U Bergów pojawia się Kordian Sawicki, syn pani Gabrieli. Bardzo przeprasza Joannę i Bogdana za swoją mamę, która swoimi fobiami uprzykrza sąsiadom życie. Tłumaczy, że Gabriela ma zaburzenia psychicznee i czasami wymyśla różne rzeczy. Bergowa zapewnia Sawickiego, że jego mama jest miłą, nie narzucającą się panią, która jako pierwsza zauważyła, że ktoś na ich osiedlu truje zwierzęta… Jakiś czas później Bogdan przynosi kontuzjowanemu Zbyszkowi zakupy. Kiedy ten dowiaduje się od Berga, że syn pani Gabrieli twierdzi, że jego mama ma problemy psychiczne, postanawia porozmawiać z Sawickim o kłamliwych oskarżeniach ze strony jego matki. Grozi Kordianowi prawnymi konsekwencjami jeśli jego matka nie przestanie go nękać. Sawicki zapewnia, że zajmie się mamą. W domu pyta ją, czy regularnie zażywa psychotropy i sugeruje, aby mama jakiś czas nie wychodziła z domu. Jednak Gabriela ani myśli poddawać się nakazom syna i wychodzi na patrol, podczas którego zostaje napadnięta przez zamaskowanego mężczyznę. Pani Gabriela trzymając w ręku aparat fotograficzny, mocno uderza nim w twarz napastnika, który ucieka. Chwilę później, roztrzęsiona starsza pani opowiada Bergom co ją spotkało – jest przekonana, że napastnikiem był Zbigniew. Bogdan tłumaczy jej, że to niemożliwe, bo Zbyszek doznał poważnej kontuzji nogi…Michel bardzo dziękuje Roztockiej, że zgodziła się zająć sprawą Magdy. Weronika przyznaje, że ze względu na charakter sprawy nie bardzo chciała pomagać komuś, kto oskarżony jest o udział w grupie przestępczej. Zgodziła się tylko ze względu na usilne prośby Bruna. Michel tłumaczy jej, że Magda podobnie jak on była ofiarą przestępców i zapewnia, że przeżył tylko dzięki niej. Roztocka obiecuje zrobić co w jej mocy, aby pomóc dziewczynie. Bruno uświadamia Michelowi, że Sandra, która dziś wychodzi ze szpitala, będzie potrzebować 100 procentowej uwagi ze strony męża. Dlatego radzi mu, aby jak najszybciej przestał angażować się w problemy Magdy, dla której już wystarczająco dużo już zrobił. Kiedy Sandra wraca do domu przyjaciele witają ją serdecznie i troszczą się o jej komfort. Bruno prosi Jarka i Elizę, aby znowu zamieszkali u niego. Beztroską atmosferę przerywa Sandra, która słysząc dzwonek do drzwi dostaje krótkiego ataku paniki. Jakiś czas później, widząc, że Magda wydzwania do jej męża, znowu wpada w histerię. Korzystając z chwili nieuwagi męża znajduje w jego telefonie wiadomość od Magdy, która dziękuje mu i Brunowi za pomoc i informuje ich, że dzięki Weronice wyszła z aresztu. Sandra jest totalnie oburzona ich kontaktami z Magdą i tym, że pomagają kobiecie, która była związana z jej oprawcą… Sławek wysyła do Tani SMS-a, w którym informuje ją, że ma dziś cały dzień wolny i proponuje spotkanie. Chwilę później okłamuje Renatę, że z powodu pracy nie może pojechać z nią i jej mamą do szpitala na kontrolę. Kiedy jednak dowiaduje się, że Tania może spotkać się dopiero wieczorem, po pracy w barze, oznajmia Renacie, że jednak pojedzie z nią do szpitala. Tymczasem w barze dochodzi do kolejnego poważnego starcia między Darią a Tanią. Dziewczynie po raz kolejny - bezczelnym zachowaniem - udaje się dotkliwie zranić kochankę ojca. Jakiś czas później Tatiana spotyka się z Dymitrem, któremu w końcu przyznaje się do swoich kłopotów z komornikiem. Dymitr bez wahania wręcza jej pieniądze na oddanie długu zaciągniętego u Ziębowej. Tania niepostrzeżenie wkłada mu banknoty do kieszeni kurtki. Mężczyzna jednak nie rezygnuje z pomocy kobiecie - jakiś czas później przychodzi do Ziębów i w imieniu Tani oddaje Marii pieniądze. Renata przyznaje, że przyjaciel Tatiany wydaje się być bardzo miłym człowiekiem. Sławek, wstrząśnięty pojawieniem się bliskiego przyjaciela kochanki, pozostawia słowa partnerki bez komentarza. Kiedy wieczorem spotyka się z Tanią daje jej do zrozumienia, że nie podoba mu się jej zażyłość z Dymitrem. Ku jego zaskoczeniu Tatiana stanowczo oznajmia mu, że nie ma prawa ingerować w jej życie samemu będąc w związku z Renatą. Wkurzona jego absurdalnymi pretensjami dodaje, że ma już dość ich zawiłej i upokarzającej ją relacji…