Basia bije Malewicza! Błażej poznaje Gosię – nie wie, że to siostra jego ukochanej… Jarek na ostro stawia się szefowi!
Jarek przychodzi do taty i opowiada mu o swoim problemie. Bogdan z przykrością zauważa, że syn postąpił nieodpowiedzialnie i zlekceważył swoje obowiązki. Mimo to postanawia mu pomóc. Razem udają się do ich wspólnego szefa. Berg wstawia się za Jarkiem. Proponuje, żeby podzielili się karą pół na pół. Chłopak protestuje przeciwko takiemu rozwiązaniu. Upiera się, że nie popełnił żadnego błędu i nie powinien ponosić konsekwencji zdarzenia, na które nie miał przecież wpływu. Jest głuchy na wszelkie argumenty. Unosi się dumą i zwalnia z pracy, oznajmiając, że nie będzie płacił. Bogdanowi jest wstyd za syna.
Joanna wraca do pracy w klinice. Przed wyjściem z domu udziela mężowi wskazówek dotyczących opieki nad Michasią.
Bogdan nie może uspokoić płaczącej córeczki. Franek podsuwa mu myśl, żeby włączył odkurzacz, którego monotonny szum zawsze relaksuje małą. Sposób okazuje się rzeczywiście skuteczny...
Joanna wraca do domu skonana po wyjątkowo ciężkim dniu pracy. W mieszkaniu panuje bałagan. Bogdan śpi na kanapie, podczas gdy Michasia najspokojniej w świecie wsłuchuje się w szum włączonego odkurzacza. Bergowa nie ma serca budzić męża i robić mu wymówek. Domyśla się, że dla niego to także był ciężki dzień…
Krzysztof uświadamia żonie, że postępowanie Malewicza ma wszelkie oznaki mobbingu i powinno zostać ukarane. Brzozowska nie ma siły ani ochoty użerać się z szefem, który ewidentnie dąży do jej zwolnienia. Smolny uważa jednak, że Malewicz powinien dostać za swoje.
Anka szczerze dziękuje jej za to, że się za nią wstawiła. Uprzedza Basię, że w gabinecie czeka na nią Leszek. Malewicz oznajmia Brzozowskiej, że nie zamierza nikogo zwalniać z pracy. Przyznaje, że niepotrzebnie się uniósł i zapewnia, że pragnie aby wrócili do dawnych, serdecznych relacji. Na wszelki wypadek chce jednak zachować nagranie obciążające Basię. Brzozowska zachowuje dystans. Nie zwraca się już do szefa po imieniu, lecz w oficjalnej formy. Mężczyzna przypomina jej, że jeszcze niedawno gotowa była pocieszyć się w jego ramionach. Robi bezczelne uwagi na temat jej prowadzenia się. W końcu Brzozowska nie wytrzymuje i wymierza Leszkowi tęgi policzek. Przechodzący akurat korytarzem prezes, zauważa tę scenę przez szybę gabinetu. Roztrzęsiona Basia wychodzi z pracy. Przed biurowcem dogania ją Anka. Brzozowska mówi jej, że odchodzi z wydawnictwa. Koleżanka prosi Basię, żeby walczyła o siebie – prezes widział całe zajście i będzie chciał to wyjaśnić. Brzozowska, zrezygnowana, uważa, że nie ma sensu tracić na to zdrowia...
Smolny nie kryje zadowolenia, kiedy dowiaduje się, że żona spoliczkowała Malewicza. Jest z niej dumny i pełen podziwu dla jej temperamentu. Przytula Basię i zapewnia, że postąpiła bardzo słusznie…
Ola od rana szczebioce przez telefon z Błażejem. Zimińscy cieszą się, że córka znalazła w końcu chłopaka, któremu naprawdę na niej zależy. Danuta daje mężowi do zrozumienia, że każdy mężczyzna powinien dbać i zabiegać o swoją ukochaną…
Tymczasem Gosia, przechodząc ulicą, zauważa, jak jakiś kierowca potrąca psa, po czym ucieka z miejsca zdarzenia. Zimińska natychmiast biegnie na pomoc zwierzęciu. Żaden z kierowców omijających ranne zwierzę nie zatrzymuje się. Jedynie Błażej, który właśnie jechał pod dom Oli, reaguje po ludzku. Proponuje, że zawiezie zwierzaka do lecznicy. Nie wie, że dziewczyna pomagająca psu, jest siostrą jego ukochanej. Kiedy dzwoni do niego Ola, wyjaśnia, że wypadło mu coś nagłego i spóźni się na spotkanie. Jest pod wielkim wrażeniem, gdy w drodze do kliniki dowiaduje się, że Gosia wcale nie jest właścicielką psa. Postanawia zaczekać z nią, aż zwierzę zostanie zbadane i opatrzone. Czekając odwołuje spotkanie z Olą. Wieczorem jednak zjawia się u niej. Korzystając z nieobecności rodziców, młodzi zaczynają się całować i obsypywać czułościami. Nie przerywając pieszczot Błażej odbiera SMS-a od Gosi, w którym dziewczyna dziękuje mu za pomoc i wyraża radość, że poznała tak miłego człowieka...