Cały odcinek > obejrzysz bez opłat w PLAYER.PL
Miłosz przeprasza Sandrę i zapewnia ją, że skończył z prochami. Prosi, żeby wróciła i pomogła mu w ratowaniu klubu. Oznajmia, że znalazł inwestora, który zgodził się im pomóc, ale żeby tak się stało, muszą wywrzeć na nim korzystne wrażenie. Chce, żeby Sandra zaśpiewała dziś wieczorem. Dodaje, że trzeba by zatrudnić obsługę, ale niestety nie ma pieniędzy na honoraria. Chełmińska dzwoni do Elizy i prosi przyjaciół o pomoc. Miłosz jakby tylko na to czekał… Po południu Sandra, Eliza i Jarek szykują się już do pracy. Miłosz wpada spóźniony i złości się, że w lokalu jest zimno. Sandra przypomina mu, że muszą oszczędzać nawet na ogrzewaniu, a gdy dodaje, że ona też marznie – Miłosz okrywa ją swoją kurtką. Po chwili dostaje telefon od dilera, który daje mu do zrozumienia, że inwestor oczekuje od niego pełnej gotowości i posłuszeństwa. Wkrótce obaj mężczyźni zjawiają się w klubie. Szef od razu zwraca uwagę na Sandrę, która przygotowuje się do wieczornego występu. Mężczyzna postanawia zostać i posłuchać jej śpiewu. Jakiś czas później Sandra znajduje w kieszeni kurtki swojego chłopaka torebkę z narkotykami. Żąda, by Miłosz wyjaśnił jej, kim naprawdę jest inwestor, który przyszedł dziś do jej klubu. Oznajmia, że nie zaśpiewa dzisiaj wieczorem. Pokazuje chłopakowi, co znalazła w jego kurtce i wyrzuca zawartość torebki do ustępu. Miłosz próbuje ją powstrzymać – ale jest już za późno i wściekły uderza ją w twarz. Kiedy przyjaciele Sandry spostrzegają, co się stało, są wstrząśnięci. Miłosz przybiega za dziewczyną i każe jej iść na scenę, pod którą goście czekają już na jej występ. Kiedy do Norberta dochodzi, że to Miłosz pobił Sandrę, wymierza mu cios i każe przyjaciołom natychmiast wyjść z lokalu Glinki. Zapłakana Sandra wychodzi razem z nimi… Monika przychodzi rankiem do baru rodziców. Nerwowo spogląda na wejście do biura męża, a gdy Maria pyta ją, jak sprawy rodzinne, reaguje złością. Ziębowa nie daje córce spokoju. Ostrzega, że jeśli zajdzie taka potrzeba zamknie ją i Damiana w jednym pokoju i nie wypuści ich, dopóki się nie pogodzą. Nagle kobieta siedząca przy jednym ze stolików z jękiem osuwa się na podłogę. Monika natychmiast spieszy jej z pomocą a Marii każe wezwać pogotowie. Wkrótce w barze zjawia się także Kamil. Oczekując na karetkę Monika uspokaja synka kobiety i zapewnia go, że z jego mamą wszystko będzie dobrze. Chora zostaje odwieziona do szpitala, a Monika jedzie tam samochodem z jej dzieckiem. Po odjeździe karetki Damian przybiega do baru i pyta, co się stało. Maria wyjaśnia mu całą sytuację. Prosi zięcia o chwilę rozmowy. Przyznaje, że córka zrobiła coś bardzo głupiego, ale zapewnia, że nie chciała mu zaszkodzić. Błaga, żeby wrócił do rodziny. Tłumaczy, że powinien porozmawiać z Moniką i pomóc jej zrozumieć, co zrobiła. Jest bardzo przejęta, kiedy zięć oznajmia jej, że nie chce więcej rozmawiać z żoną. Kiedy jednak pyta go, czy ma zamiar się z nią rozwieść, Damian nie odpowiada. Kamil mówi Monice, że kobieta cierpi na poważną chorobę serca, której dotąd w ogóle nie leczyła. Dodaje, że jutro będzie operowana przez Ostrowskiego. Monika przypomina sobie, że chora nie chciała, żeby dzwoniła po karetkę. Kiedy dowiaduje się od kobiety, że jej mąż dopiero jutro wraca z Danii, proponuje, że zabierze jej dziecko do siebie na noc. Uspokaja ją, ze mały będzie czuł się u niej dobrze, bo sama ma synka w podobnym wieku. Kobieta jest jej bardzo wdzięczna. Monika wraca z chłopcem na Wspólną, żeby odebrać Kajtka od rodziców. Na dziedzińcu spotyka Damiana. Pomiędzy małżonkami wywiązuje się sprzeczka. Monika przypomina mężowi, że wciąż jest ojcem i powinien być przy synu cały czas. Cieślik w dość obcesowy sposób odpowiada żonie. Janek – syn chorej kobiety staje w obronie swojej opiekunki i oznajmia, że jego mama nazwała ją aniołem… Izabela zauważa, że Olaf znowu spędził noc w klubie. Kubicki przyznaje się w końcu, że rozstał się z Martą, ale nie mówi, dlaczego tak się stało. Brzozowska domyśla się jednak, że sprawa ma związek z Adą. Nie naciska Olafa na zwierzenia, ale prosi go, żeby znalazł sobie mieszkanie. Olaf postanawia coś wynająć. Udaje mu się znaleźć coś odpowiedniego. Umawia się z pośrednikiem na wieczór, żeby podpisać umowę. Chwilę później dostaje telefon od Ady, która proponuje mu zamieszkanie w jej wolnym pokoju. Zapewnia, że nie chodzi jej o nic więcej, jak tylko o to, żeby mu pomóc. Kubicki nie chce nawet o tym słyszeć i rozłącza się. Olaf przychodzi do Marty po swoje rzeczy. Konarska każe mu się wynieść przed powrotem Ksawerego. Nie chce, żeby syn widział go, jak się wyprowadza. Olaf gorzko stwierdza, że chłopak powinien się uczyć, że życie nie jest takie różowe. Przypomina Marcie, że w ich związku nie układało się jeszcze zanim wdał się w romans z Adą. Konarska zwraca mu uwagę, że ona jakoś nie szukała pocieszenia w ramionach innego. Wpada w złość, gdy Olaf pyta, gdzie są ich wspólne zdjęcia. Kubicki uświadamia jej, jak wiele razem przeżyli i bardzo poruszony stwierdza, że on także przeżywa stratę dziecka. Marta każe mu wyjść. W drodze do nowego mieszkania Olaf dowiaduje się od pośrednika, że właściciel zmienił zdanie. Próbuje znaleźć sobie inne lokum, ale bezskutecznie. Po chwili dostaje telefon od Ady. Nie odbiera go, lecz wkrótce zjawia się u niej osobiście. Wyznaje, że kompletnie się pogubił i nie wie, co robić. Dziewczyna prosi, żeby się u niej zatrzymał i odpoczął...