Dawid nieustannie adoruje Izabelę. W klubie zjawia się kobieta w wieku zbliżonym do Brzozowskiej. Dawid przedstawia Izabeli swoją matkę. Bożena wyjaśnia, że przyjechała ze Stanów specjalnie na 30-te urodziny syna. Iza opowiada Ilonie o spotkaniu matką Dawida. Zdybicka radzi jej, żeby się nie przejmowała, tylko korzystała z życia. Brzozowska idzie za radą synowej i kupuje sobie seksowną bieliznę na romantyczny wieczór z młodym kochankiem. Niestety, dowiaduje się od Dawida, że nie spotkają się dzisiaj, bo jego mama zorganizowała na wieczór rodzinny zjazd. Brzozowska nie robi z tego problemu, ale najwyraźniej jest trochę rozczarowana. Wieczorem Izabela dostaje SMS-a od Dawida, który ubolewa, że nie ma jej z nim na spotkaniu rodzinnym
Jarek zabiera ukochaną na spacer. W pewnym momencie poważnym tonem pyta, czy chciałaby wyjść za niego. Eliza z radością przyjmuje oświadczyny. Świeżo upieczeni narzeczeni przekazują przyjaciołom radosną nowinę. Kiedy Jarek i Eliza przychodzą do Bergów i obwieszczają swoje zaręczyny, rodzina Jarka przyjmuje to z wielką radością. Podczas obiadu wywiązuje się rozmowa na temat terminu ślubu. Joanna przypomina, że najpierw powinno się odbyć spotkanie rodziców narzeczonych. Eliza daje do zrozumienia, że nie chce, żeby Bergowie znowu usłyszeli coś niemiłego od jej rodziców. Joanna tłumaczy dziewczynie, że jej rodzice nie musieli wcale mieć złych intencji, kiedy zabraniali jej spotykać się z Jarkiem.
Eliza dzwoni do mamy i mówi jej o zaręczynach. Cielecka jest szczerze uradowana nowiną i zapewnia, że ojciec także się ucieszy. Przekazuje mężowi słuchawkę - dziewczyna jest tak zaskoczona serdecznym przywitaniem z jego strony, że nie potrafi wydusić z siebie ani słowa.
Następnego dnia Cielecki niespodziewanie zjawia się u córki. Zapewnia ją, że bardzo cieszy się z jej zaręczyn i dodaje, że się mylił, ale teraz zrozumiał swój błąd. Wyznaje, że pomógł mu w tym terapeuta. Zaprasza Elizę i Jarka na kolację. Daje jej do zrozumienia, że to dla niego bardzo ważne.
Eliza przyprowadza Jarka do swoich rodziców. Cieleccy witają ich bardzo serdecznie, ale młody Berg jest ostrożny, zwłaszcza w stosunku do ojca Elizy.
Cielecki po kilku głębszych wyznaje Jarkowi, że jakiś czas temu przeszedł bardzo poważną chorobę. Zapewnia, że na razie jest z nim dobrze i prosi przyszłego zięcia, żeby nie mówił nic Elizie. Wyjaśnia, że nie chce, żeby córka rozmawiała z nim tylko dlatego, że miał raka. Mimo to Jarek mówi narzeczonej, czego się dowiedział. Tłumaczy, że w czasie ciężkiej choroby jej ojciec naprawdę zrozumiał, co liczy się w życiu. Eliza jest bardzo poruszona...
