Mama sugeruje Weronice, żeby przestała ukrywać swój związek z Robertem. Uważa, że córka ma prawo na nowo ułożyć sobie życie z człowiekiem, którego wybrała. Jest pewna, że jej dzieci także to zrozumieją. Roztocka przyznaje, że najbardziej ze wszystkiego obawia się ich reakcji. Bożena dodaje córce otuchy.
Antosia podczas pikniku z Tadeusiakiem i jego synem jest burkliwa i niechętna do wspólnej zabawy. Kiedy Weronika próbuje na osobności porozmawiać z córką, ta wykręca się. W pewnym momencie, obserwując zachowanie mamy i Roberta, wybucha. Wyrzuca mamie, że bardzo szybko zapomniała o tacie, po czym obrażona odchodzi. Weronika dogania córkę i prosi, żeby porozmawiały. Dziewczynka nie szczędzi jej przykrych słów. Zarzuca mamie, że ją oszukała mówiąc, że Robert jest tylko jej kolegą. Oznajmia, że widziała, jak się całowali…
Basia uświadamia mężowi, że aktorka, z którą tak ostro się obszedł, rzeczywiście cieszy się ogromną popularnością. Krzysztof zastanawia się, co zrobić, żeby zatrzymać ją w teatrze. Jakiś czas później wręcza Brwinowskiej wspaniały bukiet kwiatów i przeprasza ją za to, co powiedział podczas ich pierwszego spotkania. Kobieta wyniośle oznajmia, że dostała kilka propozycji i zamierza którąś z nich przyjąć. Krzysztof łapie się ostatniej deski ratunku - gorąco zapewnia aktorkę, że od dawna jest jej wielbicielem i zna wszystkie odcinki serialu, w którym gra. Z rosnącą emfazą wychwala jej kunszt aktorski. Przyznaje, że zachował się wobec niej arogancko. Wyjaśnia, że zrobił to tylko dlatego, by podkreślić swoją władzę w nowym miejscu, a uznał, że jeśli wygra z kimś tak liczącym się, jak ona, to wygra z każdym. Brwinowskiej wyraźnie schlebiają te słowa. Ku wielkiemu zadowoleniu Krzysztofa zgadza się łaskawie zostać w teatrze. Przedtem jednak upewnia się, że w razie potrzeby będzie mogła liczyć na pomoc nowego menedżera. Smolny skwapliwie potwierdza.
Rozwadowski jest szczerze zaskoczony, że Smolnemu udało się przekonać Brwinowską. Rzednie mu jednak mina, kiedy ten przedstawia mu plan restrukturyzacji teatru, z którego wynika, że musi zwolnić większość zespołu technicznego. Tłumaczy, że to ludzie od lat związani z teatrem, dla których jest to jedyne źródło utrzymania. Krzysztof niewzruszonym tonem stwierdza, że dla wyższej wartości potrzebne są czasami radykalne posunięcia.
Krzysztof z dumą oznajmia żonie, że udało mu się odnieść pierwszy sukces. Basia gratuluje mężowi. Kiedy jednak dowiaduje się, że ma zamiar zwolnić część pracowników, natychmiast traci dobry nastrój. Daje Krzysztofowi do zrozumienia, że to co robi jest nieetyczny…
Psychiatra opiekujący się Olą mówi Zimińskim, że ich córka może zostać wypisana ze szpitala. Poucza ich, by okazali jej teraz wsparcie i obserwowali, czy nie dzieje się coś niepokojącego. Marek jest dobrej myśli. Danuta nie podziela optymizmu męża.
Po powrocie do domu Zimińska dostaje telefon od starszej córki. Zmieszana mówi jej, że nie może teraz rozmawiać. Nieoczekiwanie Ola oznajmia, że chce się widzieć z siostrą.
Gosia ze wstydem przyznaje, że bardzo zawiodła Olę. Wyznaje siostrze, że nigdy w życiu niczego tak nie żałowała. Nie może sobie wybaczyć tego, co się stało. Mówi Oli, że zerwała z Błażejem i na pewno do niego nie wróci. Pragnie tylko jednego – by siostra wybaczyła jej i żeby znowu było jak dawniej. Przyznaje, że nadal kocha Błażeja, ale jest gotowa poświęcić to uczucie, byle jej nie stracić. Ola sprawia wrażenie nieczułej na słowa siostry. Gosia traci nadzieję, że uda im się pogodzić. Nieoczekiwanie Ola zatrzymuje ją. Ze łzami w oczach wyznaje, że też nie chce jej stracić...