Grzegorz obstaje przy swojej decyzji dotyczącej wyjazdu do Irlandii. Kamil próbuje przekonać Zuzę, aby zaopiekowała się szczeniakiem. Maks poznaje ojca Edyty.
Grzegorz przeprasza rodziców Żanety i zapewnia, że nie miał zamiaru nikogo urazić. Ma nadzieję, że zaakceptują jego plany związane ze ślubem i wyjazdem. Ziębowa jest oburzona planami syna. Zarzuca mu, że nie liczy się ze zdaniem rodziców. Jej wywód przerywa pani Helena, która mówi, że nie ma nic przeciwko wyjazdowi córki. Zależy jej tylko, na uroczystym ślubie kościelnym i hucznym weselu. Maria jest zaskoczona słowami pani Kopeć. Zaczyna jej dowodzić, że najgorszy jest wyjazd ich dzieci. Od słowa do słowa dochodzi między nimi do zaciekłej dyskusji. W końcu Grzegorz nie wytrzymuje i stanowczo przerywa ich rozmowę. Prosi obie panie, aby wzięły pod uwagę, że on i Żaneta zdecydowali się już na wyjazd do Irlandii. Przed wyjazdem wezmą skromny ślub cywilny, a po powrocie do Polski ślub kościelny. Obiecuje Marii, że nie pójdzie w ślady Bogdana, który lata temu wyjechał z kraju i nigdy nie wrócił…
Zuza dzwoni do Kamila. Prosi, aby przestał ją nachodzić, bo ona i tak się z nim nie spotka. Młody Hoffer domyśla się, że dziewczyna ma problem z bliznami po operacji. Bierze od siostry jednego szczeniaka i mimo prośby Zuzy znowu pojawia się pod jej domem. Próbuje ją przekonać, aby choć na chwilę otworzyła drzwi i wzięła szczeniaka, którego zarezerwował dla niej, kiedy jeszcze leżała po operacji w szpitalu. Ona jednak upiera się, że nie może przyjąć psa i prosi Kamila, żeby sobie poszedł...
Maks pomaga Edycie w załatwieniu formalności związanych z założeniem Internetu. Później pomaga jej rozpakowywać rzeczy po przeprowadzce. Niespodziewanie pojawia się pan Dudek. Rozkojarzony, ledwie co zwraca uwagę na chłopaka swojej córki. Edyta pociesza Maksa, że jej tata pracuje nad kolejną książką i wtedy mało co i mało kto go interesuje. Jerzy gratuluje Maksowi udanego zdjęcia, na którym znajduje się, jego zdaniem, przepiękna kobieta – Izabela...