Cały odcinek > obejrzysz bez opłat w PLAYER.PL
Ula pokazuje mamie transparent powitalny, który przygotowała specjalnie na powrót taty. Niepokoi się, czy będzie mu się podobał. Ze smutkiem wspomina, że ostatnio tata był ciągle zły i rozdrażniony. Zuza tłumaczy córce, że nie był sobą i dlatego tak się zachowywał. Zapewnia, że teraz znowu będzie, jak dawniej. Jakiś czas później jednak zwierza się teściowi, że czuje się, jakby oszukiwała Ulę. Nie ma przecież pewności, że Kamil znowu się nie załamie, jeśli okaże się, że nie może operować. Roman tłumaczy synowej, że powinna dać Kamilowi jakiś kredyt zaufania.Zuza przyjeżdża po męża. Ku jego zaskoczeniu sama proponuje, żeby najpierw pojechali do jego pracy. Kamil, dotąd podejrzliwy i nieufny, wyznaje żonie, że bardzo ją kocha. Zuza oddycha z ulgą słysząc te słowa. Pracownicy szpitala – przekonani, że Kamil był na szkoleniu – witają go ciepło. Wbrew jego nadziejom Kolenda nie zgadza się, żeby od razu wrócił do pracy. Zajęta innymi sprawami, nie ma czasu dla Hoffera i krótko oznajmia, że sama się z nim skontaktuje, gdy będzie go potrzebowała. Ula, po powrocie do domu, uradowana rzuca się tacie na szyję. Kamil przytula ją czule i choć widać, że nie jest mu lekko, zapewnia, że bardzo się cieszy z powrotu do domu. Kolenda jest zła, kiedy dowiaduje się, że Ostrowski już wpisał Kamila w grafik na następny tydzień. Arek przypomina jej, że sama zgodziła się go przyjąć na oddział po skończonej terapii. Uświadamia Annie, że Kamil powinien zostać od razu rzucony na głęboką wodę, bo w przeciwnym razie załamie się, a wtedy ona będzie odpowiedzialna za zniszczenie świetnego chirurga. Darek spotyka się z mecenas Matycką w sprawie odwołania od wyroku w swojej sprawie. Żbik stara się wywrzeć na pani mecenas jak najlepsze wrażenie. Do tego stopnia, że próbuje wręczyć jej łapówkę w postaci tygodniowego karnetu do SPA. Kiedy orientuje się, że nie tędy droga, zgrabnie wycofuje z tej propozycji. Jego urok osobisty i inteligencja sprawiają, że prawniczka przyjmuje go bardzo życzliwie. Nie ukrywa jednak, że Żbik ma niewielkie szanse na pozytywne załatwienie sprawy. Na pytanie, co powinien zrobić, mecenas radzi, że powinien po prostu przestać być taki zarozumiały. W kancelarii Anety zjawia się nowy klient. Mówi, że jego była żona prowadzi fundację, która rzekomo wspiera dzieci z trudnych środowisk. Według mężczyzny dobroczynna działalność jest tylko przykrywką do defraudowania pieniędzy z ich wspólnej firmy. Chce, aby to ujawnić i ukarać jego ex-żonę. Daje do zrozumienia, że jest bardzo zamożnym człowiekiem i nie będzie się liczył z kosztami. Aneta jest bardzo sceptyczna. Jej asystent mówi, że dokładnie przejrzał dokumenty fundacji byłej żony Hasiaka i nie znalazł niczego podejrzanego. Jego zdaniem dalsze szukanie nieprawidłowości nie ma sensu. Aneta zrezygnowana wyznaje mężowi, że miała dziś szansę zdobyć świetnego klienta. Tłumaczy na czym polega problem. Darek stwierdza, że wszędzie można znaleźć jakieś nieprawidłowości, których można się uczepić. Proponuje, że zatrudni się w fundacji jako wolontariusz do obsługi prawnej, dzięki czemu będzie mógł z bliska przyjrzeć się jej działalności. Tłumaczy zaskoczonej żonie, że przy okazji zapunktuje u mecenas Matyckiej. Upieką w ten sposób dwie pieczenie przy jednym ogniu: on będzie miał kwit dla komisji, a ona zdobędzie haka i klienta.
Synowie Smolnego, a w szczególności Grzesiek, popadają w coraz większe przygnębienie z powodu choroby mamy. Krzysztof robi co może, aby wspierać synów w tym ciężkim momencie Smolny, ku zaskoczeniu całego zespołu, zjawia się w redakcji i oznajmia, że wraca do pracy. Zapewnia Gwiazdę, że jest już całkowicie zdrowy. Jest bardzo zaskoczony, gdy Jadwiga oznajmia mu, że w takim razie spokojnie może odejść z redakcji. Na osobności wyznaje, że choć bardzo polubiła tę pracę, zaangażowała się zbyt mocno i uznała, że nie należy łączyć spraw zawodowych z prywatnymi. Smolny w pełni podziela jej zdanie. Basia dostaje telefon z wydawnictwa. Sekretarka pyta ją, kiedy może przyjść w sprawie rozwiązania umowy i dodaje, że prezesowi zależy na czasie. Krzysztof dzwoni do byłej żony. Natalia jest zrozpaczona i ze strachem myśli o tym, co ją czeka. Jest bardzo wdzięczna byłemu mężowi za to, że ją wspiera i opiekuje się dziećmi. Krzysztof stara się podtrzymać Natalię na duchu i prosi, żeby zrobiła wszystko, by wrócić do domu. Po skończonej rozmowie wyznaje Basi, że choć przekonywał synów, że wszystko będzie dobrze, sam nie ma takiej pewności i martwi się, co będzie, jeśli Natalia nie wróci. Basia przytula męża i zapewnia go, że przejdą przez to wszystko razem...