Cały odcinek > obejrzysz bez opłat w PLAYER.PL
Marta wpada w zdenerwowanie, gdy dowiaduje się od Lenarskiej, że ma przeprowadzić wywiad z popularną reżyserką. Przypomina asystentce, że miała przesunąć to spotkanie na inny termin. Roma nieszczerze przeprasza i tłumaczy, że Lejska gdzieś wyjeżdża i nie miałaby czasu spotkać się później. Podaje Marcie listę przygotowanych przez siebie pytań, żeby ułatwić jej wywiad. Spóźniona Marta zjawia się w studiu. Roma podaje jej filiżankę z kawą, do której wcześniej wlała alkohol. Jest bardzo niepocieszona, gdy Konarska rezygnuje z porannej kawy. Niestety wywiad okazuje się niewypałem – znana reżyser zarzuca Konarskiej brak profesjonalizmu. Konarska wyrzuca sobie, że nie przygotowała się do wywiadu. Roma gorliwie zapewnia szefową, że materiał da się jeszcze uratować. Korzystając z sytuacji podsuwa filiżankę kawy szefowej, którą ta tym razem chętnie wypija…Mikołaj przynosi książki dla Ksawerego. Przy okazji pokazuje Marcie prezent, który kupił dla swojej dziewczyny. Po chwili Leśniewski dostaje SMS-a od Romy. Podniecony tłumaczy przyjaciółce, że musi już się zbierać. Marcie jest przykro. Krótko po wyjściu przyjaciela zauważa, że zostawił u niej wino, które zamierzał zabrać na randkę. Konarska ma wielką ochotę otworzyć butelkę i napić się… Zachowanie Ewy staje się coraz bardziej niepokojące - stojąc przed lustrem nagle zaczyna mamrotać do siebie, a po chwili, przestraszona własnym zachowaniem, kładzie się na kanapie i zwija w kłębek. Spędza w łóżku całe przedpołudnie. Kiedy dzwoni do niej Jola - szefowa zakładu fryzjerskiego z pytaniem dlaczego nie przyszła do pracy, Ewa wyjaśnia, że zachorowała. Obojętnie stwierdza, że Jola może ją zwolnić, jeśli chce. Zaskoczona szefowa zapewnia, że nie ma takiego zamiaru i prosi Ewę, żeby dała jej znać, jak wydobrzeje. Elżbieta przychodzi do Ewy. Jest zaskoczona, gdy na pytanie o samopoczucie, ta odpowiada, że ma się dobrze. Wyjaśnia, że była w salonie i dowiedziała się o jej chorobie. Proponuje teściowej wypad do SPA…Kolenda mówi Kamilowi, że będą mieli w szpitalu kolejną kontrolę – tym razem z Sanepidu. Hoffer zastanawia się, czy nie byłoby dobrze, gdyby powiedział Maćkowiakowi, że był uzależniony i przeszedł terapię. Tłumaczy, że mógłby w ten sposób odciążyć Ostrowskiego, na którym skupiła się cała złość Maćkowiaka. Anna uważa, że to nie jest dobry pomysł. Jest pewna, że taki ruch nie pomoże Arkowi ani szpitalowi, a Kamilowi może zdecydowanie zaszkodzić. Anna mówi Arkowi, że NFZ chce nałożyć na szpital potężną karę za niewystarczającą ilość pielęgniarek. Ostrowski jest coraz bardziej zirytowany sytuacją. Wyładowuje złość na komisarzu policji oskarżając go, że kręci się cały czas po oddziale i nie daje lekarzom wykonywać swojej pracy. Choć policjant jest nastawiony przychylnie i zapewnia, że chodzi mu tylko o ustalenie faktów, Arek nie wierzy w jego dobre intencje… Policjanci i prokurator pokazują Słupkowi zdjęcia z monitoringu oraz wyniki badań DNA, które wskazują, że był on na posesji Wszoły w dniu zabójstwa. Mężczyzna wypiera się wszystkiego. Zapewnia, że nie zabił naczelnika. Wyjaśnia, że od jakiegoś czasu wiedział, że żona ma z nim romans i feralnego dnia pojechał do Wszoły, żeby ich nakryć. Gdy jednak okazało się, że nie ma tam Jolanty, wrócił do domu. Prokurator pokazuje mu świecznik i pyta, skąd w takim razie wzięło się na nim jego DNA. Zdybicka wychodzi na wolność. Tuż za bramą aresztu czeka na nią Maks. Małżonkowie przytulają się do siebie, szczęśliwi, że ich gehenna się skończyła. Słupek podczas wizji lokalnej opisuje, jak doszło do zabójstwa. Z jego zeznań wynika, że będąc na tarasie zauważył, jak Wszoła szarpie się z – jak sądził – jego żoną i chciał jej ruszyć na pomoc. Wtedy naczelnik zauważył go, wyszedł, żeby się z nim rozprawić, lecz Słupek wyrwał mu z ręki świecznik i pierwszy zaatakował. Słupek wyjaśnia, że dopiero potem zauważył, że leżąca w pokoju kobieta to nie jego żona. Zaczyna płakać. Tymczasem Zdybicka wraca z mężem do domu. Wzruszona i szczęśliwa wita się z synkiem. Wiktorek uradowany rzuca się mamie na szyję. Wieczorem zasypia w jej ramionach...