Na Wspólnej

Odcinek 2289

Na Wspólnej

Stefan wyrzuca ze swojej restauracji słynnego krytyka kulinarnego! Agnieszka kompletnie lekceważona przez Rafała i… adorowana przez Darka! Kamil mocno przeżywa śmierć młodego pacjenta…

Darek i Agnieszka (3)
Darek i Agnieszka (3)

Witold Jurkiewicz w ciężkim stanie zostaje przywieziony do szpitala. Sanitariusz mówi Hofferowi, że mężczyzna stracił przytomność na ulicy. Wysiłki lekarzy nie przynoszą efektu i pacjent umiera. Kamil obwinia się, że nie zdołał namówić Jurkiewicza na przeszczep i pozostanie w szpitalu. Ostrowski tłumaczy Hofferowi, że to była decyzja pacjenta, na którą i tak nie miał wpływu. Matka Witolda jest porażona informacją o śmierci syna. Mówi Kamilowi, że doktor Babiński, do którego Jurkiewicz zgłosił się po poradę, zapewniał go, że serce się zregeneruje. Po powrocie do domu Kamil opowiada żonie, co się stało - jego pacjent zmarł, bo zamiast lekarzom zaufał jakiemuś znachorowi. Nie może sobie wybaczyć, że nie zrobił wszystkiego, by zatrzymać Witolda na oddziale.

Agnieszka przychodzi do salonu Ewy. Hofferowa serdecznie wita się z dawno niewidzianą koleżanką. Obiecuje, że o nią zadba. Proponuje jej zmianę fryzury. Olszewska skarży się Ewie na Rafała, który całymi dniami ćwiczy z kolegami w jej domu. Jest jej przykro, że dla niej nigdy nie może znaleźć czasu.

Darek szczerze komplementuje nową fryzurę szefowej. Proponuje Agnieszce, żeby wybrali się we dwójkę na koncert grupy, której nagrania dał jej ostatnio. Olszewska, choć mile zaskoczona staraniami ze strony młodszego kolegi, jasno daje mu do zrozumienia, że nie życzy sobie takich propozycji.

Agnieszka wraca do domu w momencie, gdy Rafał żegna się właśnie z kolegami. Opowiada mu, co dziś robiła. Ma nadzieję, że ukochany spostrzeże zmianę fryzury. Jednak, ku rozczarowaniu Olszewskiej, narzeczony niczego nie zauważa…

Restauracja Marka i Stefana świeci pustkami. Stefan obawia się, że jak tak dalej pójdzie będą musieli zamknąć knajpę. W pewnym momencie Stefan zauważa zbliżającego się Musiała. Dębkowie dokładają wszelkich starań, żeby zadowolić gościa i zrobić na nim jak najlepsze wrażenie. Po degustacji Musiał zaprasza Stefana do swojego stolika i pyta, z czego przygotował sos do kaczki. Dębek ociąga się z odpowiedzią. Tłumaczy, że to jego sekret, lecz w końcu w najgłębszej tajemnicy objaśnia krytykowi, co stanowi o wyjątkowości jego sosu. Jakież jest jego zdziwienie, gdy dowiaduje się od Musiała, że tym dodatkiem popsuł cały efekt! Tego Stefanowi za wiele - nie zważając na konsekwencje wyrzuca krytyka z lokalu.

Marek zjawia się w restauracji po południu. Kiedy zauważa skwaszone miny Dębków podejrzewa, że są na niego obrażeni z powodu ostatniej sprzeczki. Stefan i Halina wyjaśniają mu w końcu, co się stało. Zimiński jest w szoku – nie może zrozumieć, jak przyjaciel mógł tak postąpić.

Dębkowie i Zimińscy sprawdzają, czy na blogu Musiała pojawił się wpis dotyczący ich restauracji. Oddychają z ulgą, gdy okazuje się, że krytyk nic o nich nie napisał. Marek nie szczędzi przyjacielowi słów krytyki. Uświadamia mu, że klienta zawsze należy traktować z szacunkiem, nawet jeśli nie wszystko mu się podoba. Stefan nie ma sobie nic do zarzucenia. Wyrzuca przyjacielowi, że niepotrzebnie sprowadził do nich Musiała. Niebawem okazuje się, że na blogu pojawiła się jednak recenzja, w której Musiał nie zostawia suchej nitki na kucharzu „Tam gdzie zawsze”...

Aktualności