Ilonę napastuje seksualnie jedna z aresztantek. Zdesperowana Zdybicka, w furii, dusząc Kazię mówi jej, że jest tu, bo zabiła faceta, który próbował ją zgwałcić. Ostrzega kobietę, że jeśli jeszcze raz ją tknie skończy jak on.
Igor ze Smolnym prowadzą śledztwo, które ma pomóc Zdybickiej. Chwytają nowy trop. Niestety szybko okazuje się, że trop ten prowadzi donikąd...
Olszewska wnioskuje o zwolnienie swojej klientki z aresztu. Motywuje to tym, że prokuratura nie posiada dowodów, a jedynie poszlaki przeciwko Zdybickiej. Ku jej zdumieniu Walewski z satysfakcją oznajmia, że sytuacja się zmieniła i oskarżona sama przyznała się do winy. Przedstawia sądowi protokoły z przesłuchania kobiet osadzonych z Iloną w jednej celi. Zeznają one, że Zdybicka wyznała, że zabiła Wszołę. Słowa wypowiedziane przez Ilonę doprowadzoną do ostateczności, stają się podstawą do zatrzymania jej w areszcie...
Maćkowiak żąda zwolnienia Ostrowskiego – obwinia go o śmierć swojego ojca. Kolenda się sprzeciwia. Wściekły biznesmen grozi, że zniszczy szpital.
Na oddziale Ostrowskiego pojawia się ekipa telewizyjna. Reporter atakuje ordynatora obwiniając go o śmierć pacjenta. Arek stara się rzeczowo odpowiadać na pytania, ale w końcu traci panowanie nad sobą i każe się wynosić intruzom.
Media nagłaśniają sprawę śmierci ojca Maćkowiaka i bez przerwy puszczają wypowiedź jego syna. Ewa jest pełna najgorszych przeczuć. Podczas pracy zachowuje się, jakby nie była świadoma tego, co robi. Jest do tego stopnia rozkojarzona, że klientka ostro musi przywołać ją do porządku.
Danka spotyka się z Ewą. Od razu zauważa, że przyjaciółka jest jakaś nieswoja. Zimińska dowiaduje się, że Arek ma kłopoty i zrobiła się na niego nagonka w mediach, która nie wiadomo jak się skończy. Danuta jest bardzo zaniepokojona zachowaniem Ewy.
W drodze do domu Ewa dostaje telefon od Arka, który mówi jej, że będzie musiał zostać w pracy na noc. Ewa przyjmuje to bez żadnej emocji. Chociaż widać, że przed chwilą płakała, zapewnia męża, że czuje się świetnie i za chwilę kładzie się spać. Jej rozmowie cały czas przysłuchuje się jakiś mężczyzna. Po chwili, proponuje Ewie wspólne spędzenie wieczoru. Jest przerażony, gdy ta w odpowiedzi zaczyna głośno krzyczeć…
Grzesiek ma za złe ojcu, że nie chce zabrać ich z bratem do mamy. Przemek podziela zdanie młodszego brata. Na osobności umawia się z Kubą, że dzisiaj znowu będą robili stream. Wyznaje, że zarobione dzięki nagraniom pieniądze chce przeznaczyć na wyjazd z Grześkiem do Berlina. Chce zrobić jakiś ostry materiał, który miałby naprawdę dużą oglądalność i pozwolił im szybko zarobić pieniądze na bilety do Niemiec. Jakiś czas później chłopcy przychodzą na metę Majora i filmują jego pijackie wyczyny. Przemek podpuszcza mężczyznę, żeby rozbił sobie butelkę na głowie. Obiecuje mu dodatkową zapłatę. Kubie nie podoba się ta propozycja - dochodzi do szarpaniny, podczas której Przemkowi wypada z ręki telefon. Major podnosi komórkę i udaje mu się sfilmować bijących się chłopaków. Jakiś czas później Przemek i Kuba godzą się. Syn Smolnego oznajmia Kubie, że dzisiejszy filmik dobrze się przyjął. Pokazuje nagranie, na którym się biją i dodaje, że udało się im zarobić dwa razy tyle niż poprzednio…
Aneta naciska na męża, żeby wykazał inicjatywę i skontaktował się z Jarogniewem. Ostrzega go, że rada adwokacka nie będzie miała dla niego litości po tym, jak potraktował podopiecznego.
Darek przychodzi przed szkołę, w której uczy się Jarogniew. Przed budynkiem zauważa, jak chłopak próbuje odzyskać swoją czapkę od starszych kolegów, którzy naigrawają się z niego i wyszydzają. Natychmiast wkracza do akcji i, odebrawszy im własność dzieciaka, przepędza grożąc konsekwencjami za naruszenie cudzego mienia. Zamiast słów wdzięczności słyszy od chłopca ostry wyrzut, że wtrąca się nieproszony. Żbik musi się mocno natrudzić, żeby przekonać go, by zechciał z nim porozmawiać bez dąsów. W końcu zabiera go na opuszczony parking i pozwala przejechać się swoim autem. Jaro jest w siódmym niebie…
Marek od rana bardzo dziwnie się zachowuje – szuka nerwowo jakiegoś Szatana. Potem podrzuca synka Błażejowi do radia, po czym zjawia się pod szkołą Danki i akompaniując sobie na gitarze – Szatanie - śpiewa pieśń dla ukochanej. Zimińska schodzi do męża i z lekkim wyrzutem pyta go, czemu urządza takie przedstawienia przed szkołą. Marek wyznaje jej miłość i dodaje, że nie może bez niej żyć. Klęka przed Danutą i jeszcze raz pyta, czy zostanie jego żoną. Zimińska przyjmuje oświadczyny.
Zimińscy przeżywają słodkie chwile po wczorajszych oświadczynach Marka. Gosia z radością patrzy na szczęście rodziców. Błogi nastrój Zimińskich zakłócają jednak ich przyszli świadkowie na ślubie czyli Halinka i Stefan Dębkowie…
Roma z zawiścią patrzy, jak Marta robi próby przed kamerą do nowego odcinka. Proponuje Konarskiej spotkanie, podczas którego udaje jej przyjaciółkę. W pewnej chwili obie jednocześnie dostają wiadomość od Mikołaja.Marta odpisuje, że jest zajęta. Roma zostawia wiadomość bez odpowiedzi. Wyjaśnia Konarskiej, że to tylko jakiś natręt, który się do niej przyczepił.
Jakiś czas później Marta spotyka się z Mikołajem, który dowiedział się, że Nicole jest w ciąży – oczywiście nie z nim… Konarska jest gotowa odwołać nagrania i przyjechać do niego. Jednak Leśniewski odmawia, bo znalazł pocieszenie w ramionach… Romy.
W nowych odcinkach