Na Wspólnej

Odcinek 2287

Na Wspólnej

Norbert obiecuje Rafałkowi, że nie rozbije jego rodziny… Agnieszka – zdołowana przez Rafała – zwierza się… Darkowi! Igor ma resocjalizować przyrodniego brata?!

Igor (2)
Igor (2)

Do Igora przyjeżdża ojciec. Leszek zwierza się z problemów z młodszym synem. Martwi się, że Tomek rzuci studia i zadaje się z podejrzanymi ludźmi. Opowiada, jak zjawili się w jego mieszkaniu jacyś dwaj napakowani kolesie i pytali o młodego. Chłopak później tłumaczył się, że to jego znajomi, ale prawdopodobnie kłamał. Leszek obawia się, że syn wpadł w tarapaty. Prosi Igora, żeby porozmawiał z przyrodnim bratem i wybadał, co się dzieje.

Igor spotyka się z Tomkiem na Wspólnej. Chłopak jest bardzo swobodny. Cieszy się, że brat go zaprosił. Igor zabiera go do baru Ziębów. Maria serdecznie wita się z młodszym synem Leszka. Tomek zamawia piwo i rozsiada się przy stole. Kiedy Igor pyta brata jak radzi sobie na studiach, chłopak wyjaśnia, że hotelarstwo nie bardzo go interesuje, za to bardzo lubi hotele, w których bywa na niezłych melanżach. Zapytany, czy ma zamiar zmienić kierunek studiów stwierdza, że na razie dobrze sobie radzi. Namawia brata, żeby napili się i pogadali jak przyjaciele. Igor tłumaczy mu, że nie może - ma dziecko i dziewczynę. Po chwili poważnym tonem zapewnia Tomka, że choć ostatnio nie miał dla niego zbyt wiele czasu, gotów jest pomóc mu w jego problemach. Chłopak domyśla się, że ojciec coś Igorowi naopowiadał. Zapewnia, że nie ma żadnych kłopotów, tylko, jak każdy młody człowiek, lubi się czasem zabawić. Po chwili zirytowany wstaje i zbierając się do wyjścia oznajmia bratu, że zawiódł się na nim. Myślał bowiem, że Igor zaprosił go, bo się za nim stęsknił, a tymczasem okazuje się, że zrobił to - bo tatuś mu kazał…

Igor opowiada Elżbiecie o spotkaniu z bratem. Żałuje, że nie umiał dotrzeć do Tomka i zraził go do siebie…

Tadeusiak mówi Weronice, że Olga – jego żona – po raz kolejny uniemożliwiła mu spotkanie z synem, choć byli umówieni. Roztocka obiecuje, że porozmawia z kobietą, lecz nie dzisiaj, bo cały dzień ma zajęty. Robert jest zawiedziony. Tłumaczy, że dziś nadarza się świetna okazja na spotkanie, bo mały ma szkolne przedstawienie, na którym będzie Olga. Przysłuchująca się rozmowie Agnieszka oferuje przyjaciółce swoją pomoc, by ta mogła niezwłocznie zająć się sprawą klienta. Weronika zgadza się.

Po spektaklu Robert gratuluje synkowi wspaniałej roli. Obiecuje, że niebawem wybiorą się razem do planetarium. Przy okazji wychodzi na jaw, że Olga powiedziała synowi, że tata musiał zostać dłużej w pracy i dlatego nie mógł ostatnio do niego przyjść. Tadeusiak robi żonie wymówki, że okłamała syna. Kobieta przypomina, że nie tak dawno temu zabrał Stasia do pracy i mały pięć godzin spędził na komisariacie, a nie raz bywało, że zapił i w ogóle nie przyszedł po syna. Tadeusiak zapewnia, że nie pije od roku. Olga nie wierzy mu jednak i nie chce, żeby Robert zabierał dziecko do swojego mieszkania – które określa jako norę. Weronika prosi Olgę, żeby – do czasu rozprawy - nie utrudniała spotkań ojca z synem, lecz kobieta nie zgadza się. Ostrzega Weronikę, żeby nie ufała za bardzo Robertowi, który potrafi być bardzo przekonujący…

Pomimo kontuzji Agnieszka do późna zostaje w kancelarii. Przyznaje się Darkowi, że nie ma ochoty wracać do domu, z powodu prób Rafała. Darek daje Olszewskiej obiecany album z muzyką. Kobieta dziękuje mając nadzieję, że nie będzie na nim żadnych smyczków… Po jakimś czasie Darek proponuje szefowej, że podwiezie ją do domu. Widząc ją smutną i zamyśloną, mężczyzna pyta o powód takiego nastroju, Agnieszka całkiem się rozkleja. Wyznaje, że ma poczucie, jakby w jej życiu już nic ciekawego nie miało się wydarzyć, jakby czekała tylko na starość i śmierć. Darek zwraca jej uwagę, jak wiele dobrego dla ludzi zrobiła i ile dla nich znaczy. Dodaje, że sam bardzo dużo się od niej uczy, ale wolałby, żeby jego mentorka nie była taka ponura. Ujęta tymi słowami Olszewska natychmiast zbiera się w sobie. Aneta niezauważona przysłuchuje się rozmowie kolegi z szefową. Na osobności, robi Darkowi złośliwe uwagi. Stwierdza, że wybrał najbardziej żenujący sposób na zrobienie kariery…

Michel mówi przyjaciołom, że chce zorganizować dzisiaj imprezę-niespodziankę dla Sandry, która ma urodziny. Prosi Elizę, żeby zabrała gdzieś jego żonę i wróciła z nią do domu dopiero po zmroku. Gdy po chwili zjawia się Sandra, przyjaciele natychmiast milkną. Jarek zakłopotany wyjaśnia dziewczynie, że rozmawiali o polityce. Norbert wcina mu się w słowo i oznajmia przyjaciółce, że Michel ją zdradził i zastanawiali się, jak jej to powiedzieć. Ani Sandrze, ani pozostałym nie podoba się ten żart. Jarek ostro upomina kolegę. Mówi mu, że fakt, iż ma kłopoty sercowe nie upoważnia go jeszcze, by odgrywać się na innych. Norbert wychodzi z domu i bez celu błąka się po osiedlu. W pewnym momencie natyka się na Kalinę i jej męża spacerujących z synem. Ledwo dostrzegalnie wita się z ukochaną kobietą i czym prędzej oddala się. Po powrocie do domu wyznaje Jarkowi, że jest mu ciężko żyć po sąsiedzku z Kaliną i udawać, że są sobie obcy. Nieoczekiwanie zjawia się u niego Rafał. W zaufaniu wyznaje Norbertowi, że trochę inaczej wyobrażał sobie swojego tatę. Chciałby jednak, żeby został z nimi już na zawsze. Dziękuje Norbertowi, gdy ten zapewnia, że nie będzie w tym przeszkadzał. Chłopiec dodaje, że bardzo go lubi...

Wieczorem Eliza i Sandra wracają do domu. Tuż za progiem jubilatka zostaje powitana przez wiwatujących na jej cześć przyjaciół. Michel śpiewa dla ukochanej żony piosenkę, którą napisał i skomponował specjalnie dla niej. Wzruszona Sandra zaczyna śpiewać razem z nim. Wszyscy zebrani są pod dużym wrażeniem jej głosu i zdolności wokalnych…

Aktualności