Szulcowie przerażeni – Mania ma atak epilepsji!!! Darek powoli zdejmuje maskę... Roman i Honorata zamęczani przez natrętnego sąsiada!
Mania narzeka, że nie może już wytrzymać w domu. Chce wrócić do swoich normalnych zajęć. Szulcowie tłumaczą jej, że musi jeszcze wypoczywać. Po chwili dodają, że zabierają ją dzisiaj na piknik. Dziewczynka jest bardzo szczęśliwa. Podczas pikniku dowiaduje się od rodziców, że za tydzień wyjadą razem nad morze. Wpada w euforię. Tymczasem, podczas zabawy w chowanego Mania nagle traci przytomność. Przerażeni Szulcowie natychmiast jadą z córką do szpitala. W drodze dziewczynka odzyskuje świadomość.
Lekarz oznajmia Szulcom, że ich córka prawdopodobnie miała atak epilepsji. Mała musi zostać w szpitalu na badania. Żaneta podejrzewa, że atak był spowodowany nadmiarem emocji. Nie może sobie wybaczyć, że zabrała córkę na wycieczkę…
Honorata skarży się na ból pleców. Roman jest przekonany, że to wina materaca. Proponuje ukochanej żonie, żeby wybrali się do sklepu meblowego i kupili nowe łóżko. Przed domem małżonkowie wpadają na Zdzisława. Muszko chce pomóc sąsiadom w wyborze odpowiedniego mebla. Oznajmia, że świetnie zna się na drewnie. Zapytany, czy nie powinien być w pracy, odpowiada, że dość już się w życiu napracował. Ignoruje subtelne protesty Hofferów i udaje się z nimi do sklepu.
Zdzisław namawia Romana do kupna łóżka, które dla nich upatrzył. Przekonuje Hoffera, że oboje z żoną będą bardzo zadowoleni z tego mebla. Honorata jednak odrzuca jego sugestię. Jasno daje Zdzisławowi do zrozumienia, nie życzy sobie, żeby zabierał głos w tej sprawie. Na osobności Muszko pyta Romana, co ugryzło jego żonę. Hoffer – także zniecierpliwiony natrętnym zachowaniem kolegi – z wyższością stwierdza, że Zdzisław może zna się na drewnie, ale nie ma pojęcia, jak postępować z kobietami…
Po powrocie z zakupów Hofferowie wciąż mają na głowie sąsiada, który postanowił pomóc im w montażu nowego łóżka. Prosi Honoratę, żeby przygotowała coś do jedzenia. Hofferowa nie kryje irytacji. Roman nie potrafi wyprosić sąsiada – sugestywnie pyta go dlaczego w tak młodym wieku nie pracuje. Wypytuje Zdzisława o jego zawód. Muszko daje mu do zrozumienia, że nie powinien się tym interesować. Po montażu mężczyźni wynoszą do piwnicy stare łóżko. Zdzisław jest zaskoczony widząc, że piwnica Romana jest o wiele większa niż jego. Hoffer wyjaśnia, że za zgodą sąsiadów połączył ją z wózkarnią, z której i tak nikt nie korzystał. Zdzisław wygląda na lekko oburzonego tą sytuacją…
Darek jest pewny, że bez problemu zda egzamin adwokacki. Proponuje Agnieszce, żeby mu towarzyszyła, a potem wybrała się nim do jakiegoś lokalu uczcić sukces. Olszewska tłumaczy, że jest umówiona z Olczykiem, który ma problem z urzędem skarbowym. Żbik chce wiedzieć o której jest spotkanie z biznesmenem. Agnieszka radzi ukochanemu, żeby nie zaprzątał sobie tym głowy, tylko skupił się na swoim egzaminie.
Podczas wizyty Olczyka w kancelarii niespodziewanie zjawia się Darek. Agnieszka nie kryje zdumienia. Weronika wyprasza Żbika z gabinetu, lecz Olczyk prosi ją, żeby pozwoliła zostać młodemu prawnikowi. Olszewska podsuwa klientowi bezpieczny i uczciwy pomysł na rozwiązanie jego problemów ze skarbówką. Ku zaskoczeniu wszystkich biznesman pyta Darka o zdanie w tej sprawie. Żbik uważa, że klient powinien przekonać urząd skarbowy, że to w ich wyliczeniach zaszła pomyłka. Olczyk, zadowolony z porady, daje Roztockiej do zrozumienia, że powinna docenić tak rzutkiego pracownika i dać mu większą samodzielność. Weronika wyjaśnia, że Darek nie ma jeszcze odpowiednich uprawnień. Żbik natychmiast oznajmia, że jest już adwokatem. Po chwili dodaje, że nie zostały jeszcze wprawdzie ogłoszone wyniki, ale wszystko wskazuje na to, że zdał. Na osobności Olczyk dziękuje Darkowi za poradę. Proponuje, żeby niebawem znowu spotkali się na korcie. Agnieszka słyszy rozmowę mężczyzn przez uchylone drzwi.
Żbik czeka na ukochaną w jej mieszkaniu. Otwiera szampana i proponuje, żeby uczcili jego sukces. Olszewska żąda wyjaśnienia, dlaczego ukrył przed nią fakt, że spotkał się wcześniej z Olczykiem. Darek okłamuje ją, że spotkali się na korcie przypadkiem. Agnieszka stwierdza, że powinien był powiedzieć jej o tym. Zarzuca Darkowi, że namawia klienta do krętactwa, a ona nie pochwala takich metod. Urażony wymówkami Żbik, żegna się i wychodzi. Agnieszka sięga po kieliszek, lecz nie wypija ani kropli. Kiedy jakiś czas później Darek wraca do domu, Olszewska drzemie na kanapie w salonie. Żbik sprawdza, czy coś ubyło z otwartej butelki szampana. Jest wyraźnie niepocieszony widząc, że nadal jest pełna...