Elżbieta i Igor, dzięki podsłuchowi założonemu w fundacji, słyszą rozmowę Kostka, który domaga się od Wachowskiego premii i umawia się z nim przed biurem za 15 minut. Chwilę później Igor pojawia się przed fundacją i widzi, jak mężczyźni odjeżdżają taksówką do banku po dodatkowe 200 tysięcy dla Kostka. Kiedy Roy i Wachowski mają już złożyć podpisy na umowie, niespodziewanie pojawiają się Elżbieta i Igor, którzy puszczają wszystkim zebranym nagranie świadczące o tym, że Kostek ustawił przetarg i celowo uszkodził pompę innego producenta. Kostek próbuje uciec, ale policja już na niego czeka. Roy przeprasza Elżbietę i prosi, żeby wróciła na stanowisko prezesa fundacji. Szczęśliwa kobieta zgadza się. Kiedy ojciec Igora swoją taksówką odwozi syna z partnerką do domu, Ela dowiaduje się, że to właśnie Leszek swoją taksówką wiózł do banku Kostka i Wachowskiego i dzięki niemu udało się nagrać ich rozmowę…
Nalepa i Ostrowski odwiedzają pacjenta, którego wczoraj operowali. Pan Zygmunt wyznaje, że trapi go pewna sprawa - cały czas myśli o dawcy serca, które mu wszczepiono. Nalepa sugeruje skontaktowanie biorcy z rodziną dawcy, ale Arek jest przeciwny – nie pozwalają na to przepisy. Lew uważa, że w wyjątkowych przypadkach wskazane jest zrobienie wyjątku. Ostrowski zamyka temat stwierdzając, że w grę wchodzi jedynie rozmowa pacjenta z psychologiem. Lew nie nalega, ale tłumaczy Ostrowskiemu, że kiedyś skontaktował biorcę z rodziną dawcy i wszyscy byli zadowoleni. Jednak Arek obawia się, że dla rodziny zmarłego może to być traumatyczne doświadczenie. Ewa, idąc do męża, spotyka Nalepę, który natychmiast wykorzystuje okazję i próbuje zaprosić ją na obiad. Ostrowska, coraz bardziej poirytowana jego bezpośredniością, odmawia. Lew jednak nadal nie poddaje się i chwilę później stawia Ewę w sytuacji bez wyjścia - wymusza, aby zajęła się organizacją balu charytatywnego na rzecz psychiatrii dziecięcej. Nalepa dzwoni do rodziny dawcy serca i próbuje przekonać rozmówcę do spotkania z biorcą, którym jest ich pacjent. Końcówkę jego rozmowy słyszy Kamil…
Daria razem z Niną wybierają się do Renaty i Sławka. Nastoletnia matka ma wątpliwości, czy dobrze robi zgadzając się na pełną adopcję - cały czas miała nadzieję, że po dwóch latach odbierze córeczkę. Dziedzicówna zapewnia podopieczną, że nie musi od razu podejmować decyzji. Nina podczas wizyty w domu Renaty i Sławka obserwuje ich szczęśliwe życie rodzinne. W pewnym momencie rozkleja się i bez słowa wybiega z domu. Daria wychodzi za nią i raz jeszcze zapewnia, że nie musi się godzić na adopcję. Okazuje się jednak, że dziewczyna płacze, bo sama chciałaby mieć takich rodziców. Martwi się też, że Renata i Sławek mogą zmienić zdanie, bo ona sama zachowuje się, jak niezrównoważona psychicznie. Tymczasem Sławek wyznaje Renacie, że ze względu na wiek i swój zawód boi się brać odpowiedzialność za dziecko. Ona jednak jest absolutnie pewna, że powinni podzielić się swoim życiem z kimś, kto tego potrzebuje…