Przemek denerwuje się przed castingiem i nie mogąc zasnąć tłucze się po nocy w kuchni. Basia robi co może, aby chłopak uwierzył w siebie. Sugeruje jednak, że powinien mieć też plan B. Młody Smolny bierze sobie do serca jej radę i kiedy spotyka się ze swoja dziewczyną, oznajmia, że obydwoje powinni mieć też plan awaryjny. Jest w totalnym szoku kiedy słyszy, że ona ma już taki plan - jeśli nie wygra tego castingu to wyjedzie do Londynu na kurs aktorski. Zraniony jej decyzją Przemek daje upust swojego rozczarowania. Szybko jednak reflektuje się i przeprasza dziewczynę. Chwilę później udają się na casting, który wygrywa tylko Monika. Dziewczyna widząc jak Przemek przeżywa porażkę próbuje go pocieszyć, ale on zarzuca jej egoizm i wkurzony odchodzi. Wracając do domu widzi na ulicy swoja dawną miłość z małym dzieckiem. Po powrocie do domu poruszony niepowodzeniami młody Smolny żali się ojcu na swój los. Chwilę później humor mu się poprawia, bo dzięki Krzysztofowi, udaje mu się przeprosić Monikę… Zimińska i Kasia proszą Zosię, żeby opowiedziała o rankingu dziewczyn. Danuta tłumaczy jej, że ocenianie i punktowanie jest formą przemocy, wobec której nie można być obojętnym. Dziewczyna poruszona słowami dyrektorki wybucha i wyznaje, że niektóre koleżanki tak się wkręciły w ranking, że żyją tylko tym i zrobią wszystko, aby dostać jak najwięcej punktów. Bella z zazdrością obserwuje Janka miło gawędzącego z Kasią. Widząc to Bednarczuk podchodzi do uczennicy i złośliwym komentarzem na temat Bergówny podbija jej zazdrość. Jakiś czas później Bella wyrzuca Jankowi, że adoruje nauczycielkę od plastyki. Od słowa do słowa dochodzi między nimi do kłótni. Podczas narady nauczycieli zapada decyzja, że Rafał porozmawia z chłopakami, a Danuta z Teresą z dziewczynami na temat rankingu. Przy okazji Bednarczuk informuje Bergównę, że też jest oceniana przez uczniów. Kasia nie wierzy własnym uszom… Ilona opuszcza ośrodek po detoksykacji. Jest wzruszona, kiedy okazuje się, że czeka na nią Iza. Brzozowska przytula synową i zapewnia, że ze wszystkim sobie poradzi, bo ma najlepszą motywację na świecie – Wiktorka. Zdybicka podejrzewa, że Maks będzie chciał odebrać jej dziecko. Kiedy pojawia się w kancelarii Weroniki w napięciu słucha propozycji dotyczącej opieki nad Wiktorkiem. Okazuje się jednak, że po przejściu terapii dziennej Ilona odzyska opiekę nad synem, a Maks będzie przylatywał do Polski na widzenia z nim. Jakiś czas później Ilona dziękuje mężowi za szlachetną postawę i prosi go, żeby nie czekali dłużej i porozmawiali o ich rozstaniu z Wiktorkiem. Zabierają syna na spacer, podczas którego chłopczyk dowiaduje się co postanowili. Wieczorem Zdybicka ma prawdziwy powód do radości, bo Maks wraz z rodziną i ich przyjaciółmi przygotowali dla niej powitalne przyjęcie…