Wojtek, po nocy spędzonej przy łóżku Mani, mówi żonie, że rozmawiał z Mirem i niebawem będzie się mógł do niego wyprowadzić. Żaneta zabrania mu poruszać ten temat przy córce. Nie wie, że mała nie śpi i słyszy rozmowę rodziców. Żaneta na osobności robi mężowi wyrzuty, że pozwolił Mani wsiąść na motor. Szulc tłumaczy, że spełnił tylko zachciankę córki. Ze skruchą przyznaje, że zachował się głupio i nieodpowiedzialnie – zupełnie nie tak, jak powinien postąpić prawdziwy ojciec. Kiedy Żaneta zostaje sama z córką, ta broni taty. Usilnie prosi mamę, żeby mu wybaczyła.
Helena wraca na wieś. Kiedy wychodzi od Ziębów, zjawia się Sławek. Oznajmia, że kierowca, który spowodował wypadek został już ujęty i przebywa w areszcie. Okazuje się, że mężczyzna był sądzony za jazdę po pijanemu i odebrano mu uprawnienia do prowadzenia pojazdów. Dziedzic zapewnia, że kierowca nie uniknie kary. Włodek i Maria nie mogą zrozumieć, czemu taki ktoś do tej pory chodził na wolności i zagrażał bezpieczeństwu niewinnych ludzi. Żaneta zauważa, że gdyby Wojtek nie zabrał Mani na motor, nie doszłoby do wypadku. Po chwili dostaje SMS-a od córki, w którym ta skarży się na złe samopoczucie. Sławek natychmiast odwozi Szulcową do szpitala. Po chwili zjawia się tam również Wojtek. Mania przyznaje się rodzicom, że kłamała pisząc o złym samopoczuciu – chciała, żeby byli przy niej oboje. Błaga, żeby przestali się kłócić z jej powodu. Żaneta, poruszona słowami córki, wybacza mężowi. Wojtek oddycha z ulgą. Na osobności jeszcze raz zapewnia żonę, że dobrze zdaje sobie sprawę z błędu, który popełnił. Szulcowej to wystarcza. Wie, że po tym doświadczeniu, jej mąż będzie się pilnował i więcej nie zrobi nic tak nieodpowiedzialnego...
Młody Hoffer dostaje od Sołeckiego paczkę smakołyków, z dołączonym liścikiem, w którym ten przeprasza za swój nieprzemyślany i niepotrzebny pozew. Zuza stwierdza, że mąż powinien docenić fakt, że adwokata ruszyło sumienie i przebaczyć mu. Kamil nie daje się jednak nabrać na ładne słówka. Postanawia oddać prezent, żeby nie być posądzonym o branie łapówek. Ula i Zuza uważają, że to zbyteczna ostrożność i częstują się słodyczami i owocami.
Joanna cieszy się na dzisiejszą lekcję salsy. Jej radość pryska, gdy Bogdan oznajmia, że nie może zostać z Michasią, bo ma ważne spotkanie służbowe. Franek oferuje swoją pomoc, lecz Berg uważa, że syn jest za młody, by zostawać z małym dzieckiem. Joanna usilnie prosi męża, żeby zabrał ze sobą córeczkę i pozwolił jej iść potańczyć.
Joanna i Zuza przychodzą na lekcję nieco spóźnione. Nauczyciel przydziela im partnerów. Hofferowa ma tańczyć w parze ze starszym mężczyzną. Nie idzie im najlepiej. Co chwilę wpadają na siebie i mylą kroki. Zuza postanawia zrezygnować z dalszych lekcji. Tłumaczy Karolowi, że taniec miał ją odstresować, a tymczasem czuje się coraz bardziej spięta. Nauczyciel mówi jej, że w tańcu nie chodzi o powtarzanie wyuczonych kroków i figur, lecz o uwolnienie emocji. Jest pewien, że gdy Zuza zrozumie ideę salsy, nie będzie miała żadnych trudności. Aby jej to udowodnić, sam zaprasza ją do tańca. W ramionach doświadczonego tancerza, Zuza od razu załapuje, o co chodzi. Joanna jest pod wielkim wrażeniem widząc, jak przyjaciółka świetnie sobie radzi. Hofferowa dziękuje Karolowi za wyjątkowo pouczającą lekcję.
W drodze do domu kobiety wymieniają się opiniami na temat Karola. Joanna stwierdza, że ich nauczyciel jest niezłym przystojniakiem. Zwraca uwagę, że przyjaciółka dopiero w jego ramionach zaczęła robić postępy. Żartuje, że dla jej małżeństwa byłoby lepiej, żeby okazał się gejem
Ola jest bardzo przygnębiona. Opryskliwie odpowiada mamie, gdy ta próbuje ją pocieszać. W końcu przyznaje się, że spotkała się wczoraj z Błażejem. Stwierdza, że to dobrze, że poznała prawdę. Nieszczerze zapewnia, że nie kocha go i niebawem wyjdzie na prostą.
Błażej zaczepia Gosię przed jej mieszkaniem. Dziewczyna oznajmia mu, że nic do niego nie czuje i nie chce się z nim widywać. Chłopak zamyka jej usta namiętnym pocałunkiem. Zimińska nie potrafi mu się opierać. Po chwili kochankowie lądują w łóżku. Po miłosnych uniesieniach Błażej namawia ukochaną, żeby powiedziała o nich Oli. Gosia nie wyobraża sobie, że mogłaby zrobić siostrze coś takiego. W tym momencie rozlega się dzwonek do drzwi, a po chwili Ola wchodzi do mieszkania siostry i zastaje ją w łóżku z Błażejem...