Michał, bladym świtem, wybiera się pobiegać. Iga próbuje zatrzymać ukochanego, kusząc go seksem. On jednak nie ma głowy do igraszek – miał koszmarny sen o tym, że reżyser ważył go komisyjnie przy całej ekipie filmowej. Kiedy wraca z porannego treningu Iga wyznaje mu, że podoba się jej, jak zorganizowali z Marcinem treningi i zmianę diety. Jakiś czas później sen Michała staje się rzeczywistością - w studio reżyser stawia przed Brzozowskim wagę i prosi go, by zmierzył się z prawdą. Okazuje się, że schudł dokładnie tyle ile zamierzył! Jednak to nie koniec wyzwań w studio – Michał musi odegrać scenę, w której ma wyznać miłość… Marcinowi. Początkowo idzie mu to opornie, ale w końcu scenę udaje się nakręcić. Niespodziewanie na planie pojawia się Iga i Brzozowski dowiaduje się, że zdjęcia próbne i film o policjancie to jedna wielka mistyfikacja, która miała zmusić go do zrzucenia zbędnych kilogramów. Michał nie wierzy własnym uszom i ma ochotę przylać Marcinowi. Jednak wieczorem wszyscy świętują u Ziębów w barze. W pewnym momencie Brzozowski udowadnia przyjaciołom, że jednak ma talent aktorski – bardzo przekonująco udaje, że atak serca… Kamila budzą okrzyki radości Uli, która bardzo cieszy się na widok mamy – Zuza zrobiła im niespodziankę i przyjechała na dwa dni do Polski. Hoffer jest uszczęśliwiony, ale żałuje, że żona nie uprzedziła o swoim przyjeździe – wziąłby wolne w pracy. Po przyjściu do szpitala Kamil pokazuje Karinie konspekt swojego wystąpienia na konferencji. Karina chce spotkać się po pracy, aby to omówić. Zmieszany Hoffer oznajmia jej, że nieoczekiwanie przyjechała żona i nie bardzo ma czas. W tym momencie do gabinetu dyrektorki wchodzą Ula i Zuza. Kamil zwraca uwagę córce, że nie powinna wchodzić tu jak do siebie. Król broni jej tłumacząc, że ostatnio zaprzyjaźniły się trochę. Zuza, mocno zdystansowana do przełożonej męża, dziękuje jej, że najbliżsi mają na kogo liczyć podczas jej nieobecności. Wieczorem Zuza wypytuje męża o relację z Kariną. Hoffer zapewnia, że Król jest tylko jego szefową i daje do zrozumienia, że Zuza jest jedyna kobietą, której pragnie. Po namiętnym wieczorze Zuza nieśmiało podpytuje męża, czy nie zamieszkałby z nią w Szwajcarii, bo właśnie dostała propozycję stałej pracy. Zaskoczony Kamil nie bardzo wie co odpowiedzieć…
Podczas rodzinnego śniadania Basia i Krzysztof pytają Kubę o zdrowie Marcela, który wczoraj źle się czuł podczas wywiadu w szkole. Młody Brzozowski kłamie w żywe oczy, że kumpel ma wrzody i stąd te wymioty przed kamerą. Przemek daje do zrozumienia, że nie kupuje jego historii. Po przyjściu do szkoły Kuba i Paulina słyszą od Marcela, że on ma dość – definitywnie kończy z prochami. Boi się, że jak wyjdzie na jaw, co brał, to rodzice wyślą go na odwyk. Paulina jest tym bardzo przejęta – obawia się, że wtedy kumpel wsypie. Kuba proponuje jej, żeby pogadali o Marcelu po szkole u niego w domu. Robi to świadom, że rodziców i Przemka nie będzie w domu. Okazuje się, że młody Brzozowski i Paula wyśmienicie się bawią po prochach, grając w rozbieranego pokera. Nagle dziewczyna rozkrusza jedną z pigułek i sproszkowaną wciąga nosem. Gdy, po kolejnej przegranej zaczyna zdejmować stanik, do domu niespodziewanie wraca mama Kuby. Widząc, co się dzieje, zaprasza syna i jego koleżankę na rozmowę do kuchni. Paulina bardzo przeprasza i tłumaczy ich zachowanie próbą odreagowania stresu przed konkursem. Basia przyjmuje przeprosiny i zaprasza ją na kolację, przed którą Paulina zażywa kolejną pigułkę. Podczas kolacji dziewczyna jest nad wyraz wygadana i błyskotliwa. Po jakimś czasie jednak Kuba widzi, że koleżanka zaczyna odpływać i zabiera ją do domu. Kiedy ją odprowadza dogania ich Przemek. Chłopak kategorycznie oznajmia Kubie, że za moment wyda się, że oboje biorą prochy.