Maks wspiera załamaną Izabelę. Rodzina Zimińskich odczuwa zmiany związane z zamieszkaniem w wielkim mieście. Grzesiek jest poruszony tym co spotkało Żanetę.
Maks nakłania mamę do rozmowy z policją. Ostrzega, że jak ona tego nie zrobi to on sam zajmie się tą sprawą. Izabela nie ma odwagi zadzwonić na komendę. Widząc w jakim jest stanie, Maks przeprasza ją za presję i prosi, żeby robiła co uważa za stosowne. Córki i żona Marka narzekają, że nie ma go całymi dniami w domu. Z rozrzewnieniem wspominają czasy, kiedy codziennie cała rodzina spotykała się przy obiedzie. Danuta boi się, że przy takim trybie życia mogą stracić dobry kontakt z dziećmi. Marek obiecuje, spróbować uregulować swój czas pracy. Maria ukrywa przed Żanetą, dlaczego Grzegorz nie pokazuje się w domu. Razem z Włodkiem starają się skontaktować z synem i powiedzieć mu, co przytrafiło się Żanecie. W końcu Grzesiek dowiaduje się o napadzie i w mgnieniu oka wraca do domu. Przejęty wypytuje o samopoczucie ciężarnej dziewczyny