Cały odcinek > obejrzysz bez opłat w PLAYER.PL
Maria, powiadomiona przez Pawła, zjawia się w szpitalu. Ma sobie za złe, że nie zareagowała od razu, gdy Anastazja po raz pierwszy zemdlała w barze. Po chwili dowiadują się od lekarza, że dziewczyna jest już przytomna, a jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Anastazja dowiaduje się, że ma poważnie uszkodzoną nerkę. Sprawa jest o tyle ciężka, że urodziła się tylko z jednym narządem. W związku z tym konieczny jest przeszczep, a do tego czasu będzie musiała poddawać się dializie kilka razy w tygodniu.
W drodze na zabieg Anastazja spotyka Pawła, który od wczoraj nie ruszył się ze szpitala. Mężczyzna bardzo zaniepokojony pyta, czy wie już, co jej jest. Dziewczyna wybucha płaczem. Szlochając tuli się do Pawła i mówi mu, że jest z nią gorzej niż myślała. Gdy jakiś czas później, po zabiegu, zapada w drzemkę, Paweł cały czas troskliwie jej dogląda. Nieoczekiwanie zjawia się Tomek i daje Pawłowi do zrozumienia, że jest zbędny. Anastazja jest zaskoczona i jakby rozczarowana, kiedy po przebudzeniu zastaje obok siebie Tomka, który szczerze przeprasza, że nie było go przy niej. Wyznaje Anastazji miłość i zapewnia, że już zawsze będą razem. Jakiś czas później Tomek daje Pawłowi do zrozumienia, że nie życzy sobie jego odwiedzin u dziewczyny. Niezrażony pogróżkami Paweł hardo stwierdza, że jak dotąd Tomek nie za bardzo troszczył się o Anastazję. Uświadamia mu, że gdyby dziewczyna zasłabła w domu, mogłaby już nie żyć, bo nie byłoby nikogo, kto by wezwał pomoc.
Rodzice ucznia, który rzekomo pobił nauczycielkę, oznajmiają Zimińskiej, że zdecydowali się przenieść syna do innej szkoły i dodają, że sprawą konfliktu między nim a nauczycielką zajmie się kurator. Danuta uważa, że ze względu na Karola to nie najszczęśliwszy pomysł. Obiecuje, że postara się, aby Bednarczukowa nie uczyła w klasie ich syna. Rodzice chłopaka zgadzają się przemyśleć jeszcze sprawę, zanim podejmą jakieś kroki. Danuta oznajmia mężowi, że już dłużej nie wytrzyma obecności Stefana i każe Markowi zrobić coś, żeby Dębkowie pogodzili się. Marek przysłuchuje się, jak Stefan nagrywa się żonie na sekretarkę i błaga ją, żeby mu przebaczyła. Zimiński jest wyraźnie zadowolony, że przyjaciel szuka pojednania, proponuje, żeby po pracy usiedli przy kieliszku i zastanowili się, jak mógłby z powrotem wkraść się w łaski żony.
Zimińscy podstępem doprowadzają do spotkania Dębków w restauracji, w której Stefan oświadczył się Halince. Gdy Danka przyprowadza przyjaciółkę do lokalu, przed wejściem dostaje od męża SMS-a z informacją, że Dębek już tam jest. Zimińska okłamuje Halinkę, że musi oddzwonić do pracy i prosi, żeby zaczekała w środku. Dębkowa jest w szoku, kiedy przy wskazanym stoliku zastaje swojego męża. Stefan także baranieje i na moment sytuacja staje się niepewna. Na szczęście szybko się mityguje i z czarującym uśmiechem zaprasza żonę do stołu. Halinka, ujęta zachowaniem męża, zostaje.Zimińscy cieszą się odzyskaną swobodą i sobą nawzajem. W chwili gdy zaczynają się całować, do mieszkania wpada Halinka. Taszcząc za sobą walizkę zapłakana oznajmia, że dłużej nie wytrzyma ze Stefanem…
Kuba i Przemek oznajmiają rodzicom, że zdecydowali się oddać Majorowi wszystkie pieniądze, które zarobili na streamach. Krzysztof pochwala to, ale jednocześnie uświadamia chłopcom, że to trochę za mało. Uważa, że powinni osobiście odwiedzić Majora w szpitalu i poprosić go o przebaczenie. Krzysztof przyprowadza synów do szpitala. Chłopcy skruszeni przepraszają bezdomnego Andrzeja za swój głupi dowcip i oznajmiają, że oddadzą mu pieniądze, które zarobili na filmach. Nieoczekiwanie Major zaczyna na nich krzyczeć i bardzo wzburzony uświadamia chłopakom, że pozwolili sobie wobec niego na taki bezduszny akt, bo jest bezdomny i w ich oczach jego życie nie jest nic warte.Roztocka mówi Basi i Krzysztofowi, że za nieumyślne spowodowanie uszczerbku na zdrowiu grozi do trzech lat więzienia. Zważywszy na młody wiek Kuby, zostanie on prawdopodobnie objęty nadzorem kuratorskim, ale Przemek będzie odpowiadał jak każdy dorosły. Krzysztof uświadamia sobie, że jego syn nie tak dawno był zagrożony odsiadką w poprawczaku, co oznacza, że sąd może ukarać go w najwyższy możliwy sposób. Zaniepokojony pyta przyjaciółkę, czy są jakieś szanse na uniknięcie procesu. Weronika tłumaczy mu, że nie będzie oskarżenia z urzędu, jeśli poszkodowany wyjdzie ze szpitala przed upływem tygodnia, bez trwałego uszczerbku na zdrowiu. W takiej sytuacji ofiara może, ale nie musi, wystąpić z oskarżeniem prywatnym.
Smolny przychodzi do Andrzeja. Ze skruchą przyznaje, że zawiódł jako ojciec i nie wychował dobrze swoich synów. Uważa jednak, że chłopcy, choć są młodzi i głupi, powinni dostać drugą szansę i na pewno wyciągną wnioski z tego doświadczenia. Uświadamia Majorowi, że ich los jest w jego rękach i prosi go, żeby nie występował z oskarżeniem. Nie dostawszy jednoznacznej odpowiedzi, zrezygnowany zbiera się do wyjścia, ale na odchodnym mówi mężczyźnie, że może mu w wielu sprawach pomóc. Major oznajmia Krzysztofowi, że właśnie dobitnie pokazał, jak mało obchodzi go los drugiego człowieka. Każe mu się wynosić...