Joanna wraz z mężem i Frankiem odwiedzają Kamila i Zuzę. Podczas miłego, przyjacielskiego spotkania Ula , Antosia i Franek trzymają się razem. Córka Hofferów robi co może, aby zwrócić na siebie uwagę młodego Berga. Niestety nie bardzo jej to wychodzi, bo Franek jest najwyraźniej zainteresowany starszą od niej Tosią. Ta pod pretekstem zakupu soku wymyka się z mieszkania z młodym Bergiem i… częstuje trawką. W pewnym momencie do Franka dzwoni Joanna. Tosia, widząc jego wystraszoną minę, wyjmuje z jego ręki telefon i mówi, że Franek nie może rozmawiać, bo właśnie pomaga staruszce przejść przez pasy. Młodemu Bergowi coraz bardziej podoba się ta nieprzewidywalna dziewczyna. Wracają do Hofferów mocno upaleni i tłumaczą, że wszystko przez staruszkę, która potrzebowała ich pomocy. Dorośli patrzą na nich podejrzliwie ale w ogólnym zamieszaniu do nikogo nie dociera w jakim stanie są młodzi…
Bruno podejrzewa, że Michel znowu wybiera się na spotkanie z Magdą. Od słowa do słowa dochodzi między nimi do kłótni. W tym momencie pojawia się Sandra, widząc Michela chce się wycofać, ale Bruno stanowczo zatrzymuje ją i oznajmia, że powinna porozmawiać z mężem. Kiedy Sandra butnie pyta, dlaczego ma słuchać kogoś, kto zadaje się z mafią, Krawczyk gasi ją, przypominając że oboje mogli już nie żyć. Zostawia ich samych. Michel tłumaczy żonie, że Magda pomogła mu uciec, ale to wszystko. Sandra łagodnieje, gdy słyszy od męża wyznanie miłości. Oznajmia mu, że powinien pomyśleć o terapii. Michel twierdzi, że już zapisał się na terapię – właśnie powinien na niej być. Sandra życzliwie radzi, żeby się pospieszył to ma jeszcze szansę zdążyć. Wieczorem dzwoni telefon Michela. Sandra pyta, czy to Magda. Michel prosi żonę, żeby odrzuciła połączenie. Sandra jednak odbiera i rzeczywiście dzwoni Magda. Żona Michela mówi dziewczynie, że ma więcej nie dzwonić i, że Michel usunął jej numer z komórki... Jarek stresuje się przed występem w szpitalu. Przyznaje, że na oddziale jest chłopiec, który bardzo przeszkadza mu w pokazach. Sandra przypomina mu, że inne dzieci na niego czekają. Jakiś czas później Berg przebrany w kostium klauna występuje jako Zenobiusz Cud. Dzieci dobrze się bawią poza Piotrusiem. Kiedy Berg żongluje piłeczkami, Piotruś, chcąc zwrócić na siebie uwagę, rzuca w niego piłką i psuje numer. Jarek stara się nie stracić cierpliwości. Przechodzi do następnego numeru, w którym pomaga mu jego asystentka maskotka fretka. Niestety fretka jest u Piotrusia na kolanach i chłopiec nie chce jej oddać. Jarek próbuje różnych sposobów, ale w końcu, nie widząc innego wyjścia, siłą odbiera rekwizyt. Rozłoszczony Piotruś krzyczy, że Jarek jest głupi, po czym wybiega z sali. Całe zajście obserwuje jedna z pielęgniarek...
Weronika, podczas posiłku z dziećmi, siedzi smutna i nieobecna. W końcu zbiera się w sobie i ze łzami w oczach oznajmia dzieciom, że Robert wyprowadził się, tym razem na dobre. Antosia i Kacper przytulają się do mamy i zapewniają, że wszystko będzie dobrze. Tymczasem Tadeusiak znajduje Stasia na boisku szkolnym i wręcza mu obiecane buty i komórkę. Prosi syna, żeby nie mówił mamie, że dostał te rzeczy od niego. Jeżeli będzie chciał, może do niego zadzwonić, a on zawsze do niego przyjedzie. Chłopiec kiwa głową, że rozumie. Żegnają się czule. Tadeusiak przychodzi na spotkanie z Agnieszką, która czeka na niego w kawiarni. Jej mina nie wróży jednak nic dobrego. Prawniczka, trzymając nerwy na wodzy, przedstawia mu miażdżącą opinię biegłego, który stwierdził, że Robert ma skłonności do agresji, problem alkoholowy, a do tego na spotkanie z nim przyszedł pod wpływem narkotyków lub leków psychotropowych. Zdruzgotany Robert, wyjaśnia że był na lekach uspokajających. Prawniczka tłumaczy, że jedyny sposób na normalne kontakty z synem, to leczenie i za rok zawalczą znowu. Tadeusiak nawet nie chce słyszeć o takim rozwiązaniu. Podnosi głos, a kiedy kelner zwraca ma uwagę, traci kontrolę i próbuje go uderzyć. Agnieszka w odpowiedzi na to zachowanie zimno oznajmia, że nie jest już jego adwokatem. Później już w kancelarii opowiada Weronice, co zaszło. Roztocka zaskakuje Agnieszkę, bo mówi to, czego nie chciała wcześniej zrozumieć, że alkoholika trzeba zostawić, żeby się stoczył i albo się odbije od dna, albo już tam zostanie. A do tego oznajmia jeszcze bardziej zdziwionej wspólniczce, że Robert już z nimi nie mieszka… Ten pije w hotelu odrzucony przez wszystkich. Nagle dzwoni jego była żona, która wzburzona krzyczy, że wie o butach, telefonie i spotkaniach ze Stasiem za jej plecami. W szale wyrzuca do śmieci buty, które dzieciak dostał od taty. Staś próbuje ją powstrzymać. W końcu czując się bezsilny i zraniony krzyczy, że jej nienawidzi. Równie bezsilna Olga nie wytrzymuje napięcia i zaczyna płakać…
Wszystkie odcinki serialu Na Wspólnej obejrzycie w player.pl!
Zobacz także:
W nowych odcinkach Na Wspólnej!