Kamil ma „zjazd” po odstawieniu tabletek. W domu zachowuje się agresywnie w stosunku do Uli. Na dodatek Ostrowski wzywa go do szpitala na pilny przeszczep serca. Przed operacją Hoffer jest w panice – musi wziąć prochy! Błaga o nie doktor Górską. Sonia daje mu tabletki. Prosi, żeby zaraz po operacji wrócił do domu i poszedł spać. Tłumaczy, że po tym środku będzie miał cięższy zjazd niż po lekarstwach, które zawinął z oddziału. Po operacji Kamil podsłuchuje rozmowę Adamskiego z Ostrowskim. Lekarz stwierdza wprost, że ich kolega zachowuje się ostatnio jak świr i jest nieobliczalny. Ostrzega ordynatora, że w końcu może dojść do tragedii. Następnego dnia Hoffer znowu prosi Sonię, żeby coś mu dała. Górska oznajmia, że nie jest jego dilerem i nie będzie mu dawała więcej lekarstw. Uświadamia koledze, że jest uzależniony i powinien iść na terapię. Tłumaczy mu, że w takim stanie nie może wykonywać swojego zawodu. Kamil zapewnia, że gdy sam będzie mógł operować, wtedy bez problemu odstawi środki przeciwbólowe. Błaga koleżankę, żeby jeszcze tym razem go poratowała…
Do warsztatu Mira przychodzi pyszałkowaty klient i oddaje do przeglądu swój off-roadowy wóz. Miro namawia Wojtka, żeby pojechali w teren poszaleć wypasionym samochodem! Zabawa trwa na całego. Nagle do Szulca zadzwoni Żaneta, która przypomina mu, że ma odebrać synka ze żłobka. W tym momencie samochód zakopuje się w piachu…
Następnego dniaWojtek i Miro spotykają się w warsztacie. Po wczorajszych off-roadowych wyczynach Miro ma złamaną rękę a Wojtek przechlapane u Żanety. W związku z tym przyjaciołom nie udaje się na czas przygotować auta dla klienta-bufona. Ten jest wściekły! Z opresji ratuje ich Żaneta, która wali swoim autem w samochód pyszałka i zalewając się łzami, błaga, żeby nie zawiadamiał ubezpieczyciela. Wskazując Mira i Wojtka zapewnia, że jej przyjaciele wszystko mu naprawią za darmo. Mężczyzna zgadza się w końcu dać im tydzień na naprawę. Kiedy klient odjeżdża, Szulcowa przyznaje, że to rzeczywiście wyjątkowy palant. Do Mira i Wojtka dociera, że specjalnie uszkodziła jego auto, żeby im pomóc.
Basia niespodziewanie odwiedza Krzysztofa w pracy. Jest świadkiem, jak Jadwiga w poufały i zalotny sposób prowokuje jej męża.
Krzysztof spostrzega, że żonę coś trapi. Basia wyznaje mu, że martwi się o konkurencję ze strony młodych, prężnie działających kobiet. Smolny jest przekonany, że żona ma na myśli swoją młodszą koleżankę Jane. Tłumaczy Basi, że przewyższa ona Jane mądrością, doświadczeniem i klasą. Zaznacza jednak, że zawsze trzeba zachować pewną ostrożność - sam jest w podobnej sytuacji…
Franek jest świadkiem, jak koledzy szydzą z Czarka, który ma ślady makijażu na twarzy. Berg broni kolegi. Chłopak tłumaczy się, że malował się do próby przed konwentem graczy historycznej gry komputerowej. Franek jest zafascynowany – on też musi tam być. Prosi rodziców o zgodę na udział w tej imprezie. Kiedy wyjaśnia, że chodzi o konwent graczy, Bogdan z miejsca zaczyna robić mu wymówki, że ostatnio zajmuje się tylko grami komputerowymi. Zdecydowanie nie pochwala zainteresowań syna. Mimo to Franek nie odpuszcza w sprawie konwentu. Oznajmia Czarkowi, że siostra zgodziła się, w tajemnicy przed ojcem, uszyć mu kostium. Jakiś czas później znowu widzi, że jego nowy kolega jest obiektem drwin – Krzysiek z kumplami wyzywają go od „ciot” Kiedy Berg staje w obronie Czarka koledzy szydzą, że są parą. Dochodzi do poważnej bijatyki. Franek wraca do domu z podbitym okiem. Wyjaśnia ojcu, że stanął w obronie Czarka, który bez jego pomocy nie miałby żadnych szans z dużo silniejszymi kolegami. Bogdan jest dumny z syna, że stanął w obronie słabszego i nie zostawił przyjaciela w potrzebie. Po chwili ze śmiechem stwierdza, że limo pod okiem będzie świetnie harmonizowało ze strojem gladiatora. Pokazuje synowi dzieło Kasi i oznajmia mu, że może jechać na konwent…
W nowych odcinkach