarek zastaje przyjaciela w mieszkaniu kompletnie pijanego i naćpanego. Bruno leży na podłodze w swoich wymiocinach. Zapytany co brał, zarzeka się, że tylko pił alkohol. Norbert czuje, że nie może zostawić przyjaciela samego...