Prowokacja Smolnego – czy Baliszewski da się nabrać?! Maks i Ilona odchodzą od zmysłów – czy ich synek żyje?! Bogdan – super tata!
Tymon, umawia się z Baliszewskim w biurowcu, by mężczyzna nie zwietrzył podstępu. Jakiś czas później uzbrojony w zestaw do podsłuchu czeka w aucie przed budynkiem, a Krzysztof wychodzi na spotkanie z Baliszewskim. Tymek poucza przyjaciela, żeby nie dał się ponieść emocjom i tak kierował rozmową, żeby Adrian się przyznał. Baliszewski nie daje się jednak podejść. Prawie natychmiast orientuje się, że Smolny zastawił na niego pułapkę. Wyrywa z kieszeni jego marynarki mikrofon i niszczy go. W żywe oczy drwi z Krzysztofa. Obśmiewa go, że lekkomyślnie zaufał zupełnie nieznajomemu człowiekowi i dał się wrobić. Smolny ze spokojem znosi wszystkie poniżenia. Gdy jednak Adrian wspomina o Basi, nie wytrzymuje i wymierza mu tęgi cios. Tymek uświadamia przyjacielowi, że nie dość, że nie udało mu się zdobyć nagrania, to jeszcze może na siebie ściągnąć kłopoty, jeśli okaże się, że na parkingu był monitoring. Smolny tryumfalnie wyciąga z kieszeni swój telefon, którym nagrał rozmowę z Baliszewskim. Krzysztof puszcza Basi nagranie, w którym Adrian przyznaje się, że go wrobił. Brzozowskiej jest strasznie głupio, że niesłusznie oskarżała męża…
Kaśka prosi ojca, żeby dał jej parę złotych na nową kreację. Tłumaczy, że wybiera się na osiemnastkę do przyjaciółki i chciałaby zadać szyku. Zapewnia, że nie potrzeba jej wiele - za sto złotych jest w stanie wyczarować sukienkę, której nie powstydziłaby się niejedna gwiazda.
Joanna wybiera się do kliniki na spotkanie z nową praktykantką. Bogdan zostaje z Michasią. Ma nadzieję, że żona będzie zadowolona z nowej pracownicy. Przypomina, że za parę dni kończy mu się urlop i nie będzie mógł zostawać z dzieckiem. Praktykantce Joanny udaje się bezbłędnie zdiagnozować rzadką chorobę u psa. Bergowa jest pod wrażeniem, kiedy dowiaduje się, że dziewczyna pisze już doktorat. Proponuje jej, żeby poprowadziła jutrzejszy zabieg. Szybko jednak wychodzi na jaw, że brakuje jej podejścia do zwierząt ich opiekunów. Jest apodyktyczna i niecierpliwa.
Bogdan świetnie sobie radzi z najmłodszą córeczką, za co zbiera pochwały nawet od koleżanek Kasi. Joanna prosi męża, żeby wziął jeszcze kilka dni urlopu. Wyjaśnia, że musiała zwolnić praktykantkę, która, jej zdaniem, nie nadaje się na lekarza. Bogdan nie jest tym zachwycony…
Rodzice Wiktorka przeżywają straszne chwile niepewności i lęku o syna. Ilona wyznaje Maksowi, że umówiła się z jasnowidzem, który może pomóc w odnalezieniu chłopca. Brzozowski nie sprzeciwia się temu pomysłowi. Jakiś czas później udaje się na komisariat, żeby dowiedzieć się, czy są jakieś postępy w poszukiwaniach. Komisarz prosi Maksa, żeby uzbroił się w cierpliwość. Zapewnia, że policja robi wszystko, żeby odnaleźć jego syna. Przyznaje jednak, że poszukiwanie dzieci poniżej drugiego roku życia, jest trudniejsze niż starszych.
Maks i Ilona spotykają się z jasnowidzem w miejscu, w którym doszło do porwania. Mężczyzna wyczuwa silne pole energetyczne dziecka. Zapewnia jego rodziców, że malec żyje i jest gdzieś niedaleko. Stwierdza, że ktoś w otoczeniu Wiktorka bardzo cierpi. Ze swoich wizji nie potrafi jednak wyłuskać żadnej przydatnej wskazówki co do miejsca jego pobytu. Obiecuje, że jak tylko coś mu się wyklaruje, natychmiast da im znać.
Wieczorem Maks i Ilona, każde w swoim domu, rozmyślają o synku. Tymczasem Wiktorek płacze za rodzicami. Jakiś mężczyzna krzyczy na niego...