Teresa nie zamierza oddać Wiktorka – teraz to jej dziecko! Kasia zażywa dopalacz! Do Eli dociera, że Tomek… jej pragnie!
Ilona jest przekonana, że Izabela podejrzewa ją o porwanie Wiktorka. Zrozpaczona mówi jej, że nie ma pojęcia, gdzie jest jej synek i nie ma siły jej niczego udowadniać. Brzozowska zapewnia, że o nic jej nie obwinia. Zdybicka rozkleja się zupełnie. Wyrzuca sobie, że przez własną pazerność straciła wszystko, co w życiu najważniejsze. Gdyby z powodu jej zdrady nie rozeszli się z Maksem, nie musiałby on zatrudniać opiekunki, a wtedy to ona byłaby z Wiktorkiem na spacerze i nie pozwoliłaby sobie go odebrać. Tymczasem partner Teresy robi jej awanturę z powodu jej opieszałości. Wścieka się, że zamiast już dawno zażądać okupu, wciąż muszą opiekować się cudzym dzieckiem. Jest zaskoczony, gdy kobieta nieoczekiwanie stwierdza, że to ich syn. Zachowanie Teresy zaczyna go coraz bardziej niepokoić. Kobieta daje mu do zrozumienia, że nie zamierza oddać dziecka.
Maks dostaje telefon od porywacza. Mężczyzna żąda miliona złotych okupu. Zapewnia, że zaraz przyśle mu dowód, że Wiktor żyje i ma się dobrze. Brzozowski i Zdybicka natychmiast udają się na policję. Już na komisariacie dostają SMS-em zdjęcie synka. Policjanci udają się z nimi do ich domów, gdzie będą oczekiwać na dalsze instrukcje od porywacza…
Bogdan sugeruje Joannie, żeby zawiesiła działalność swojej firmy i zamknęła klinikę. Bergowa nie chce nawet o tym słyszeć. Uważa, że mąż powinien wziąć na siebie część obowiązków związanych z wychowaniem Michalinki. Uzmysławia mu, że zarabia więcej od niego i bez jej dochodów nie dadzą sobie rady.
Kasia szykuje się na imprezę z okazji osiemnastki Niny. Dominik przychodzi po swoją dziewczynę. Zapewnia Bogdana, że dobrze zaopiekuje się jego córką i całą i zdrową odprowadzi do domu. Jednak podczas imprezy, zamiast dotrzymywać towarzystwa swojej dziewczynie, pozwala żeby tańczyła z innymi, a sam popija przy barze. Jakiś chłopak natarczywie przystawia się do Kasi. Dziewczyna odtrąca go ze złością i schodzi z parkietu. Robi Dominikowi wymówki, lecz ten – dobrze już podchmielony – obraca jej słowa w żart. Kasia traci dobry humor. Nina daje przyjaciółce do zrozumienia, że niepotrzebnie psuje sobie zabawę z powodu jakiegoś głupka. Namawia ją, żeby razem wzięły dopalacz. Dziewczyna początkowo wzbrania się przed tym, ale w końcu ulega namowom koleżanki. Po jakimś czasie Dominik zauważa, że z jego dziewczyną dzieje się coś dziwnego. Próbuje wyciągnąć ją z klubu, lecz ona stanowczo się temu sprzeciwia. Dominik traci w końcu cierpliwość i sam opuszcza imprezę.
Kasia samotnie wraca nocą do domu. W pewnym momencie słabnie i niemal traci przytomność. Przypadkowi przechodnie natychmiast dzwonią po pogotowie...
Tomek jest tak zagoniony w pracy, że nie ma nawet czasu spokojnie zjeść kanapki. Podczas krótkiego odpoczynku przypadkiem udaje mu się podsłuchać, jak jeden z dziennikarzy opowiada koledze o pewnym polityku, którego kolejny raz widział w okolicy modnego klubu w środku nocy. Podejrzewa, że ma tam kochankę. Po powrocie do domu Tomek oznajmia bratu i Eli, że ma zamiar napisać artykuł, po którym na pewno otrzyma awans i nie będzie musiał więcej biegać po mieście z przesyłkami. Wyjaśnia, że doszły go słuchy o seksaferze z udziałem znanego polityka. Igor uświadamia bratu, że takie niepotwierdzone plotki to nie jest dobry temat na artykuł w poważnym piśmie.
Ślęcząc nad komputerem Elżbieta wkurza się, że nie umie sobie poradzić z założeniem własnej strony internetowej. Tomek natychmiast spieszy jej z pomocą, lecz sposób w jaki to robi wskazuje, że tak naprawdę chce pobyć blisko niej. Kobieta natychmiast wstaje i oddala się. Coraz bardziej irytują ją umizgi chłopaka i jego próby zwrócenia na siebie uwagi.
Tomek pożycza od brata aparat z teleobiektywem i bardzo podekscytowany wychodzi z domu. Igor jest zaniepokojony. Z lekkim przekąsem wyznaje narzeczonej, że zaczyna się trochę bać swojego brata. Elżbieta wyznaje ukochanemu, że nie czuje się swobodnie przy Tomku. Przyznaje, że wolałaby, żeby już się od nich wyprowadził. Igor tłumaczy jej, że jego brat na razie za mało zarabia, by móc wynająć sobie mieszkanie, a do ojca nie chce go odsyłać...