Z samego rana Janek i Zimińscy dowiadują się, że decyzją z sądu rodzinnego Danuta i Marek zostali prawnymi opiekunami chłopaka. Jakiś czas później u Zimińskiej w gabinecie pojawia się matka Belli, która przeprasza dyrektorkę za swoje wcześniejsze zachowanie. Martwi się jednak kiepskimi ocenami córki i wini za to Janka. Ku jej zaskoczeniu okazuje się, że dzięki Jankowi jej córka dostała ostatnio szóstkę z angielskiego. Jest druga świetna wiadomość - mama Izabelli może pracować w sklepie, który otworzyła mama Janka. Tymczasem koledzy z klasy proponują Jankowi, aby za kasę „pomógł” im napisać test z angielskiego. Janek ma opory, i żeby koledzy dali mu spokój, proponuje za podpowiadanie zaporową cenę 200 złotych od każdego z nich. Chłopaki zgadzają się, więc Janek nie ma wyboru… Wieczorem mama Belli przychodzi do Zimińskich - przyjmuje propozycje pracy u Janka. Prosi córkę i jej chłopaka, żeby popracowali nad ocenami z innych przedmiotów. Po wyjściu gości Zimińscy z Jankiem i córkami świętują wejście chłopaka do ich rodziny…
Zmartwiona Luiza oznajmia Darii, że nie ma pieniędzy na czynsz. Kiedy Dziedzicówna, nie widząc innego wyjścia, postanawia poprosić ojca o pożyczkę, niespodziewanie otrzymuje powiadomienie, że na jej konto wpłynęła pokaźna suma. Daria przekonana, że szef się pomylił, po przyjściu do pracy wyjaśnia z nim kwestię przelewu. Ku jej miłemu zaskoczeniu Bartkowiak, przymilając się do niej, oznajmia, że swoim zaangażowaniem absolutnie zasłużyła sobie na taką pensję. Przy okazji dodaje, ze Paula już nie pracuje w jego firmie. Chwilę później Dziedzicówna odkrywa kolejną niespodziankę - w swoim gabinecie zastaje Adama, którego szef zatrudnił zamiast Pauli. Namysłowski, patrząc Darii głęboko w oczy, wyznaje że Paula zrezygnowała z pracy i z niego. Następnie składa na ustach dziewczyny namiętny pocałunek, który ta odwzajemnia. Nie wiedzą, że widzi to Bartkowiak, któremu bardzo nie podoba się ta sytuacja. Wieczorem szczęśliwa Daria kupuje szampana i razem z Luizą opijają jej dobrą pensję i rozstanie Namysłowskiego z Paulą…
Cielecki, po interwencji w mieszkaniu Zawady, przywozi Juniora do swojego domu. Mgliście tłumaczy zaskoczonej widokiem Juniora żonie, dlaczego musiał przyprowadzić chłopca i prosi ją, żeby nic nie mówiła Elizie, że pomógł| Zawadzie odzyskać syna. Rano dzwoni do młodych Bergów z informacją, że Junior jest u niego, bo Zawada pije. Eliza i Jarek natychmiast przyjeżdżają do domu Cieleckich zobaczyć się z dzieckiem, które martwi się o chorego ojca. Jarek tłumaczy mu, że zrobił dla taty wszystko co mógł, a teraz musi pomyśleć o sobie. Później, gdy są już u siebie Berg dowiaduje się od chłopca, że Cielecki często odwiedzał jego tatę, któremu dawał pieniądze. Junior opowiada też jak tata Elizy uratował mu życie Januszowi, gdy był nieprzytomny, bo przesadził z alkoholem. Jakiś czas później po Juniora przychodzi pani z CPR-u , która przypomina Bergom, że Zawada wciąż ma pełne prawa do syna. Wieczorem pijany Zawada nachodzi Bergów i żąda, aby oddali mu syna. Kiedy Jarek mówi mu, że Junior jest w placówce opiekuńczej i prawdopodobnie nie wróci już do niego, Janusz realizuje swój plan zemsty na Cieleckim i oznajmia Elizie, że jej ojciec wyciągnął go z więzienia, żeby oni nie dostali Juniora. Wstrząśnięta tą wiadomością Eliza natychmiast wyjaśnia to z ojcem, który przyznaje się i przeprasza za swoją głupotę. Eliza wpada w szał i wyrzuca ojca z mieszkania. Jarek bezskutecznie próbuje uspokoić szalejącą z wściekłości żonę…