Jarek próbuje się dodzwonić do Franka w sprawie pożyczenia pieniędzy na leczenie Piotrusia, ale cały czas zgłasza się poczta głosowa. Jeszcze tego samego dnia Eliza umawia się z deweloperem na podpisanie umowy i cieszy się z tego powodu jak dziecko. Daje Jarkowi kopertę z pieniędzmi i prosi go, aby zabrał je na spotkanie. Niespodziewanie Berg prosi ją, aby przekazali te 50 tysięcy na leczenie Piotrusia. Cielecka próbuje wytłumaczyć narzeczonemu, że nie może ratować wszystkich chorych dzieci, a Piotruś nie jest jedynym, który potrzebuje pomocy. Jarek uświadamia jej, że Piotruś jest jego przyjacielem i on nie może patrzeć jak umiera. Eliza, poruszona wyznaniem narzeczonego, odwiedza Piotrusia. Chłopiec przez chwilę nawiązuje z nią kontakt wzrokowy. Jednak ból szybko gasi uśmiech na jego twarzy. Jakiś czas później mama Piotrusia dziękuje Jarkowi za pieniądze na leczenie jej syna. Zaskoczony Berg nie bardzo rozumie o co jej chodzi. W końcu dociera do niego, że to Eliza przyniosła pieniądze. Kiedy wraca do domu mówi ukochanej dziewczynie, że jest bardzo dobrym człowiekiem…
Bogdan zdobywa informację, gdzie ostatnio logowały się telefony Franka i Tosi. Oznajmia Kornackiemu, że muszą tam pojechać i skontaktować się z lokalną policją. Tymczasem cwaniaczki z baru podwożą Franka samochodem pod bankomat i zmuszają go do podania PIN-u. Przy kolejnej odmowie wypłaty zaczynają szarpać Franka, który krzyczy do stojącego obok mężczyzny, żeby zadzwonił po policję. Spanikowani opryszkowie wypychają z samochodu Tosię z plecakiem i uciekają. Franek i Tośka zostają bez telefonów i bez grosza przy duszy. Dziewczyna wyrzuca młodemu Bergowi, że chodzą bez celu i nadziei. Franek nie wytrzymuje – oskarża ją, że to ona jest wszystkiemu winna i dodaje, że Kornacki ma rację chcąc zamknąć ją w szkole z internatem. Wkurzona Tosia zatrzymuje stopa i zostawia Franka samego na drodze. Tymczasem Berg z Kornackim i policjantem docierają do gospodyni, u której nocowali młodzi. Przyciśnięta do muru kobieta, przyznaje, że poszukiwani zatrzymali się u niej. Chwilę później mężczyźni spotykają Franka idącego wzdłuż drogi. Bogdan ciesząc się, że odnalazł syna całego i zdrowego z ulgą go przytula. Zdenerwowany Kornacki dopytuje się o córkę. Kiedy młody Berg szczerze odpowiada, że nie wie gdzie jest Tosia, jej ojciec grozi mu, że będzie miał przechlapane, jak coś stanie się jego córce…
Daria dusi się w restauracji, a karetki wciąż nie ma. Zdesperowany Dawid bierze ją na ręce i odwozi do szpitala, gdzie lekarz podaje jej adrenalinę i zabiera ją na oddział. Jakiś czas później lekarz oznajmia Dawidowi, że była to ostra reakcja alergiczna i gdyby nie jego szybka interwencja, mogłoby to skończyć się tragicznie. Następnego dnia Darię odwiedzają Sławek, Renata i Adam. Dziedzic widząc rozpromienioną Renatę komplementuje jej wygląd. Kraszewska jednak nie ma czasu na rozmowę z byłym partnerem, bo śpieszy się na spotkanie z Rochem. Jakiś czas później fotograf pokazuje jej zdjęcia przyznając, że są wyjątkowo piękne, bo miał bardzo dobrą modelkę - kobietę z charakterem. Wybiera jedno ze zdjęć, jego zdaniem najlepsze, i pyta Renatę, czy zgodzi się, aby poszło na okładkę kalendarza. Jednak Kraszewska nie jest jeszcze gotowa na podjęcie takiej decyzji. Tymczasem Adam cały czas czuwa przy szpitalnym łóżku narzeczonej. Co rusz zapewnia ją o swojej miłości i oddaniu. Ona, coraz bardziej zmęczona jego towarzystwem prosi go, żeby poszedł do domu. Kiedy Adam wychodzi w szpitalu pojawia się Dawid. Daje Darii do zrozumienia, że bardzo mu na niej zależy. Poruszona tym wyznaniem dziewczyna przypomina mu, że przyjęła oświadczyny jego brata. Jednak kiedy Dawid chce wyjść, prosi go, żeby jeszcze chwilę z nią został…