W odcinku 2938

Na Wspólnej
W odcinku 2938

Cały odcinek obejrzysz bez opłat w >PLAYER.PL

Kolega Przemka śmieje się z niego, że będzie chodził na kółko teatralne i wygłupiał się na scenie. Młody Smolny wyjaśnia, że robi to tylko ze względu na ojca - po to, by nie wylali go ze szkoły. Nauczycielka prowadząca kółko teatralne. Prosi Przemka, żeby przedstawił się i powiedział, w jakiej roli z” Romea i Julii” by siebie widział. Chłopak szczerze wyjaśnia, że jest tu za karę i nie zależy mu na występach. Nauczycielka wręcza chłopakowi tekst i prosi, żeby przygotował się do przesłuchania. Ku ogromnemu zdziwieniu zebranych Przemek fenomenalnie interpretuje kwestię Romea. Wszyscy - włącznie z Jackiem, który wcześniej kpił z niego - biją mu gromkie brawa. Monika – nowa koleżanka z kółka teatralnego - zaczepia Przemka przed szkołą i gratuluje mu występu. Zapewnia go, że spodoba mu się te zajęcia. Młody Smolny bez entuzjazmu stwierdza, że i tak nie ma wyboru.Krzysztof wypytuje syna, jak było na kółku i kim jest Monika, która zaprosiła go do znajomych na portalu społecznościowym. Chłopak obrusza się, że ojciec ciągle go sprawdza i nie daje odrobiny prywatności. Na pytanie, jaką otrzymał rolę, odpowiada obojętnie, że będzie suflerem i inspicjentem. Smolny jest rozczarowany postawą syna. Uświadamia Przemkowi, że jest w kółku dla siebie i dla mamy, a on tylko próbuje mu wskazać właściwą drogę. Po chwili wysyła mu zaproszenie do grona znajomych. Przemek chce je odrzucić. Krzysztof mu zabrania i z uśmiechem oznajmia synowi, że kontrola jest podstawą zaufania… Aneta oznajmia mężowi, że skoro się kochają i chcą żyć razem, powinni pomyśleć o prawdziwym mieszkaniu. Na uwagę, że mieli najpierw rozkręcić kancelarię, odpowiada lekko, że nie muszą się o to martwić mając za klienta czołowego producenta okien. Liczy, że mąż przyjdzie na spotkanie z prezesem Jankowskim. Jest niepocieszona, gdy ten mówi jej, że musi spotkać się z ojcem Jarogniewa. Darek przypomina jej, że sama wrobiła go w rolę mentora i dodaje, że musi dokończyć co zaczął. Aneta jest pod wrażeniem obowiązkowości męża i nie upiera się, żeby przyszedł do kancelarii.Kasia i Darek obserwują dom Puławskiego. Widząc chłopca kręcącego się po ogrodzie, dochodzą do wniosku, że to musi być przyrodni brat Jarogniewa. Żbik mówi Kasi, że Stanisław jest szachistą i prowadzi zajęcia. Uważa, że dobrze by było zapisać na nie Jarogniewa. Kasia zauważa, że Puławski wychodzi na ulicę odebrać listy ze skrzynki pocztowej. Niewiele się namyślając rzuca się Darkowi na szyję i zaczyna go całować kryjąc twarz, żeby mężczyzna ich nie rozpoznał. Potem zmieszana przeprasza Darka za swój wybryk i wyjaśnia, że spanikowała. Żbik z uśmiechem stwierdza, że lubi ją, kiedy się boi. Kasia i Darek zachęcają Jara, żeby zaczął chodzić na szachy. Żbik wyjaśnia chłopakowi, że instruktorem jest jego ojciec - szachowy mistrz Polski. Chłopak zaczyna mieć coraz większe wątpliwości, czy chce poznać tatę. Ma pretensję do Darka, że tak naprawdę nic nie załatwił. Na osobności pyta Kasię, kiedy załatwią z Darkiem swoje sprawy, bo na kilometr widać, jak bardzo są w sobie zakochani. Darek po powrocie do domu opowiada żonie, co udało mu się załatwić w sprawie Jarogniewa. Aneta puszcza mimo uszu opowieść męża. Pokazuje mu zdjęcia apartamentu do wynajęcia i zaczyna rozwodzić się nad zaletami tego luksusowego mieszkania. Zawiedziony Żbik nie słucha trajkotania żony… Elżbieta od rana chodzi zła i wydziera się przez telefon na księgową. Wpada w jeszcze większą irytację, kiedy Igor przypomina jej, że są dziś umówieni do lekarza. Wściekła oznajmia, że ma ważniejsze sprawy na głowie. Nowak ostrzega ją, że wyprowadzi się i z całą powagą uświadamia ukochanej, że nie żartuje. Jakiś czas później lekarka z przykrością oznajmia Elżbiecie, że w jej mózgu pojawił się krwiak i niezbędna jest interwencja chirurgiczna. Nie wiadomo jednak, czy znajdzie się lekarz, który zdecyduje się na tak trudny zabieg. Niespodziewanie Elżbieta z pretensją pyta ją, jak to się stało, że wcześniej niczego nie zauważyła. Zarzuca kobiecie, że nie zna się na swoim fachu, po czym wzburzona wychodzi. Igor dogania ją przed szpitalem. Ela oznajmia, że idzie do fundacji i dodaje, że nie ma zamiaru płakać nad sobą. Wścieka się, że Igor pewnie czeka już na jej pogrzeb. Nowakowi robi się bardzo przykro, ale Elżbieta nie zważa na to i nakręca się dalej. Julka wypytuje tatę, czego dowiedzieli się z Elą od lekarza. Igor mówi córce, że trzeba poczekać na wyniki i zapewnia ją, że mama wyzdrowieje.Igor zastaje ukochaną w domu kompletnie załamaną. Elżbieta przeprasza go, że uciekła i nie odbierała telefonów. Wyjaśnia, że musiała pobyć sama, żeby znowu nie wpadać w złość nad którą kompletnie nie panuje. Nie chce ranić innych swoimi słowami. Ze łzami w oczach wyznaje Igorowi, że bardzo się boi. Nowak zapewnia ukochaną, że cokolwiek by się nie działo, będzie przy niej. Ela uświadamia mu, że i tak umrze sama, bo w tym Igor nie może jej towarzyszyć. Podczas rozmowy jest sobą, ale gdy po chwili Igor czule ją dotyka, każe mu zabrać rękę. Po chwili zmieszana prosi ukochanego, żeby po prostu przez chwilę posiedzieli razem...

podziel się:

Pozostałe wiadomości