W odcinku 2911

Marta i Roma - 2911
W odcinku 2911

Cały odcinek > obejrzysz bez opłat w PLAYER.PL

Marek od rana irytuje się, że Halinka rozrzuca wszędzie swoje rzeczy i zajmuje łazienkę. Danuta przypomina mężowi, że kiedy mieszkał u nich Stefan, nie przeszkadzało mu jego bałaganiarstwo i głośne zachowanie. Między Zimińskimi dochodzi do sprzeczki. Szybko jednak opamiętują się i zgodnie stwierdzają, że albo Dębkowie wyprowadzą się od nich raz na zawsze, albo to oni będą musieli uciekać przed nimi. Marek próbuje przemówić Stefanowi do rozsądku. Uświadamia mu, jak wiele traci pozostając w separacji ze swoją uroczą żoną. Dębek wcale nie jest przekonany co do jej zalet… W trakcie ich rozmowy zjawia się Halinka i stojąc za plecami męża z rosnącym wzburzeniem słucha jego słów. W końcu nie wytrzymuje. Zaczyna sztorcować męża, że nie opłacił OC i przez niego dostała mandat. Dębkowie kłócą się tak, że słychać ich w całej restauracji. Kiedy przychodzi Danka, Marek skarży się jej, że nie wie, co ma z nimi zrobić. Zimińscy wkraczają na zaplecze, żeby uspokoić przyjaciół, lecz ci ani myślą ich usłuchać i wciąż przerzucają się obraźliwymi epitetami. Danuta nie wytrzymuje i oznajmia, że rezygnuje ze swojego ślubu, bo nie będzie robiła tego w atmosferze nienawiści. Ostro przerywa Halinie, gdy ta próbuje protestować. Na odchodnym radzi przyjaciołom, żeby przemyśleli, co się dla nich liczy.

Zimińscy świętują pozbycie się namolnych gości. Marek jest pod wrażeniem, że żona tak stanowczo obeszła się z przyjaciółmi. Kiedy po chwili rozlega się dzwonek do drzwi Danuta zdenerwowana błaga męża, żeby nie otwierał. Na szczęście okazuje się, że to dostawca pizzy…

Marta z trudem dochodzi do siebie po wczorajszym piciu. Kiedy dociera do niej, że powinna już być na zebraniu w redakcji, telefonicznie prosi asystentkę, żeby przekazała producentowi, że będzie najszybciej jak to możliwe. Roma bardzo się cieszy z wpadki szefowej. Natomiast producent jest wściekły, że Konarska nawaliła już po raz drugi w ostatnich dniach. Niespodziewanie Lenarska proponuje mu nowy temat na wywiad. Brycki zapala się do jej pomysłu. Roma mówi Marcie, że szef nie chciał dłużej czekać i odwołał zebranie. Dodaje, że i tak zmieniły się już plany co do następnego programu. Wyjaśnia, że umawia dla niej innego gościa. Konarska jest niepocieszona, że decyzja zapadła za jej plecami. Po chwili w redakcji zjawia się Maciek. Roma nad wyraz czule wita się z mężem i odsyła go do Bryckiego, z którym był umówiony na rozmowę. Konarska nie pojmuje, jak Roma może romansować z Mikołajem i jednocześnie udawać przed mężem kochającą żonę. Lenarska zapewnia ją, że bardzo zależy jej na Mikołaju, ale nie umie ot tak zostawić męża. Żali się, jak jest jej ciężko. Prosi Martę, żeby spotkały się dzisiaj i porozmawiały jak przyjaciółki.

Podczas spotkania Roma zwierza się Marcie, że jej małżeństwo już od dawna jest fikcją. Po chwili dostaje telefon od Mikołaja. Wyjaśnia mu, że jest w knajpie z Martą i nie może rozmawiać. Błaga Konarską, żeby nie mówiła Mikołajowi o jej małżeństwie. Po chwili niespodziewanie zjawia się Leśniewski. Wyjaśnia, że był nieopodal i nie mógł sobie odmówić takiego spotkania. Kobiety szybko pokrywają zmieszanie i zapraszają go do stołu. Na osobności Mikołaj zwierza się Marcie, że w końcu czuje się szczęśliwy. Konarska nie komentuje tego, ale minę ma nietęgą. Po jakimś czasie Roma i Mikołaj zbierają się do wyjścia. Przy pożegnaniu Lenarska dziękuje Marcie za wszystko. Kiedy Konarska zostaje sama, zamawia wino…

Ewa obwinia się o spowodowanie wypadku, w którym ucierpiała Elżbieta. Arek próbuje uspokoić żonę. Zapewnia, że Ela jest pod dobrą opieką i nic jej nie grozi. Ewa nie słucha go jednak.Lekarka prosi Igora, żeby wracał do domu. Mówi mu, że stan Elżbiety jest stabilny, ale nadal poważny i trzeba cierpliwie czekać, aż kobieta się wybudzi ze śpiączki. Igor przychodzi do mamy. Próbuje dowiedzieć się od niej, co stało się na drodze i dlaczego wczoraj w szpitalu powiedziała, że zabiła Elżbietę. Hofferowa roztrzęsiona tłumaczy, że nie pamięta, jak doszło do wypadku. Igor nie pojmuje, jak to możliwe. Wzburzony uświadamia mamie, że Ela może nie przeżyć, a ona nie potrafi nawet powiedzieć, czemu zjechała z drogi.Julka jest przerażona. Boi się, że Ela umrze, tak jak jej prawdziwa mama. Ze łzami w oczach prosi tatę, żeby przekazał jej, że ją bardzo kocha i czeka na nią. Arek przekonuje żonę, że nie ma nic dziwnego w tym, że nie pamięta wypadku. Zapewnia ją, że wszystko będzie dobrze i prosi, żeby się nie obwiniała. Ewa przytula męża. Udając się do łazienki dziękuje mu, że zawsze był dla niej taki dobry. Po dłuższym czasie Arek zaczyna się niepokoić, że żona jeszcze nie wyszła. Znajduje Ewę w wannie z podciętymi żyłami…

podziel się:

Pozostałe wiadomości