Gosia zastanawia się nad poważnymi zmianami w swoim życiu. Iga nalega, aby Marta przekonała Filipa do zamieszkania z rodzicami. Żaneta odkrywa na swoim koncie dużą kwotę pieniędzy.
Piotr zapewnia, że nie ma nic wspólnego z wizytą Joli u Gosi i że to, co Małgosia od niej usłyszała jest prawdą. Gosia nie mogąc słuchać jego kłamstw na chwilę wychodzi z sali szpitalnej. Po chwili jednak wraca i odkrywa, że Piotr wcale nie stracił wzroku. Nie może uwierzyć, że jej mąż był zdolny do tak strasznego oszustwa. Zapłakana wybiega ze szpitala. Personel medyczny domyśla się, że Mierzejewski udawał utratę wzroku. Lekarz informuje Piotra, że szpital obciąży go wysoką grzywną. Pani Mierzejewska przychodzi do Zimińskich. Bardzo przeprasza Małgosię za zachowanie swojego syna. Zapewnia jednak, że Piotr bardzo ją kocha i ma nadzieję, że Gosia będzie w stanie mu wybaczyć. Małgosia jednak zaczyna poważnie zastanawiać się nad wyjazdem na zagraniczne stypendium… Marta z Filipem odwiedzają państwa Konarskich. Iga bardzo się stara przekonać narzeczoną syna do wspólnego zamieszkania. Uważa, że dla Marty i Filipa jest to najlepsze rozwiązanie. Marta nie ukrywa, że ona i Filip wolą sami decydować, co dla nich jest najlepsze. Konarska jest bardzo niezadowolona, że dziewczyna jej syna nie pragnie tego samego co ona – dobra Filipa. Ma jednak nadzieję, że Marta i Filip pójdą po rozum do głowy i zamieszkają z rodzicami. Wierzy, że wtedy będzie mogła przypilnować, aby jej syn nie popełniał więcej żadnych głupstw… Żaneta dowiaduje się, że na jej konto bankowe wpłynęła bardzo duża suma pieniędzy. Zdezorientowana stara się dodzwonić do męża, aby spytać go skąd wziął 30 tysięcy złotych. Niestety Grzegorz nie odbiera telefonu. Żaneta jest coraz bardziej zaniepokojona. Renata radzi jej, aby póki co nie wydawała tych pieniędzy…