Cały odcinek > obejrzysz bez opłat w PLAYER.PL
W dniu rajdu Helena zapowiada, że zrobi wszystko, żeby wygrały. Szulcowie zostawiają dzieci pod opieką dziadka. Przed wyjściem Żaneta instruuje ojca, co ma robić z dziećmi. Kopciowa tuż przed startem uświadamia sobie, że zapomniała zabrać z domu swojego medalika. Zatrwożona oznajmia, że nie weźmie udziału w rajdzie. Monika sprytnie przekonuje ją, że Bóg zawsze jest między nimi - nawet bez medalika.Helena w czasie jazdy ujawnia, że nie tylko potrafi świetnie pilotować, ale umie też zdobyć posłuch reszty drużyny. Słysząc jakieś stukanie przy tylnym kole, każe Żanecie zatrzymać się na moment, a zięcia wysyła, żeby sprawdził, co się dzieje. Okazuje się, ze mają problem techniczny. Szulc zabiera się do roboty a Żaneta zdołowana patrzy na mijające ich auta. Stwierdza, że nie mają już szans na wygraną. Kopciowa jednak ani myśli się poddawać - musi wygrać, żeby nie dać mężowi satysfakcji. Na pytanie, jakim cudem zamierza tego dokonać, wyjaśnia, że pojadą na skróty. Pokazuje Żanecie i Wojtkowi ścieżkę wydeptaną przez krowy pędzone na pastwisko. Ich zespół dociera na metę jako pierwszy. Kopciowa nie posiada się ze szczęścia i z dumą odbiera nagrodę dla zwycięskiej drużyny. Gdy wracają do domu Kopeć i dzieci już śpią. Wojtek stwierdza z uznaniem, że teść stanął na wysokości zadania i choć bardzo musiał go zmęczyć dzień spędzony z wnukami, widać, że postarał się, żeby się nie nudziły. Helena i Żaneta postanawiają posiedzieć jeszcze trochę i opić wspólne zwycięstwo. Roma, w oczekiwaniu na Martę, wdzięczy się w studiu przed kamerą. Wyobraża sobie, że jest prowadzącą program i ma podziękować widzom za sympatię, jaką ją darzą. Kiedy po chwili zjawia się Konarska z ekipą, natychmiast wstaje i wylewnie wita się ze wszystkimi, zaznaczając, że to jej próbny dzień w pracy. Bardzo się kryguje, gdy operator prosi ją, żeby razem z Martą pozowała przed kamerą. Z fałszywą skromnością stwierdza, że nie ma żadnego parcia na szkło. Marta wyjaśnia, że chodzi tylko o pomoc w ustawieniu odpowiednich świateł. Okazuje się, że Roma – mimo że oficjalnie jeszcze nie została jej asystentką – jest świetnie przygotowana do pracy. Marta jest pod wrażeniem. Zastrzega jednak, że o jej ewentualnym zatrudnieniu zdecyduje wspólnie z producentem po programie. Brycki jest pod wrażeniem, kiedy po nagraniu Marta wręcza mu listę gości przygotowaną przez Romę. Konarska wyjaśnia, że Lenarska chce zrezygnować z pracy w agencji, żeby zostać jej asystentką. Daje do zrozumienia, że całym sercem popiera jej kandydaturę. Szef zgadza się ją zatrudnić. Lenarska bardzo wylewnie zapewnia ich, że nie pożałują swojej decyzji. Marta spotyka przed domem Mikołaja wychodzącego właśnie z baru Ziębów po kolejnej randce. Z podziwem stwierdza, że przyjaciel nie traci czasu i dodaje, że sama z nikim się nie spotyka. Daje się namówić Leśniewskiemu na wspólną kolację u niej w domu. Podczas posiłku podekscytowana opowiada przyjacielowi o swojej nowej asystentce. Tymczasem Mikołaj z żalem wyznaje przyjaciółce, że zdecydowali się z Nicole sprzedać ich dom. Ciężko mu się z tym pogodzić. Marta zapewnia go, że spotka jeszcze kogoś, z kim stworzy rodzinę. Zapytana, czy sama wierzy, że uda jej się jeszcze ułożyć swoje sprawy sercowe, daje do zrozumienia, że na razie nie ma czasu o tym myśleć… Arek postanawia pokazać Oliwii pracę na swoim oddziale. Przed wyjściem z domu zapowiada żonie, że wieczorem zabierze ją na zaległą randkę. Ewa zauważa, jak córka szefowej chowa do kieszeni kolczyki zostawione na chwilę przez jedną z klientek. Natychmiast podchodzi do niej i dyskretnie upomina ją, żeby odłożyła na miejsce nie swoją własność... Arek pokazuje Oliwi kartę nowego pacjenta i prosi o diagnozę. Dziewczyna odpowiada bezbłędnie. Po chwili do pokoju wparowuje syn pacjenta, który z miejsca zaczyna awanturować się, że jego ojciec nie leży w pokoju dla VIPów. Ostrowski oznajmia, że w szpitalu wszyscy pacjenci traktowani są tak samo, niezależnie od tego, czyją są rodziną. Mężczyzna nie ukrywa, że jest bajecznie bogaty i wpływowy. Arek daje mu do zrozumienia, że nawet ktoś taki musi szanować zasady panujące w publicznym szpitalu. Mężczyzna gotów jest zapłacić ordynatorowi każdą sumę, żeby to on doglądał jego ojca. Ostrowski ostrzega go, że jeśli natychmiast nie opuści jego gabinetu, wezwie policję i oskarży go o próbę przekupstwa. Ewa dzwoni do męża i oznajmia mu, że jest już gotowa do wyjścia na randkę. Jest bardzo niepocieszona, gdy okazuje się, że Arek musi zostać w szpitalu. Ostrowski przeprasza żonę i dodaje, że ma też dobre nowiny. Zadowolony oznajmia, że Oliwia dostała się na uczelnię. Dodaje, że zaproponował jej, żeby zamieszkała u nich, przynajmniej na jakiś czas. Ewa próbuje zaprotestować, ale Ostrowski nie ma czasu z nią dłużej rozmawiać. Arek wraca do domu późnym wieczorem. Przeprasza żonę i opowiada, jaki miał trudny dzień w szpitalu. Ewa ma do niego żal, że bez pytania jej o zdanie zaproponował gościnę Oliwii i że nie liczy się z jej uczuciami.