Cały odcinek > obejrzysz bez opłat w PLAYER.PL
Włodek wpada w przygnębienie, gdy dowiaduje się, że zmarł jego kolega-rówieśnik. Maria tłumaczy mężowi, że oboje są już w tym wieku, kiedy coraz częściej będą dostawali takie wiadomości. Daje mu do zrozumienia, że lepiej pogodzić się z nieuniknionym. Włodka wcale jednak nie pociesza taka perspektywa. Do baru przychodzi jakaś kobieta i oznajmia, że chciałaby przeprowadzić z właścicielem ankietę o małej gastronomii. Włodek z radością przyjmuje propozycję, ale dowiaduje się, że jest za stary i że z osobami w jego wieku przeprowadza się badania na temat leków i opieki zdrowotnej. Zięba wpada w coraz większe przygnębienie. Skarży się Zdzisławowi, że jest już nikomu niepotrzebny. Zwraca sąsiadowi uwagę, że i on zostanie wkrótce odstawiony na boczny tor. Jakiś czas później podczas drzemki śni o tym jak bohatersko rusza na pomoc kobiecie. Po przebudzeniu znowu popada w podły nastrój. Maria bezskutecznie próbuje mu uświadomić, że ma bardzo dobre życie. Jednak Zięba pozostaje głuchy na jej mocne argumenty i coraz bardziej pogrąża się w myślach o przemijaniu. Nawet kiedy Muszko w ramach doraźnej terapii na smutki proponuje mu wypad na ryby, Włodek smutno kontestuje, że i wędkarstwo przestało go cieszyć…Kamil przeprasza Zuzę za swoje zachowanie w ostatnim czasie. Zapewnia, że ona i Ula są dla niego sensem życia. Jakiś czas później oznajmia Ostrowskiemu, że pogodził się z obecnym stanem rzeczy i prosi szefa, żeby pozwolił mu wrócić na kardiologię. Arek nie widzi przeszkód. Kiedy jakiś czas później Kolenda przychodzi do Hoffera, ten jest przekonany, że będzie robiła problemy w związku z decyzją ordynatora. Jednak dyrektor proponuje mu kolejne stanowisko - koordynatora transplantacyjnego. Tłumaczy, że jego wiedza i doświadczenie w dziedzinie transplantologii mogą okazać się nieocenione. Prosi Kamila, żeby się zastanowił i zastrzega, że jakąkolwiek decyzję podejmie, uszanuje ją i będzie go wspierać. Hoffer szczerze dziękuje Kolendzie za wsparcie. Adamski przeprasza Kamila, że powiedział szefowi o tym, co wydarzyło się podczas zabiegu. Hoffer stwierdza, że powinien był od razu się przyznać i ze spokojem dodaje, że już nie wróci na blok operacyjny. Wieczorem Kamil dostaje telefon od neurologa, który go badał. Dowiaduje się, że jakiś lekarz ze Stanów gotów jest podjąć się operacji jego nerwu. Zabieg jest wprawdzie bardzo kosztowny, ale szanse na przywrócenie ręce pełnej sprawności są bardzo duże. Hoffer nie chce robić sobie płonnych nadziei. Oznajmia, że nie stać go na operację i nie będzie zwracał się o pomoc do żadnej fundacji, ponieważ jest wielu bardziej potrzebujących od niego. Neurolog próbuje go przekonać, ale Kamil zdecydowanie odmawia... Antoni i Alicja przychodzą po Romana, żeby zabrać go do urzędu. Hoffer jest bardzo podenerwowany. Kiedy w pewnym momencie Alicja wyczuwa od niego alkohol, okłamuje ją, że zaciął się przy goleniu i musiał zdezynfekować ranę spirytusem. Urzędnik oznajmia braciom, że udało się wyasygnować odpowiednią kwotę na oczyszczenie terenu budowy i najprawdopodobniej już za dwa tygodnie będą mogli wznowić prace. Alicja i Antoni nie posiadają się ze szczęścia. Po wyjściu z urzędu proponują Romanowi, żeby uczcić pomyślne załatwienie sprawy. Hoffer oznajmia, że nie ma czasu na głupoty. Stwierdza, że należy od razu wziąć się do pracy. Widząc opieszałość swoich towarzyszy, wpada w jeszcze większą irytację i po chwili żegna się z nimi wzburzony. Alicja uradowana mówi Honoracie, że miasto nie tylko sfinansuje oczyszczanie terenu, ale jeszcze wypłaci odszkodowanie za przestój w budowie. Dziwi się tylko, że Roman nie okazał żadnej radości z tego powodu, a nawet był na nich zły, że się cieszą. Honorata przyznaje, że mąż dziwnie się ostatnio zachowuje – całe dnie spędza poza domem i wraca dopiero nocą, gdy ta już śpi. Ma nadzieję, że gdy budowa ruszy, wszystko wróci do normy. Antoniemu udaje się w końcu namówić brata na wspólny obiad w restauracji. Romanowi trudno skupić się na rozmowie z bratem, a gdy kelner przynosi Antoniemu piwo, nie potrafi oderwać wzroku od jego szklanki. W końcu zdesperowany zamawia to samo dla siebie. Bagatelizuje uwagę, że może nie powinien tego robić i duszkiem wypija cały kufel. Antoni, nie do końca świadom zagrożenia, nie widzi przeszkód, żeby napić się z bratem i uczcić w ten sposób pomyślne załatwienie sprawy. Bracia wracają na Wspólną późnym wieczorem, kompletnie pijani. Honorata jest załamana widząc męża w takim stanie...