Jeden z dziennikarzy skarży się Igorowi że naczelny nie puścił mu do druku tekstu dotyczącego zanieczyszczenia Wisły. Zdezorientowany Nowak prosi Maćka, żeby dał mu czas na zapoznanie się z artykułem. Igor prosi naczelnego, aby wytłumaczył mu dlaczego nic nie wiedział o artykule i dlaczego został wstrzymany. Artur zbywa go mówiąc, że sam się tym zajął i że temat nie jest dobry. Igor nie zgadza się - temat jest ważny społecznie i do tego wskazuje sprawcę. Naczelny uważa jednak, że to są pomówienia i właściwie powinien zwolnić Maćka. Nagle zdenerwowany Artur traci przytomność. Igor każe pracownikom natychmiast wezwać pogotowie. W szpitalu Ostrowski potwierdza przypuszczenia Nowaka – jego szef miał zawał. Igor czuje się winny, bo dociskał go mimo iż widział ogromne wzburzenie Artura. Ostrowski twierdzi, że odpowiedzialność za zdrowie spoczywa na naczelnym i tylko na nim. Igor informuje zespół dziennikarzy o zawale naczelnego i rozdziela zadania. Prosi też Maćka na rozmowę. Chce wiedzieć dlaczego zajął się tym tematem, skąd ma informacje. Maciek odpowiada, że siedzi w temacie od miesiąca i wszyscy informatorzy potwierdzili, że Polimerchem jest odpowiedzialny za wpuszczanie trujących odpadów do rzeki. Naczelny ucieszył się, jak przyniósł mu temat i kazał pisać. Dopytywał też jak mu idzie i nagle… zamknął sprawę! Maciek prosi Igora, żeby pogadał z szefem. Adam odwozi Darię do pracy. Gdy tylko dziewczyna wchodzi na dziedziniec Wspólnej, jak spod ziemi wyrasta Dawid, który chce z nią pogadać. Wkurzona Daria odparowuje, że nie mają o czym rozmawiać i wykrzykuje mu, że go nienawidzi. Dawid niewiele myśląc zamyka jej usta namiętnym pocałunkiem. W tym momencie podjeżdża Adam ze sweterkiem, którego jego dziewczyna zapomniała z samochodu. Oniemiały patrzy chwilę, jak jego ukochana całuje się z jego bratem po czym odjeżdża. Po południu szczęśliwy Dawid wpada do mieszkania i mówi bratu, że ma dobre wieści - załatwił u sponsorów finansowanie wyprawy dla nich obu. Adam z przekąsem dziękuje mu i patrząc bratu prosto w oczy oznajmia, że teraz jedyne na czym mu zależy to Daria. Chwyta gwałtownie brata za poły i nazywa tchórzliwym gnojem. Dawid, w emocjach, chce uderzyć brata, ale w ostatniej chwili powstrzymuje się i wzburzony wychodzi. Kiedy wieczorem Daria wraca do domu, czeka na nią elegancka kolacja i piękne kwiaty. Dziewczyna jest mile zaskoczona. Żartuje, że trzeba będzie zostawić coś dla Dawida. Ku jej zaskoczeniu Adam oznajmia, że brat wyjechał, bo termin wyprawy został przyśpieszony. Daria robiąc dobrą minę do złej gry, odpowiada, że to dobrze, bo teraz będą tylko we dwoje.
Renata odwiedza Rocha w jego studiu fotograficznym. W pewnej chwili, myśląc że fotograf tego od niej oczekuje, bardzo spięta zaczyna rozbierać bluzkę. Zaskoczony Roch prosi Kraszewską, żeby tego nie robiła. Spokojnie tłumaczy, że do aktu potrzebne jest zaufanie między modelką i fotografem. Prosi, żeby wróciła na sesję, jak będzie gotowa na więcej. Tymczasem zaczyna ją fotografować i obdarowuje gotowymi pięknymi zdjęciami. Po wyjściu od Rocha Renata spotyka się ze Sławkiem . Dziedzic mówi, że ostatnio, kiedy nie pojawiła się na spotkaniu bardzo martwił się o nią. Kraszewska z uśmiechem odpowiada, że niepotrzebnie. Sławek podejrzewa, że Renata mści się i go nienawidzi. Ta zapewnia, że nie nienawidzi, ale też… nie kocha. Jednak jeśli będą tego chcieli mogą spotykać się i dzwonić do siebie. Wieczorem Renata pojawia się w studio Rocha. Zanim zaskoczony fotograf zdąży zareagować, Kraszewska rozbiera się i pewna siebie staje przed nim, mówiąc, że jest absolutnie pewna, że tego chce… Monika wraz z synem przypominają Damianowi, że dzisiaj umówieni są na rodzinny piknik. Kajtek bardzo się cieszy z wypadu do lasu, bo Pajdek będzie się mógł wybiegać. Po przyjściu do biura Cieślik odbiera telefon od Krupskiego, który chce się z nim spotkać. Senator skłonny jest odwołać rodzinną wycieczkę. Jednak pojawienie się żony i syna gotowych do wyjścia przesądza sprawę i chwilę później Cieślikowie całą rodziną piknikują w lesie. W pewnym momencie pada strzał. Mocno przestraszeni Cieślikowie zaczynają wołać Kajtka, który zabrał Pajdka na pobliską polanę. Kiedy syn nie odpowiada, biegną na polanę i zauważają zakrwawionego psa, który doprowadza ich do nieprzytomnego dziecka. Cieślikowie są przerażeni - Kajtek jest cały we krwi i nie reaguje. Damian bierze syna na ręce, zanosi do samochodu i przywozi do szpitala. Załamani Cieślikowie czekają pod blokiem operacyjnym. Od lekarza, który wychodzi do nich z sali operacyjnej, dowiadują się, że Kajtek jest w bardzo ciężkim stanie – kula połamała mu żebra i łopatkę. Prosi jednak, by byli dobrej myśli, bo chłopca operują świetni lekarze. Informuje ich też, że wezwał policję i że będą musieli zeznawać, bo takie są procedury. Po chwili przyjeżdżają zdenerwowani Ziębowie. Nagle, ku zaskoczeniu wszystkich, Cieślik osuwa się na ziemię...