Janusz chce zabić Michała! Maria załamana – przez oszustów wpada w długi! Norbert playboyem – Bruno bezpardonowo atakuje kolegę!
Maria dostaje przesyłkę ze sklepu AGD. Okazuje się, że ktoś używając jej dowodu osobistego zakupił tam na raty sprzęt na łączną sumę ponad ośmiu tysięcy złotych! Ziębowa natychmiast udaje się do sklepu. Tłumaczy, że ona niczego nie kupowała, a dokumenty, którymi posłużono się podczas transakcji, zostały jej poprzedniego dnia skradzione. Pracownica działu obsługi klienta stwierdza jednak, że nie ma podstaw do anulowania umowy. Pokazuje Ziębowej dokumenty zakupu, na których widnieje rzekomo jej podpis.
Zdruzgotana Maria po powrocie do domu nagle słabnie. Włodek jest przerażony - wzywa na pomoc Kamila. Przypomina mu, że żona kilka lat temu miała wylew. Hoffer stwierdza, że omdlenie najprawdopodobniej ma podłoże nerwowe, jednak zleca Marii badania.
Wieczorem listonosz przynosi dla Ziębowej kolejne przesyłki, tym razem z banku i firmy udzielającej szybkich kredytów. Jednak Włodek, w trosce o zdrowie żony nawet ich jej nie pokazuje…
Norbert – w przeciwieństwie do Bruna - jest bardzo zadowolony ze swojej nowej pracy. Tłumaczy przyjaciołom, że w czasie występu wyobraża sobie, ile zarobi i dzięki temu nie odczuwa tremy ani zażenowania, że musi rozbierać się przed tłumem napalonych kobiet.
Podczas próby trener z dezaprobatą obserwuje Bruna, któremu nie idzie najlepiej. W przerwie mówi Norbertowi, że zrezygnuje z dalszej współpracy z jego kumplem. Tłumaczy, że Bruno w ogóle nie umie tańczyć i nie ma osobowości scenicznej. Norbert stawia trenerowi warunek: albo Bruno dostanie jeszcze jedną szansę, albo on też odejdzie z zespołu.
Bruno wcale nie jest wdzięczny przyjacielowi za to, że się za nim wstawił. Po powrocie do domu oznajmia, że rezygnuje. Norbert nie kryje rozczarowania. Liczy, że kumpel zmieni zdanie. Wyciąga go z Michelem do pubu. Po jakimś czasie dostaje SMS-a i oznajmia chłopakom, że musi ich opuścić. Niebawem zjawia się jakaś kobieta, z którą Norbert wychodzi z knajpy. Bruno rozpoznaje w niej dziewczynę z wczorajszego wieczoru panieńskiego.
Wieczorem Bruno przypomina Norbertowi, że jeszcze kilka dni temu stawiał uczucia ponad zabawę, a teraz zachowuje się jak playboy. Przypomina mu również, że łamie ważną zasadę - tancerze nie mogą umawiać się z klientkami. Norbert nie ma sobie nic do zarzucenia. Przeciwnie, uważa, że to Bruno jest frajerem, który nie potrafi wykorzystać nadarzających się okazji i zgrywa świętoszka…
Janusz dzwoni do Michała i prosi go o spotkanie. Brzozowski każe mu przestać się z nim kontaktować, po czym rozłącza się. Jednak jakiś czas później Szymaniak zjawia się w jego domu. Błaga Michała, żeby zadzwonił do Magdy i odwołał swoje oskarżenia. Wyznaje, że bez żony i dzieci, jego życie nie ma sensu. Próbuje nawet przekupić Brzozowskiego sporą sumą pieniędzy. Michał wyrzuca mężczyznę za drzwi. Janusz wypija kilka głębszych w barze Ziębów. Gdy przez witrynę spostrzega wychodzącego z domu Michała, natychmiast wybiega za nim. Jedzie za Brzozowskim. Gdy ten zatrzymuje się, wysiada z auta i szybkim krokiem zbliża się do Michała. W ręku trzyma pistolet. Tłumiąc szloch mówi Brzozowskiemu, że zmienił się i jest już innym człowiekiem niż wtedy, gdy był jego wychowawcą. Wymierza rewolwer w stronę Michała – chce go zabić, bo przez niego stracił rodzinę! Nie ma jednak odwagi pociągnąć za spust. Po chwili przykłada lufę do swojej głowy. Wybucha płaczem. Korzystając z okazji Brzozowski zabiera mu pistolet. Kompletnie roztrzęsiony celuje nim w Janusza. Z trudem panuje nad emocjami wypominając swojemu prześladowcy okrucieństwo. Nie wierzy w jego przemianę. Jest bliski pociągnięcia za spust, w końcu jednak opamiętuje się. Odrzuca broń, po czym wsiada do auta i odjeżdża.
Michał nie może zasnąć po przeżyciach dzisiejszego dnia. Kinga czule przytula męża...