Gosia chce uciec z Warszawy – czy z Błażejem?! Oliwia wyrzuca z pracy Elizę!!!Darek prowokuje Agnieszkę!
Jarek zapewnia ukochaną, że Oliwia nie będzie go więcej nękać po tym, jak dostała kosza. Eliza jest jednak przekonana, że szefowa coś kombinuje i wkrótce da im popalić. Szybko przekonuje się, że przeczucie jej nie myliło. Kiedy zjawia się w pracy, zastaje przy swoim biurku jakąś nową pracownicę. Okazuje się, że – tak jak ona – kobieta jest asystentką Oliwii. Eliza żąda od szefowej wyjaśnień. Między kobietami dochodzi do ostrej wymiany zdań. Markiewiczowa zarzuca Elizie, że ta nie wykonuje jej poleceń służbowych. Eliza bez ogródek stwierdza, że szefowa wysłała ją do Radomia niepotrzebnie - właściwie tylko po to, by móc bez przeszkód podrywać Jarka. Ostro krytykuje jej niestosowne zachowanie i wyzywający strój. Oliwia cała się zaperza. Daje dziewczynie do zrozumienia, że od jutra nie chce jej widzieć w biurze. Na odchodnym Eliza pyta ją, czy w uzasadnieniu wypowiedzenia przyzna się, że wyrzuca ją z zemsty za to, że wyrwała jej faceta. Oliwa aż kipi z wściekłości.
Eliza opowiada Jarkowi o tym, co ją dzisiaj spotkało. Chłopak natychmiast łapie za telefon, żeby rozmówić się z szefową. Eliza powstrzymuje go. Tłumaczy, że nie stać ich na to, żeby oboje stracili pracę.
Po powrocie z Londynu Norbert obdarowuje współlokatorów ekskluzywnymi upominkami. Przyjaciele robią mu docinki, że żyje na koszt swojej dziewczyny. Chłopak uważa jednak, że nie ma się czego wstydzić.
Darek w tajemnicy przed Agnieszką dzwoni z rana do Anety. Próbuje dowiedzieć się, na którym z warszawskich kortów grywa jej wuj, lecz dziewczyna nie chce mu udzielić informacji. Żbik obdzwania wszystkie możliwe kluby. Okłamuje Olszewską, że jest umówiony z kolegą na tenisa i spóźni się do kancelarii.
Darek aranżuje niby przypadkowe spotkanie z Olczykiem na korcie. Proponuje mu, żeby zagrali jednego seta na rozgrzewkę. Po skończonej grze Olczyk dziękuje młodemu prawnikowi za rady, jakich udzielił mu ostatnio odnośnie załatwienia sprawy z nieuczciwym kontrahentem. Zapowiada, że niebawem zjawi się w kancelarii, tym razem w sprawach skarbowych. Żbik stwierdza, że gdyby wiedział o co konkretnie chodzi, mógłby znaleźć rozwiązanie, wychodząc – tak jak poprzednio - poza utarte schematy. Olczyk obiecuje, że jego księgowy prześle mu maila z dokładnymi informacjami.
Darek jest niezadowolony, że Agnieszka zawala go papierkową robotą, zamiast wtajemniczyć w sprawy Olczyka. Przypomina, że ostatnio jego pomysł zadziałał i klient był zadowolony. Olszewska poważnym tonem oznajmia, że sprawami Olczyka będzie się odtąd zajmowała tylko ona i Weronika. Kiedy po chwili w kancelarii zjawia się dziewczyna z firmy cateringowej, Darek ostentacyjnie z nią flirtuje. Budzi tym zazdrość Agnieszki, która poirytowana każe mu wziąć się do roboty.
Po pracy Olszewska przychodzi do Ewy i opowiada jej, jaką idiotkę zrobiła z siebie w kancelarii. Nie może sobie darować, że nie zapanowała nad emocjami. Z przerażeniem uświadamia sobie, jak bardzo zależy jej na Darku. Wieczorem wraca po coś do kancelarii. Zastaje tam Żbika, który właśnie kończy rozmowę z księgowym Olczyka. Pyta go, czy jego dzisiejsze zachowanie miało być dla niej karą za to, że odsunęła go od sprawy ich bogatego klienta. Darek przymilnie uśmiechając się stwierdza, że ukochana jest chyba przemęczona. Agnieszka przyznaje, że potrzebuje odpoczynku. Proponuje ukochanemu, żeby zjedli dziś u niej razem kolację. Darek z radością przyjmuje zaproszenie. Po chwili stwierdza jednak, że musi jeszcze popracować nad dokumentami, które mu dała. Olszewska wychodzi niepocieszona....
Gosia składa na ręce mamy wymówienie. Wyjaśnia, że ma zamiar wyjechać na jakiś czas do Wrocławia i podjąć pracę w jednym z tamtejszych liceów. Dodaje, że potrzebuje czasu i dystansu, żeby przemyśleć wszystko, co się ostatnio wydarzyło. Chce poukładać to sobie na spokojnie z dala od siostry i Błażeja. Danucie bardzo nie podoba się ten pomysł. Uważa, że to zwykła ucieczka. Prosi córkę, żeby jeszcze raz zastanowiła się nim podejmie ostateczną decyzję. Gosia daje jej do zrozumienia, że nie zmieni zdania.
Zimińscy obawiają się, że wyjazd Gosi jeszcze bardziej oddali od siebie siostry. Marek nie może przeboleć, że starsza córka chce od nich uciec i mogą ją stracić na zawsze. Kiedy dowiaduje się, że Gosi zależy na tym, by być jak najdalej od Błażeja, wpada w irytację, że chłopak wciąż się wokół niej kręci.
Zimiński postanawia rozmówić się z córką. W drodze do niej dostaje telefon od Danuty, która zmartwiona prosi go, żeby rozmawiał z córką spokojnie. Marek uspokaja żonę. Kiedy jednak przed domem Gosi spostrzega Błażeja, natychmiast rzuca się na niego z pięściami i każe mu się wynosić. Gosia staje w obronie chłopaka. Zimiński błaga córkę, żeby dała sobie z nim spokój. Przypomina, jak skrzywdził jej siostrę. Gosia wyznaje w końcu ojcu, że kocha Błażeja i chce z nim być. Marek jest porażony tym, co usłyszał. Gosia zapłakana wraca do mieszkania. Po chwili przychodzi Błażej i czule obejmuje płaczącą dziewczynę...