W odcinku 2868

W odcinku 2868

Cały odcinek > obejrzysz bez opłat w PLAYER.PL

Bracia Hofferowie wraz z Alicją czekają na opinię inspektora budowlanego. Po wykonaniu pomiarów, specjalista oznajmia, że nie może przyjąć budynku, ponieważ zostały przekroczone normy hałasu urządzeń wentylacyjnych. Mężczyzna każe naprawić problem i oznajmia, że przyjdzie ponowne za miesiąc. Roman zapewnia, że wszystkie urządzenia mają atest i zostały zamontowane zgodnie z instrukcją. Tłumaczy, że brakuje im tylko jego podpisu, a budynek powinien zostać jutro oddany miastu. Niestety, specjalista jest nieugięty. Po jego odejściu wspólnicy jeszcze raz sprawdzają poziom hałasu swoimi miernikami. Okazuje się, że wszystko jest w normie. Antoni uważa, że trzeba po prostu dać łapówkę. Hoffer i Alicja stanowczo się temu sprzeciwiają. Roman skarży się Ilonie, że z powodu braku jednego podpisu zawali umowę z miastem. Tłumaczy, że ich pomiary nie wykazały żadnych nieprawidłowości, ale inspektor w ogóle nie wziął tego pod uwagę i był bardzo autorytarny. Podejrzewa, że zrobił to celowo, choć nie rozumie dlaczego. Ilona obiecuje wypytać o niego. Jakiś czas później spotyka się z dawnym znajomym biznesmenem - przedsiębiorcą budowlanym. Po krótkiej wymianie zdań Ilona nie ma najmniejszych wątpliwości, że Mirosław sam przekupił inspektora, żeby pozbyć się konkurenta. Mężczyzna daje Ilonie do zrozumienia, że odpuści pod warunkiem, że ta sprzeda mu działkę w pobliżu budowanego przez niego centrum handlowego. Co więcej, oczekuje, że Ilona sprzeda mu nieruchomość za taką cenę, za jaką ją kupiła, pomimo że jej wartość już wielokrotnie wzrosła. Zdybicka jest oburzona propozycją. Mirosław bezczelnie stwierdza, że na pewno zrobi to dla przyjaciół.

Krzysztof na własne żądanie zostaje wypisany ze szpitala i wraca do domu. Nadal jest przekonany, że pobito go w związku z aferą, którą ujawnił. Daniel jest zaskoczony, kiedy dowiaduje się, co ustalił Robert. Mimo sprzeciwu Basi i słabego samopoczucia Krzysztof postanawia niezwłocznie udać się do redakcji, żeby być ze swoimi pracownikami. Smolny, w aureoli męczennika i bohatera, przybywa do redakcji serdecznie witany przez cały zespół. Dodaje dziennikarzom otuchy. Utwierdza ich w przekonaniu, że robią dobrą robotę i stwierdza, że dla sprawy warto było nawet oberwać. Daniel nie komentuje tego, ale widać, że trochę go drażni ton ojczyma. Krzysztof dziękuje zwłaszcza Tomkowi i Tymonowi, a w sposób szczególny wyróżnia Jadwigę. Kiedy ta sugeruje mu, żeby udzielił wywiadu i dał się poznać szerszej publiczności, Smolny waha się. Kobiecie jednak udaje się go przekonać...Basia z rosnącą irytacją ogląda w telewizji wystąpienie męża u boku zapatrzonej w niego Jadwigi. Smolny zapowiada, że nie da się zastraszyć i będzie nadal głosił prawdę. Brzozowska skarży się Weronice, że mąż większą troską otacza swoich dziennikarzy niż ją. Bardzo zdenerwowana stwierdza, że nie wie już, co ma robić, żeby przyhamował trochę i zauważył, że jej także jest potrzebny. Roztocka radzi przyjaciółce, żeby porozmawiała z nim i powiedziała wyraźnie, co czuje. Kiedy jakiś czas później Smolny wraca do domu, Basia z miejsca zaczyna robić mu awanturę. Uświadamia mężowi, że jak tylko poczuł się lepiej, poleciał do swojej redakcji, nie zważając na to, jaką przykrość jej robi. Z ironią stwierdza, że pewnie wolałby, żeby jego stara żona siedziała cicho i podziwiała swojego bohaterskiego męża, który zbawia świat!

Franek jest pełen jak najgorszych przeczuć w związku z konsekwencjami, jakie przyjdzie mu ponieść za to, co zrobił przyjacielowi. Bogdan zapewnia syna, że cokolwiek by się nie działo, będzie go wspierał. Berg, po niełatwej rozmowie z dyrektorką szkoły, zadowolony oznajmia synowi, że zostaje w szkole. Franek jest bardzo wdzięczny tacie, że wstawił się za nim.Czarek żali się Frankowi, że tata ani razu nie rozmawiał z nim, odkąd dowiedział się, że jest gejem. Podejrzewa wręcz, że ojciec żałuje teraz, że jego syn przeżył próbę samobójczą. Franek zabrania mu tak mówić. Zapewnia przyjaciela, że wszystko się ułoży, kiedy zacznie chodzić do szkoły. Jest bardzo zaskoczony, gdy ten oznajmia, że nie chce tam wracać. Po chwili zjawia się mama Czarka i uradowana oznajmia synowi, że dziś zostanie wypisany do domu. Nie wie, co odpowiedzieć, gdy ten pyta ją, czy tata też ucieszy się z jego powrotu. Ojciec Czarka przychodzi pod szpital. Obserwuje, jak Franek wychodzi z budynku i serdecznie wita się z tatą, który po niego przyjechał. Kiedy odjeżdżają, mężczyzna idzie do pokoju syna i przytulając go bardzo przeprasza, że go zranił. Czarek wzruszony zapewnia, że nie ma do niego żalu...

podziel się:

Pozostałe wiadomości