Cały odcinek > obejrzysz bez opłat w PLAYER.PL
Grzesiek ma za złe ojcu, że nie chce zabrać ich z bratem do mamy. Przemek podziela zdanie brata. Na osobności umawia się z Kubą, że dzisiaj znowu będą robili stream. Wyznaje, że zarobione dzięki nagraniom pieniądze chce przeznaczyć na wyjazd z bratem do Berlina. Prosi Kubę, żeby nie mówił nic Grześkowi, bo ten mógłby wszystko wypaplać. Dodaje, że powinni zrobić jakiś ostry materiał, który miałby naprawdę dużą oglądalność i pozwolił im w krótkim czasie zarobić pieniądze na bilety do Niemiec. Jakiś czas później chłopcy przychodzą na metę Majora i filmują jego pijackie wybryki. Przemek podpuszcza mężczyznę, żeby rozbił sobie butelkę na głowie. Obiecuje mu dodatkową zapłatę. Kubie nie podoba się ta propozycja - dochodzi do szarpaniny, podczas której Przemkowi wypada z ręki telefon. Major podnosi komórkę i filmuje bijących się chłopaków. Kuba wraca do domu z pokiereszowana po bójce twarzą. Okłamuje mamę, że przypadkiem dostał od kolegi na wuefie, po czym zamyka się w swoim pokoju. Wieczorem Przemek przeprasza Kubę i dziękuje mu, że go nie wydał. Tłumaczy, że był zdesperowany, bo naprawdę zależy mu, żeby jak najszybciej uzbierać na bilety. Kuba nie ma do niego żalu. Uważa jednak, że pomysł z rozwalaniem butelki na głowie to była przesada i proponuje, żeby nagrali innego streama. Przemek z szelmowskim uśmiechem oznajmia, że ten dzisiejszy całkiem dobrze się przyjął. Pokazuje Kubie nagranie, na którym się biją i dodaje, że udało się im zarobić dwa razy tyle niż poprzednio…
Mecenas Maćkowiaka przedstawia szpitalowi propozycję ugody. Kolenda odrzuca propozycję ugody i podobnie jak Ostrowski, utrzymuje, że lekarze nie popełnili żadnego błędu. Maćkowiak gotów jest odstąpić od swoich roszczeń, pod warunkiem wszakże, że dyrektorka dyscyplinarnie zwolni Ostrowskiego . Ostrzega Annę, że jeśli nie przystanie na jego ultimatum, dołoży wszelkich starań, by zniszczyć ten szpital i zrujnować jej karierę. Anna, choć obawia się, że już samo dochodzenie może odbić się niekorzystnie na sytuacji szpitala, nie daje się zastraszyć. Danuta zwierza się Ewie, że między nią a Markiem układa się doskonale i ukochany zaczął nawet przebąkiwać o powtórnym ślubie. Zauważa, że przyjaciółka jest nie w humorze i prawie jej nie słucha. Ewa żali się, że jest stara i ma pozytywnej energii, którą umiałaby zarazić innych. Wyjaśnia, że to właśnie usłyszała od właścicielki salonu, w którym chciała się zatrudnić. Od słowa do słowa przyjaciółki dogadują się, że chodzi o zakład, którego szefowa jest była uczennicą Zimińskiej. Danuta oferuje się, że porozmawia z Jolą i wytłumaczy jej, ile może zyskać zatrudniając Ewę. Ewa jest mile zaskoczona, kiedy po powrocie do domu zastaje Arka. Radość szybko zamienia się w rozdrażnienie, gdy mąż zaczyna wyrzucać jej, że akurat gdy raz mógł wyjść wcześniej z pracy, jej nie było w domu. Kiedy jednak dowiaduje się, co grozi Arkowi ze strony syna pacjenta, od razu łagodnieje i przytula go. Ostrowski obawia się, że zdesperowany Maćkowiak zrobi wszystko, żeby zaszkodzić szpitalowi.
Kazia od samego rana napastuje śpiącą Ilonę. Chwilę później rozpoczyna poranną toaletę nie troszcząc się o zachowanie intymności. Kiedy kończy stanowczym głosem nakazuje Zdybickiej zrobić to samo. Ilona chce się umyć przy zamkniętych drzwiach łazienki, ale Kazia nie pozwala jej na to i lubieżnie przygląda się półnagiej Zdybickiej. Olszewska dostaje od prokuratora zgodę na widzenie Ilony z mężem. Radzi prokuratorowi Walewskiemu, żeby lepiej przyłożył się do swojej pracy i zaczął szukać prawdziwego mordercy. Uświadamia mu, że jeśli znajdzie dowody, że na posesję wchodził ktoś od strony ogrodu, będzie musiał zwolnić jej klientkę. Mężczyzna oznajmia, że sprawdza to i dodaje, że ma drugą hipotezę, która – jeśli się potwierdzi - może pogrążyć Zdybicką. Nie chce jednak zdradzać szczegółów. Na ogrodzeniu posesji policja odnajduje strzęp ubrania. Przybysz uważa, że to dowód świadczący na korzyść Zdybickiej, ale prokurator ma inne zdanie. Uświadamia policjantce, że oskarżonej mógł pomagać ktoś bliski, na przykład mąż.
Podczas widzenia Maks zapewnia żonę, że wkrótce wyjdzie z więzienia i zobaczy synka. Zrozpaczona Ilona wybucha głośnym płaczem.Iga rozmawia z Robertem o postępach śledztwa. Wyjawia mu, jaką hipotezę wysunął Walewski. Tadeusiak nie wierzy, że Maks mógłby dopuścić się zabójstwa, nawet z zemsty. Przybysz mówi mu, że urzędniczka, która kontrolowała firmę Ilony zeznała, że Brzozowski czekał na Wszołę przed urzędem i awanturował się z nim...Nocą Kazia przychodzi do łóżka Ilony i zaczyna ją pieścić. Zdybicka zrzuca ją i w furii, dusząc dziewczynę mówi jej, że jest tu, bo zabiła faceta, który próbował ją zgwałcić. Ostrzega Kazię, że jeśli jeszcze raz ją tknie skończy tak samo...