Agnieszka doznaje kolejnych upokorzeń od Darka… Bruno kopie dla siebie grób?! Ilona znalazła swoją miłość?
Zdybicka dostaje telefon od Pawła, który proponuje jej spotkanie. Odmawia tłumacząc, że organizuje dziś imprezę urodzinową syna. Daje do zrozumienia, że mogą się spotkać następnego dnia.
Paweł nieoczekiwanie zjawia się z tortem na przyjęciu. Ilona z zadowoleniem przyjmuje gościa i czule się z nim wita. Maks jest zaskoczony. Jedna z obecnych na imprezie koleżanek mówi Brzozowskiemu, że Ilona jest ostatnio odmieniona i jakby szczęśliwsza. Jakiś czas później Zdybicka opowiada Maksowi, w jakich okolicznościach poznała Małkowskiego. Brzozowski przekonuje się, że nowa znajomość naprawdę wiele dla niej znaczy. Po wyjściu gości Maks zabiera synka, z którym ma wyjechać do Paryża. Podczas pożegnania życzy Ilonie i jej nowemu przyjacielowi dobrej zabawy. Zdybicka proponuje Pawłowi, żeby napili się szampana. Mężczyzna wznosi toast za żółte światło, dzięki któremu zeszły się ich drogi. Po chwili para zaczyna się namiętnie całować…
Bruno wybiera się na uczelnię, na której studiuje Malwina. Ma nadzieję, że ją tam spotka. Norbert uważa, że przyjaciel niepotrzebnie żyje złudzeniami.
Bruno nie zastaje dziewczyny na uczelni. W drodze powrotnej drogę zajeżdża mu jakieś auto. Po chwili wysiada z niego Sebastian i zapraszającym gestem wskazuje mu tylne siedzenie, gdzie czeka na niego ojciec Malwiny. Chłopak z duszą na ramieniu wsiada do samochodu. Rosnący niepokój towarzyszy mu podczas całej podróży. Auto zatrzymuje się w końcu na odludnym, opuszczonym gospodarstwie. Heblewski wyjaśnia Brunowi, że tu się wychował. Podaje mu łopatę i każe kopać dół, a gdy chłopak zabiera się do pracy, opowiada o swojej córce. Wyraża się o Malwinie w samych superlatywach. Okazuje się, że wiele wie o Brunie. Chłopak jest przekonany, że mężczyzna zabije go. Ryszard jednak poprzestaje na ostrzeżeniu. Oznajmia chłopakowi, że nigdy nie pozwoli córce związać się z kimś takim jak on i zabrania mu się z nią widywać. Daje do zrozumienia, że następnym razem nie będzie taki pobłażliwy. Bruno skwapliwie zapewnia, że usunie się z życia jego córki. Tymczasem Norbert znajduje w Internecie bardzo niepokojące informacje na temat ojca Malwiny. Okazuje się, że był oskarżony o kierowanie grupą przestępczą o charakterze zbrojnym, która w latach '90 dopuściła się licznych napadów, kradzieży i wymuszeń! Sandra uważa, że powinni natychmiast zawiadomić policję. Norbert uświadamia jej, że Ryszard jest obecnie szanowanym biznesmenem i nie mają podstaw, by go oskarżać. Po chwili Bruno wraca do domu. Załamany oznajmia przyjaciołom, że jest skończonym tchórzem…
Agnieszka martwi się, że stan jej powieki nie ulega poprawie. Darek tłumaczy jej, że powinna uzbroić się w cierpliwość i nie tracić nadziei. Kiedy Olszewska zostaje sama, dzwoni do Olczyka. Tłumacząc się problemami zdrowotnymi, prosi o przełożenie spotkania na inny termin. Olczyk jest zaskoczony. Mówi Agnieszce, że przed chwilą dzwonił do niego Żbik i potwierdził spotkanie. Zapewnia, że prawnik świetnie ją zastępuje i że wystarczy mu jego obecność. Olszewska nie protestuje, lecz widać, że jest bardzo niezadowolona z samowoli Darka. Jakiś czas później bez zapowiedzi zjawia się w kancelarii. Jest oburzona, że kochanek urzęduje w jej gabinecie. Robi mu karczemną awanturę o to, że panoszy się w kancelarii i po raz kolejny załatwia sprawy za jej plecami. Żbik z miną niewiniątka tłumaczy, że nie miał złych intencji – chciał po prostu wyręczyć ją, a ponieważ Olczyk nigdy nie miał zastrzeżeń do jego pracy, uznał, że może się z nim spotkać. Przeprasza Agnieszkę, że jej nie uprzedził. Bez problemu udaje mu się ją ugłaskać.
Olszewska czeka z kolacją na Darka. Dzwoni do niego, lecz Żbik celowo nie odbiera telefonu. Kiedy po wielu godzinach wraca do domu, zastaje Agnieszkę kompletnie pijaną. Kobieta przymila się do niego. Żbik brutalnie ją odtrąca...