Tadeusiak próbuje wymóc na szefie wznowienie śledztwa w sprawie zaginięcia żony Grzelaka. Komendant każe mu dostarczyć jakikolwiek dowód, by mógł uruchomić dochodzenie. Robert na własną rękę obserwuje Henryka, ale ten go zauważa i zgłasza policji, że jest prześladowany. Tadeusiak na chwilę odpuszcza, aby zaatakować ze zdwojoną siłą – udaje mu się wywalczyć u komendanta głównego wznowienie śledztwa w sprawie zaginięcia żony Grzelaka. Wkracza z ekipą do domu Henryka i jak szalony zaczyna przekopywać ogród. Mężczyzna szydzi z niego i prowokuje go. Tadeusiak w końcu nie wytrzymuje i prawie rzuca się na Grzelaka, a ten śmieje się mu w nos…
W komunie na Mazurach pojawia się nowa osoba - Malwina, znajoma Karola, która od razu zaczyna się do niego kleić. Łukasz tłumaczy zazdrosnej Antosi, że to dawna sympatia jej chłopaka. Okazuje się, że Malwina uciekła z domu a Łukasz przyjął do wspólnoty, bo zrobiła mu duży przelew…
Jagoda, w dniu ślubu Elizy i Jarka, błaga ich, żeby zaopiekowali się jej dziećmi. Tłumaczy, że musi jechać do szpitala, bo jej matka umiera! Dzieciaki zostają więc ważnymi gośćmi na ślubie - na wiślanej plaży, w serdecznej i luźnej atmosferze Jarek i Eliza przysięgają sobie miłość i wsparcie. Tuż po przysiędze Cielecki i Berg śpiewają i grają dla młodej pary. Chwilę później ojciec Elizy oznajmia, że jutro państwo młodzi jadą w podróż poślubną do Paryża. Młodzi są zachwyceni niespodziankami… Niestety następnego dnia Jagoda wciąż nie odbiera od nich dzieci i nie można się z nią skontaktować. Na dodatek okazuje się, że kłamała - jej matka dawno nie żyje. Dzieci są pewne, że ich mama pojechała gdzieś z Barym. W końcu Eliza i Jarek decydują się zostawić dzieci pod opieką Bruna i Kasi. Przed wylotem do Paryża zgłaszają na policji, zaginięcie Jagody po czym wracają do mieszkania po bagaże. Hania błaga Elizę, żeby nie wyjeżdżali. W końcu młodzi Bergowie postanawiają zostać z dziećmi.
Ilona i Maks dowiadują się od policji, że Krenz sam zgłosił się na komisariat i oskarża Brzozowskiego o pobicie! Kiedy Maks i Ilona wracają do domu, Krenz już tam na nich czeka. Żąda 500 tysięcy – inaczej zabije ich synka. Zdesperowana Ilona postanawia załatwić dla Krenza okup, ale Maks jest przeciwny – uważa, że ten gangster będzie chciał więcej i więcej, i że nie ma innego wyjścia tylko go… zabić!
Helena nagrywa kolejny odcinek swojego kulinarnego video bloga. Nagle w kadr wpada jej wściekły małżonek. Kopeć krzyczy, że żona mu zwariowała, bo inaczej nie przysłałaby mu pozwu rozwodowego. Helena się broni - z mięsożercą nie będzie żyła pod jednym dachem i twardo utrzymuje, że dopóki mąż nie uszanuje jej poglądów, to nie mają o czym rozmawiać. Maria radzi Kopciowi, żeby przeprosił żonę. Robi też oko do Mani, która szybko dodaje, że babcia jest bardzo smutna bez dziadka. W końcu Helena przyjmuje przeprosiny męża, a przed wyjazdem przekazuje Mani opiekę nad swoim blogiem kulinarnym.
Marta z trudem przekonuje Mosia, żeby pozwolił jej powalczyć o prawdę. Konarska w końcu udowadnia, że dyrektorka domu dziecka jest niewinna. Ale dyrektor stwierdza, że ludzi nie interesuje prawda. Dla Mosia ważna jest sensacja bo z to daje oglądalność. Wzburzona Marta nazywa szefa hieną i zapowiada, że zwolni się, jeżeli puści na wizję kłamstwa…
Mikołaj przyłapuje atrakcyjną studentkę na plagiacie. Chcąc dać jej szansę, każe przynieść pracę napisaną już przez nią. Jednak póki co musi postawić Ziółkowskiej niedostateczny. Bezczelna studentka, patrząc na niego uwodzicielsko, pyta czy za obietnicę poprawy nie mógłby jej postawić trójki z minusem. W tym momencie do gabinetu wchodzi trójka studentów i zaprasza go na integracyjne piwo. Leśniewski, niezbyt chętnie, ale zgadza się i razem ze studentami udaje się do baru, gdzie świetnie się bawi. Ziółkowska dołącza do towarzystwa i niezauważenie nagrywa profesora swoim telefonem…
Kasię atakuje dziennikarz brukowca – sugeruje, że Bergówna pozywa swojego szefa o gwałt dla… pieniędzy! Do akcji wkracza Darek – dowiaduje się, że to sam Biernacki wynajął przekupnego pismaka. W pewnym momencie Żbik, chcąc dodać otuchy roztrzęsionej Kasi, bierze ją za rękę. Na to wchodzi Emilia, która widząc tę scenę chce natychmiast wyjść. Bergówna zrywa się na równe nogi, przeprasza partnerkę Żbika i pośpiesznie opuszcza jego mieszkanie. Emilia robi Darkowi scenę zazdrości o byłą dziewczynę…
Bednarczukowa jest załamana - popełniła potworne faux pas, zapraszając do siebie Rafała, który odmówił jej. Jednak sytuacja jest dynamiczna – Teresa punktuje u młodzieży i uroczego kolegi polonisty wymyślając fragment tekstu do spektaklu. Teresa kuje żelazo póki gorące -proponuje koledze wspólne napisanie kawałka tekstu do spektaklu. Wieczorem dzwonią do Zimińskiej, która jest zachwycona rezultatem ich współpracy. Rafał przypomina Danucie, że jedna z ról w spektaklu zarezerwowana jest dla niej…