W domu Marty i Mikołaja znowu dochodzi do awantury – Ksawery wkurzony na Stefanka wciąż wynajduje powody, aby mu dopiec. Mikołaj próbuje ugasić pożar obiecując, Ksaweremu wypad do skate parku. Kiedy Marta zostaje sama z synem Mikołaja odkrywa, że chłopczyk dziwnie się zachowuje – z byle powodu wpada w przerażenie. Jakiś czas później spóźniona Konarska pojawia się na nagraniu rozmowy z prezesem dużej firmy kosmetycznej, który od razu podpada jej swoim szowinistycznym zachowaniem. Konarska w sprytny sposób stara się uświadomić mężczyźnie, że jest zakłamanym, niesprawiedliwym szowinistą. Tymczasem Mikołaj podczas kolejnej kłótni między Ksawerym a Stefankiem odkrywa, że jego syn najwyraźniej przeżywa jakąś traumę. Marta radzi Mikołajowi, żeby porozmawiał z dzieckiem, bo jej zdaniem jest on ofiarą przemocy. Leśniewski zgadza się i rzuca pomysł, że może kupiliby większe mieszkanie i Stefan zamieszkałby z nimi...
Iga nie odpuszcza – na własną rękę postanawia odnaleźć Jaśkowiaka. Podstępem zdobywa informacje na temat pobytu byłego policjanta. Sławek jest wściekły na nią, że zajmuje się tą sprawą będąc oficjalnie na urlopie. Nie donosi jednak na nią do szefa. Jakiś czas później Iga ryzykując życie odnajduje Jaśkowiaka, który widząc ją przystawia sobie broń do głowy. Przybysz, tłumacząc mu, że syn go potrzebuje i obiecując pomoc, powstrzymuje go przed samobójstwem. Chwilę później organizuje Jaśkowiakowi spotkanie z synem, który tłumaczy dziecku, że muszą się rozstać na jakiś czas. Obiecuje, że będzie się kontaktował z nim przez Igę, która jest w porządku. Przybysz przywozi Jaśkowiaka na komendę i oznajmia zaskoczonemu szefowi i Dziedzicowi, że ich były kolega będzie współpracować, ale oficjalnie muszą utrzymywać, że nadal nie znają jego miejsca pobytu. Potrzebna jest także ochrona dla rodziny Jaśkowiaka…
Kasia szuka inspiracji do lekcji o perspektywie w malarstwie. Nieoczekiwanie z pomocą przychodzi jej Darek, który żartując przy okazji podsuwa jej doskonały pomysł. Jakiś czas później Bergówna, przed budynkiem szkoły przeprowadza z uczniami pewien eksperyment. Idąca do szkoły Bednarczuk kpi sobie z jej nowatorskich metod dydaktycznych. Jej zachowanie bardzo nie podoba się uczniom, którzy w ramach zemsty, dyskretnie, malują farbą tył jej eleganckiego płaszcza. Teresa wpada w taki szał, że przeprosiny Bergówny na nic się nie zdają. Wkurzona Bednarczuk wpada do Danuty i stawia jej ultimatum – jeśli nie zwolni Kasi, ona odejdzie z pracy. Wieczorem Kasia martwi się, że nie nadaje się do zawodu nauczyciela. Darek znowu podsuwa jej pomysł mówiąc, że powinna postąpić jak prawdziwa artystka. Szczęśliwa Kasia z wdzięcznością przytula ukochanego…