Janina i Zdzisław składają zeznania na komendzie. Dziedzic informuje ich, że Piasecki to wytrawny oszust. Naciągnął 14 kobiet na sumę miliona złotych. Nie ukrywa też, że trudno będzie im odzyskać swoje pieniądze. Załamany Muszko dzieli się tym z Honoratą i Romanem, którzy mają cichą nadzieję, że ten wkrótce wyprowadzi się od nich. On jednak nie chce o tym słyszeć i oczekuje, że żona będzie go prosiła by do niej wrócił. Kiedy jednak na portalu randkowym przychodzi odpowiedź od Stanleya, Muszko odzyskuje siły i wpada na plan - jak dopaść oszusta. Umawia się z nim jako Helena i przebrany za kobietę spotyka się z Piaseckim. Kokietując stara się wyciągnąć od niego, jak najwięcej informacji. Jednak, gdy Piasecki pozwala sobie na niewybredny komentarz swojej ostatniej narzeczonej Muszko nie wytrzymuje i daje oszustowi w pysk. Chwilę później wpadają policjanci i aresztują go. Jakiś czas później Janina oznajmia mężowi, że jeśli odzyska pieniądze gotowa jest sfinansować budowę schronu, o którym tak marzył. Tymczasem Honorata i Roman w napięciu czekają na finał tej rozmowy. W końcu dowiadują się, że Muszkowie znowu są razem i planują połączyć ich działki w Krówkach podziemnym przejściem. Hoferowie mają nadzieję, że ich przyjaciele tylko tak sobie żartują…
Bergowie coraz bardziej martwią się o najmłodszą córkę, która zaczyna się moczyć. Joanna dowiaduje się od wychowawczyni Misi, że w przedszkolnej grupie jest dziewczynka z autyzmem, która bywa agresywna w stosunku do innych dzieci. Wieczorem Joanna zauważa na ciele Michalinki siniaki. Zdenerwowana wypytuje córeczkę kto jej to zrobił. Mała przytakuje pytana, czy to Zosia zrobiła jej krzywdę. Bergowa mówi mężowi, że jej zdaniem niepełnosprawna Zosia powinna trafić do placówki, w której poradzą sobie z jej problemem, Bogdan prosi żonę, żeby dali szansę wychowawczyni, która obiecała zająć się tym problemem… Franek frustruje się kolejną przegraną w turnieju gier komputerowych. Wyznaje ojcu, że ostatnio nic mu nie wychodzi. Bogdan, domyślając się, że nie tylko przegrana w grze martwi syna, chcąc dodać mu otuchy lekkim tonem oznajmia mu że w życiu nie można tylko wygrywać tym bardziej, że to przegrana najlepiej hartuje człowieka…Bednarczuk jest zachwycona opowiadaniem Magdy. Z samego rana wpada do Danki i oznajmia jej, że Toczewska to nieoszlifowany diament nad którym ona chętnie popracuje. Tymczasem Majka dopada Magdę i nazywa ją szmatą. Każe dziewczynie odczepić się od Ahmeda. Magda nie pozostaje jej dłużna i dochodzi do poważnej kłótni. Stres wywołany awanturą robi swoje i Maja zaczyna rodzić w szkolnej łazience. Toczewska jako jedyna nie traci głowy - natychmiast organizuje pomoc i cały czas pozostaje przy Mai. Jakiś czas później, na szkolnym korytarzu, Danuta z pomocą Magdy i Ahmeda odbiera poród – na świat przychodzi zdrowy i piękny synek Mai i Achmeda. Już po wszystkim Zimińska dziękuje Magdzie za pomoc i pyta ją, jak ona to robi, że w tak stresujących momentach nie traci zimnej krwi. Dziewczyna wyznaje, że to ojciec nauczył ją oddzielać emocje od działania. Tymczasem szczęśliwi Maja i Ahmed decydują, że ich synek będzie miał na imię Antoś!