Kamil informuje męża Rawickiej, że operacja udała się – żona nie będzie miała już zapaści, a dziecko jest całe i zdrowe. Kiedy zmęczony trudnym zabiegiem wraca do domu, w swojej sypialni zastaje Ulę, która czekając na ojca, zasnęła w jego łóżku. Hoffer przeprasza córkę, że po raz kolejny nawalił, ale Ula tym razem jest dla niego wyrozumiała - pyta go o operację i cieszy sie, że wszystko dobrze poszło. Kiedy Kamil odwiedza Rawicką, pacjentka jest mocno zaniepokojona, bo od rana nie czuje ruchów dziecka. Na szczęście USG wykazuje, że wszystko jest w porządku. Rawicki wylewnie dziękuje Hofferowi za uratowanie żony i dziecka. Atmosferę radości przerywa wejście Adamskiego, który prosi Kamila na rozmowę - zarzuca mu, że zmienił decyzję i zrobił Rawickiej plastykę zastawki. Hofferowi z pomocą przychodzi Ostrowski, który przy Adamskim gratuluje udanej operacji. Podkreśla, że sukces zespołu to również sukces ordynatora. Dyrektorka szpitala, informuje Kamila, że resort zdrowia przyjął jego teczkę. Radzi mu też, żeby napisał artykuł o operacji Rawickiej, to z pewnością pomoże mu w konkursie na ordynatora. Ich rozmowę przerywa pojawienie się Uli, która razem z tatą wybiera się do kina. Niestety, przed ich wyjściem Kamil zostaje odwołany do pacjentki. Ula czeka cierpliwie w poczekalni. Karina zaprasza ją do swojego gabinetu na herbatę. Podczas miłej rozmowy dowiaduje się od niej, że Ula chciałaby pójść na koncert swojej ulubionej gwiazdy. Wieczorem Karina dzwoni do Hoffera mówiąc, że dostała w prezencie trzy bilety na koncert, ulubionej gwiazdy Uli i pyta czy chcieliby się tam wybrać. Dziewczynka słysząc o jaki koncert chodzi, szczęśliwa rzuca się ojcu na szyję… Sławek przyjeżdża, po Renatę, aby zawieźć ją na naświetlania. Dziękuje jej za to, że po niego zadzwoniła i proponuje, że ją również przywiezie ze szpitala. Jednak Renata stanowczo odmawia i daje do zrozumienia, że jeszcze nie jest gotowa na bliższe kontakty z byłym partnerem. Po naświetlaniu Renata nie jest w najlepszym nastroju. Lekarz, żeby trochę wzmocnić ją psychicznie, daje Kraszewskiej wizytówkę fotografa, który szuka modelek, kobiet walczących z rakiem, do kampanii społecznej “Codzienne Wojowniczki”. Renata jest zaskoczona. Miałaby pozwolić sfotografować się i afiszować z tym, że jest chora?! Jakiś czas później mówi Darii o propozycji pozowania do zdjęć. Dziedzicówna jest entuzjastycznie nastawiona do tego pomysłu – jej zdaniem Renata jest piękna i wbrew jej protestom wysyła do fotografa wiadomość, że Kraszewska jest zainteresowana wzięciem udziału w sesji fotograficznej. Roch odpowiada natychmiast i jeszcze tego samego dnia Renata spotyka się z nim. Ku jej miłemu zaskoczeniu Roch okazuje się być niezmiernie miłym i delikatnym mężczyzną… Daria i Adam wracają z romantycznego wyjazdu. Cieszą się tym, że Dawida nie ma w domu – mogą robić co chcą. Daria zalotnie proponuje ukochanemu wspólną kąpiel. Jednak romantyczny nastrój pryska, gdy dziewczyna znajduje damski sweterek, który nie należy do niej. Adam żartobliwie stwierdza, że brat nie marnował czasu. Wkurzona Daria zostawia to bez komentarza. Jakiś czas później Dawid próbuje porozmawiać z Darią. Ta wkurzona odpowiada, że nic między nimi nie było i, że definitywnie zamyka sprawę. Odchodząc złośliwie radzi Dawidowi, żeby dał jej spokój i lepiej zajął się właścicielką niebieskiego sweterka. Niebawem Dawid przychodzi do mieszkania brata po swoje rzeczy. Dawid nie jest sam – razem z Luizą dopytują Darię i Adama o ich romantyczny wyjazd, a Luiza żartuje, że pewnie nie wychodzili tam z łóżka. Dodaje również, oni dzisiaj też mają długi wieczór przed sobą. Kiedy wychodzą, Adam stwierdza, że zagadka niebieskiego sweterka się rozwiązała. Wkurzona Daria, aby odreagować rzuca się do robienia porządków… Do Bergów przychodzi zdenerwowana Gabriela. Dostała ekspertyzę, z której wynika, że należy ją ubezwłasnowolnić. Joanna pociesza ją, że Weronika z pewnością do tego nie dopuści. Kiedy Roztocka i Joanna słyszą, że Kordian zadzwonił do Gabrieli w czasie badania, żeby powiedzieć jej o zniknięciu kota, uważają, że zrobił to celowo – chciał ją zdenerwować. Weronika uspokaja starszą panią że wystąpią o powtórzenie badania. Po powrocie do domu Gabriela oznajmia synowi, że celowo ukrył jej kota, a potem zadzwonił do niej, aby ją zdenerwować. Kordian ironicznie oznajmia matce, że robi to wszystko dla jej dobra - zostanie ubezwłasnowolniona, a Joanna, w spadku po niej dostanie...kota. Zrozpaczona Gabi pyta, czy jako matka już nic dla niego nie znacz? Kordian bezlitośnie oznajmia jej, że nigdy nic dla niego nie znaczyła. Wyrzuca jej, że przestawiała go jak mebel, oddała do szkoły z internatem i teraz na własnej skórze przekona się jak to jest. Załamana Gabriela nie mogąc znieść okrucieństwa syna postanawia popełnić samobójstwo – staje na barierce balkonu i szykuje się do skoku. Zdenerwowany Kordian bezskutecznie próbuje ją uspokoić. Widząc, że nie przekona matki dzwoni po Joannę, która tłumaczy Gabi, że jest im potrzebna i że jeśli wyskoczy, to jej dziecko nigdy sobie tego nie wybaczy. Starsza pani poruszona słowami Bergowej, schodzi z barierki po czym mocno przytula się do swojego syna…