Eliza miło zaskakuje męża wcześniejszym powrotem ze służbowego wyjazdu. Jest bardzo zadowolona, że Jarek z pomocą jej ojca i Bruna poradzili sobie z dziećmi w kryzysowej sytuacji. Jakiś czas później okazuje się, że w związku z awansem Eliza ma dużo więcej pracy i nie może poświęcać dzieciom tyle czasu, co do tej pory. Bergowie bezskutecznie próbują znaleźć wyjście z tej sytuacji. Zdesperowana Eliza proponuje, że będzie zarabiać na rodzinę, a Jarek zajmie się dziećmi. Berg jest oburzony jej propozycją.Bruno jeszcze raz przeprasza nauczycielkę Hanusi - Iwonę za nieudaną randkę. Dziewczyna przyjmuje przeprosiny i kwiaty, jednak traktuje Krawczyka z dużym dystansem. Jakiś czas później podczas joggingu Bruno widzi w parku jak jakiś mężczyzna atakuje kobietę. Krawczyk biegnie jej na pomoc i z zaskoczeniem odkrywa, że to Natalia, a mężczyzna to aktor. Okazuje się, że Natalia jest kaskaderką. Dziewczyna nie chce z nim rozmawiać – czuje się zlekceważona, bo przecież wysłała mu SMS-a, a on nie odezwał się do niej. Bruno jest załamany…
Ula po przeczytaniu książki, którą dostała od Kamila znacznie lepiej rozumie zachowanie taty Hao. W szkole wyrzuca chłopakowi, że popełnił błąd zapraszając ją do siebie bez zgody ojca, dla którego tradycja jest najważniejsza. Hao przyznaje, że tradycja jest ważna, ale ważne jest też to, że Wietnamczycy żyjący w Polsce powinni być otwarci na Polaków. Ula i Hao dowiadują się od nauczycielki, że w olimpiadzie ekonomicznej Ula zajęła drugie miejsce w Polsce, a Hao został „tylko” finalistą. Chłopak jest załamany - wygraną olimpiadą chciał udowodnić swojemu tacie, że spotykając się z Ulą nie traci czasu. Kamil w obecności dyrektorki szpitala przesłuchiwany jest przez śledczego w sprawie ucieczki jego pacjenta-więźnia. Policjant co rusz sugeruje, że Hoffer wyraźnie przyczynił się do tego zdarzenia. Zdesperowany Kamil próbuje uświadomić śledczemu, że pacjenta trzeba jak najszybciej odnaleźć, bo jego stan jest bardzo poważny. Wieczorem Hoffer przez przypadek dowiaduje się, że Marta może pomóc mu namierzyć rodzinę zbiegłego pacjenta. Justyna wraz z Tadeuszem z dumą mówią Zakościelnemu, że chłopak dostał się na kurs przygotowujący do studiów prawniczych. Darek gratuluje bratu i patrząc na niego znacząco oznajmia ojcu, że zamknął sprawę testamentu, który zawieruszył się w papierach. Jakiś czas później młody Zakościelny wyrzuca Justynie, że powiedziała Żbikowi o kradzieży testamentu. Kobieta zaprzecza i tłumaczy mu, że Darek jest bystry. Radzi Tadziowi, by wziął się za siebie, skończył prawo i wtedy będzie kimś w oczach ojca.Kasia razem z córeczką Zakościelnych planuje remont pokoju Marysi. Ich rozmowę przerywa Justyna, która wystrojona wpada do pokoju córki i oznajmia jej, że wychodzi. Po południu Zakościelna dzwoni do Darka i błaga o pomoc – miała wypadek samochodowy. Żbik natychmiast pojawia się na miejscu zdarzenia i zabrania jej składania zeznań. Po powrocie do domu Justyna opowiada mężowi szczegóły wypadku. Żbik jest mocno zaskoczony tym co słyszy- wcześniej Justyna mówiła coś innego…