Tosia odchodzi od Hofferów! Monika skazana! Kinga poznaje prawdę o Michale i Julii – czy to coś zmieni?!
Tosia, przed przeprowadzką do ojca, zapewnia Ulę, że jest i pozostanie jej najukochańszą siostrą i przyjaciółką. Ula daje jej w prezencie swojego ulubionego misia. Hofferowie mówią dziewczynkom, że dzisiaj nie idą do szkoły, tylko cały dzień spędzą w gronie rodzinnym. Zasiadają we czwórkę przy stole i trzymając się za ręce, wszyscy wypowiadają w myślach swoje życzenie…
Hofferowie z córkami spędzają popołudnie na rozrywkach. Cała czwórka świetnie się bawi. Po powrocie do domu Tosia zapewnia siostrę, że często będzie ją odwiedzała. Prosi Ulę, żeby dzwoniła do niej, gdy tylko będzie jej smutno, lub będzie potrzebowała pomocy. Dziewczynki mocno się przytulają. Na kartkach zapisują swoje życzenia i postanawiają za rok sprawdzić, czy się spełniły.
Kornacki przyjeżdża po córkę. Tosia czule żegna się z siostrą i przybranymi rodzicami. Hofferowie nie kryją łez wzruszenia. Okazuje się, że również siostry Tosi przyjechały po nią. Ula zacina się na ich widok. Posmutniała zostaje na dziedzińcu. Po chwili jednak wybiega na ulicę, żeby pomachać siostrze na pożegnanie. Po powrocie do domu zamyka się w swoim pokoju i sprawdza, jakie życzenie zapisała Tosia. Okazuje się, że siostra najbardziej marzy o tym, by Ula o niej pamiętała. Ta zaś pragnie, aby za rok nadal były siostrami.
Monika wyrzuca mężowi, że nie wybawił jej z opałów. Damian powoli traci cierpliwość do nieznośnej żony. Mimo to wciąż stara się ją wspierać, choć uważa, że powinna ponieść konsekwencje swojego zachowania. Na osobności Maria poucza córkę, żeby – zamiast wciąż psioczyć na Damiana – doceniła jego troskę, a przede wszystkim sama wzięła się w garść i zajęła czymś pożytecznym.
Przed rozprawą Damian poucza żonę, żeby się nie wykłócała i od razu przyznała się do winy. Wbrew zapewnieniom danym mężowi, Monika nie tylko nie przyznaje się do winy, ale jeszcze robi awanturę, że została bezpodstawnie oskarżona. Upiera się, że to ona padła ofiarą napaści funkcjonariuszy, którzy obeszli się z nią w wyjątkowo brutalny sposób. Sędzia skazuje Monikę na sześć miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania pracy w placówce opiekuńczej dla osób starszych. Cieślikowa wpada w furię. Damian w porę powstrzymuje żonę i wyprowadza ją z sali rozpraw.
Cieślikowie skłóceni wracają do domu Ziębów. Monika skarży się mamie, że została potraktowana jak zwykły chuligan i skazana na pracę w domu starców. Maria z trudem kryje rozbawienie cierpiętniczym tonem córki. Uświadamia jej, że naprawdę jest rozrabiaką i łobuzem i nie zawsze zachowuje się jak przystało na kulturalną kobietę. Uważa, że zasądzono jej bardzo mądry wyrok. Damian z trudem panuje nad emocjami. Wyrzuca żonie, że swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem zszargała mu opinię. Monika jednak utrzymuje, że to on jest wszystkiemu winien i to przez niego straciła panowanie nad sobą…
Roman jest ciekaw, jak Michałowi poszło z Kingą. Brzozowski daje mu do zrozumienia, że sprawa jest trudniejsza, niż się spodziewał. Tymczasem Kinga i Harry spotykają się z szefem Kingi. Zgodnie przyznają, że świetnie im się współpracuje. Harry stwierdza, że najlepiej by było, gdyby Kinga została w Londynie na stałe. Na osobności Domagała wypytuje Brzozowską, czy dobrze jej w nowym miejscu i jak układają się jej sprawy rodzinne. Kobieta przyznaje, że wiele się zmieniło.
Kinga przychodzi po Ignasia. Pyta Michała, co zaszło między nim a Julią. Jest w szoku, gdy dowiaduje się prawdy. Wysyła synka do Harrego, który czeka na dole w samochodzie. Nie może zrozumieć, dlaczego Michał nie powiedział jej wcześniej o rozstaniu z Julią. Brzozowski tłumaczy, że chciał to zrobić, ale dowiedział się, że Harry zamieszkał z nią postanowił odpuścić. Kinga przyznaje, że lubi Harrego i świetnie im się razem pracuje. Wprawia Michała w osłupienie, gdy stwierdza, że jej angielski znajomy jest homoseksualistą i tylko wynajmuje u niej pokój. Tymczasem Ignaś bawi się na podwórku z Harrym. Po chwili wpada na dziedziniec i zauważa całujących się rodziców. Uszczęśliwiony podbiega do nich i przytula się do nich. Kinga macha Harremu na pożegnanie...